Redakcja Bieganie.pl
W szwajcarskiej Lozannie przy pięknych pogodowych warunkach rozegrano siódmą edycję mityngu Diamentowej Ligi. Świetnie na 800 m spisał się Marcin Lewandowski. Mistrz Europy przegrał jedynie z rekordzistą świata Davidem Rudishą.
Faworyzowany Rudisha wygrał z wynikiem 1:44.15. Bieg prowadził tradycyjnie Sammy Tangui, mijając półmetek dystansu w 49.48. Marcin pierwsze koło biegł na ostatniej pozycji, nie uczestnicząc w przepychankach i 400 m mijał w około 51 sekund. Na 300 m do mety zaczął doskonale przechodzić grupę i z trzeciej pozycji zmierzał do mety. Rudisha 600 m pokonał w 1:16.56 i niezagrożony finiszował po zwycięstwo, a kibice mogli się jedynie zastanawiać, kto będzie drugi. "Lewy" miał do Davida po 600 m ok 1-2 sekundy straty i na 200 m do mety trzymał mocny kontakt z Marokańczykiem Amine Laalou. Zapewne wtedy w głowie zakiełkowała mu myśl, że musi mu się zrewanżować za porażkę na 1000 m w Rabacie. Próbował go wyprzedzić, ale doświadczony zawodnik wykonał sprytny manewr – przeciągnął Marcina po łuku, zmuszając go do nadrabiania dystansu. Na szczęście na ostatnich 20 metrach "Lewy" zastosował piorunujący finisz i, ku zdziwieniu komentatorów, wyrwał niemal pewne drugie miejsce Marokańczykowi (1:45.01). Po biegu rozmawialiśmy z Tomaszem Lewandowskim, bratem i trenerem Marcina.
– Jestem bardzo zadowolony z biegu Marcina. Mieliśmy dwa warianty taktyczne na ten start. Marcin miał albo szybko wyjść z łuku i ustawić się od razu za Rudishą, lub, jeśli mu się to nie uda, biec na końcu stawki. Jest teraz w mocnym treningu siłowym, nie ma za dobrej szybkości, więc wykorzystał jednak ten drugi wariant. Obecnie trenujemy w Font Romeu, mogę zdradzić, że robimy nowy trening i mamy nadzieję, że zaprocentuje on na Mistrzostwach Świata w Daegu.
1.RUDISHA David KEN 1:44.15
2.LEWANDOWSKI Marcin POL 1:45.01
3.LAALOU Amine MAR 1:45.11 SB
4.KIVUVA Jackson Mumbwa KEN 1:45.45 SB
5.YEGO Alfred Kirwa KEN 1:46.49
6.KIPLAGAT Richard KEN 1:47.43
7.SOM Bram NED 1:47.70
8.MULAUDZI Mbulaeni RSA 1:48.44
9.KIPROP Asbel KEN 1:49.72
TANGUI Sammy KEN DNF
Na 1500 m pacemakerką była Renata Pliś. Polka ambitnie prowadziła bieg, ale żadna z pań nie starała się nawet jej "kleić" i wysiłek podopiecznej Zbigniewa Króla poszedł na marne. Bieg zwyciężyła Amerykanka Morgan Uceny. "Życiówkę" próbowała poprawić Caster Semenya – kontrowersyjna mistrzyni świata z Berlina, ale była ostatnia z 4:16.36. Słabiutko wypadła też Maryam Jamal, która finiszowała dopiero dziesiąta z 4:10.21.
