Redakcja Bieganie.pl
Kraków jawi się jako miasto nieprawdopodobnego wręcz kontrastu. Z jednej strony – jest jednym z najbardziej dynamicznych ośrodków biegowych w kraju, sport amatorski jest tam niezwykle popularny, z drugiej – piastuje niechlubną, pierwszą pozycję w zestawieniu najbardziej "zasmogowanych" polskich miast.
Zanieczyszczenie powietrza skraca (nasze) życie nawet o kilka lat
Aby zrozumieć skalę problemu należy odwołać się do liczb. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ustanowiła normę stężenia pyłu zawieszonego PM2.5, która w skali roku powinna wynosić 10 µg/m3, ale w warunkach polskich przyjęto 25 µg/m3. Po dokonaniu pomiaru stężenia pyłu w wybranych miejscach i skompilowaniu ich ze statystykami medycznymi, wyliczono o ile miesięcy smog skraca przeciętnie życie mieszkańców danych miast.
Podajmy kilka przykładów. 15 – o tyle miesięcy krócej, przez smog, cieszą się życiem mieszkańcy Koszalina. W przypadku Gdańska ten wskaźnik wynosi 16 miesięcy. Jeszcze gorzej jest w: Lublinie (22 miesiące), Toruniu (23 miesiące), Warszawie (29 miesięcy), czy Katowicach (35 miesięcy). W Krakowie ten wskaźnik waha się w granicach 43 miesięcy. To aż 3,5 raza więcej niż w najczystszych miastach.
Smog a bieganie
Nie sposób jednoznacznie określić, jak silne zanieczyszczenie powietrza wpływa na jakość naszych treningów biegowych. Jedno jest jednak pewne – ogranicza ono wiele jego prozdrowotnych walorów. – Prowadzone są badania nad wpływem smogu na funkcjonowanie człowieka, a dokładnie nad jego aparatem oddechowym. Z publikacji medycznych wynika, że rocznie kilka set osób umiera z tego powodu. Podczas wysiłku wentylacja jest zwiększona więc można wnioskować że negatywny wpływ jest większy. Pojawiają się opinie, że w okresach grzewczych lepiej trenować pod dachem w zamkniętych pomieszczeniach. Niestety ostatnie badania pokazują że zanieczyszczenia trafiają do naszych mieszkań, zamkniętych pomieszczeń i stężenia szkodliwych gazów są na podobnym poziomie jak na zewnątrz – wyjaśnia Krzysztof Janik, trener akcji Biegam Bo Lubię i zarazem jeden z inicjatorów I Biegu Antysmogowego.
I Krakowski Bieg Antysmogowy – manifestacja, a nie życiówki
Zaplanowanemu na 15 lutego biegowi bliżej do pokojowej manifestacji, happeningu aniżeli – klasycznie rozumianej – imprezy sportowej. Jego uczestnicy nie otrzymają medali, nie funkcjonują też opłaty startowe. Liczy się wyłącznie idea i silny przekaz. Jak podaje Krzysztof Janik – w wydarzeniu może wziąć udział około tysiąca ludzi. – Pomysł na organizację biegu pojawił się spontanicznie podczas jednego z treningów, następnie dojrzewał w głowach kilku osób, żeby podczas imprezy kończącej sezon biegowy 2014 zdecydować się na organizację tej biegowej manifestacji. Dokładnie za organizacją stoją takie osoby: Ewa Staniszewska, Izabela Kraczkowska, Bożena Seremet, Adam Kałucki, Marek Gałek, Robert Michniewski, Krzysztof Janik oraz Maciek Konik. Chcemy powtarzać bieg cyklicznie do momentu, aż faktycznie zostaną podjęte kroki, które zniwelują zanieczyszczenie powietrza w naszym mieście – wyjaśnia.
Dołączajcie też do wydarzenia na Fb
TUTAJ ->