1. UCENY Morgan USA 4:05.52
2. MISHCHENKO Anna UKR 4:06.00
3. DEHIBA CHAHYD Hind FRA 4:06.58 SB
4. KIBIWOT Viola Jelagat KEN 4:06.67
5. GEZAHEGNE Kalkidan ETH 4:06.87
6. JEPKOSGEI Janeth KEN4:07.00
7. ELAGAT Irene KEN 4:08.22
8. ASSEFA Meskerem ETH 4:08.75
9. BELETE Mimi BRN 4:09.85
10.JAMAL Maryam Yusuf BRN 4:10.21
11. LAKHOUAD Ibtissam MAR 4:10.42
12.MÅKESTAD Ingvill NOR 4:10.76
13. SEMENYA Caster RSA 4:16.36
PLIŚ Renata POL DNF
W pozostałych konkurencjach biegowych najciekawsze wyniki osiągnęli: na 400 m kobiet Amantle Motsho z Botswany (50.23, dość zdecydowanie pozostawiając w tyle drugą na mecie mistrzynię olimpijską Sanye Richard-Ross – 50.61), w biegu na 110 m przez płotki faworyt tej konkurencji Kubańczyk Dayron Robles (13.12), a na 400 m mężczyzn Jermaine Gonzales z Jamajki 45.27. Niezły wynik na dystansie 400 m przez płotki osiągnął Brytyjczyk David Green (48.31), który zwyciężył z wicemistrzem świata Portorykańczykiem Javierem Culsonem (48.73). W sprincie kobiet na 200 m najszybciej do mety dotarła, dość nieoczekiwanie, Maryia Ryemen z Ukrainy (22.85), a poniżej 23 sekund pobiegła jeszcze tylko mistrzyni olimpijska Debbie Ferguson-McKenzie (22.93).
Wreszcie 100 metrów mężczyzn, czyli, jak to już się często zdarzało w tym sezonie – wielkie ściganie bez Usaina Bolta. Pod nieobecność aktualnego rekordzisty świata i Amerykanów popisowo pobiegł inny sławny Jamajczyk Asafa Powell, który zatrzymał zegar na wyniku 9.78. Jest to teraz najlepszy na świecie wynik, a jego autor prowadzi w klasyfikacji Diamond League. Asafa na mecie długo pozował do zdjęć w stroju nowego sponsora – chińskiej firmy Li Ning, z którą ma kontrakt od polowy ubiegłego roku. Na uwagę zasługują również wyniki jego rodaków: Michaela Fratera (9.88) i czwartego na mecie Nestea Cartera (9.99). Az strach pomyśleć, jaki wynik może osiągnąć sztafeta Jamajki podczas zbliżających się mistrzostw świata… Wielkie brawa dla trzeciego na mecie Francuza Christophe Lamaitrem, który wyrównał swój własny rekord Francji: 9.95. Inny rekord narodowy pobił importowany Norweg Jaysuma Saidy Ndure (9.99)
1.POWELL Asafa JAM 9.78 WL
2.FRATER Michael JAM 9.88 PB
3.LEMAITRE Christophe FRA 9.95 =NR
4.CARTER Nesta JAM 9.99
5.SAIDY NDURE Jaysuma NOR 9.99 NR
Na 3000 m z przeszkodami pań padł rekord mityngu 9:19.87, którego autorką jest Milcah Chemos. Kenijka ma siódmy wynik w historii tej konkurencji i w tym sezonie nie przegrała jeszcze żadnego ważnego biegu.
1.CHEMOS Milcah KEN 9:19.87 MR
2.ASSEFA Sofia ETH 9:20.50
3.NJOROGE Mercy Wanjiku KEN 9:20.51
4.GHRIBI Habiba TUN 9:21.02
5.ADAMU Birtukan ETH 9:26.31
6.ALEMU Birtukan Fente ETH 9:28.27 PB
Na dystansie 5000 metrów mężczyzn, na bieżni tradycyjnie obserwowaliśmy nieformalny mecz międzypaństwowy Kenia-Etiopia. Tempo na pierwszych dwóch kilometrach było niezłe, ale potem lekko "siadło" i oscylowało wokół 2.40 na kilometr. Finałowe okrążenie było ekscytujące. Zawody w Lozannie wygrał z nowym rekordem mityngu Vincent Kiprop Chepkok (12.59.13), który o kilka dziesiątych pokonał ubiegłorocznego zwycięzcę cyklu Diamond League Imane Mergę z Etiopii oraz wicemistrza olimpijskiego z Pekinu Kenijczyka Eliuda Kipchoge.
1.CHEPKOK Vincent Kiprop KEN 12:59.13 MR
2.MERGA Imane ETH 12:59.47
3.KIPCHOGE Eliud KEN 12:59.71 SB
4.CHESHARI Jacob KEN 13:03.73
5.GEBREMESKEL Dejen ETH 13:05.52
6.KUMA Abera ETH 13:07.27