5 stycznia 2010 Redakcja Bieganie.pl Sport

Konkurs – Kto jest na zdjęciu


Oto rozwiązanie naszego konkursu. Jeden czytelnik (Pan Żylski) podał prawidłowo pięć nazwisk i on wygrywa nagrody. Poniżej rozwiązanie:

Zdjęcie nr 1
konkurs_foto1.jpgCzłowiek w żółtej kamizelce to Moses Tanui, słynny biegacz długodystansowy, szczególnie w Nandi, skąd pochodzi (tak jak Bungei, Kipketer itd.). Dwukrotny zwycięzca maratonu w Bostonie, dwukrotnie stawał na podium mistrzostw świata (złoto i srebro) na bieżni oraz dwukrotnie w półmaratonie (także złoto i srebro). Słynny pojedynek z Hailem Gebrselassie w Stuttgarcie gdzie na ostatnim kole zawodnicy zderzyli się i Moses biegł bez jednego buta ulegając Etiopczykowi. Był także rekordzistą świata w półmaratonie (pierwszy człowiek na świecie poniżej 60min – 59.47). Ten rekord został poprawiony pięć lat później przez jego kolegę – Paula Tergata.

Okazuje się, że świetny niegdyś zawodnik wraz z zakończeniem kariery sportowej (przez kontuzję) wcale nie skończył ze sportem. Cały czas udziela się społecznie na rzecz sportu. Jest członkiem komitetu organizacyjnego maratonu w Eldoret, prowadzi obóz sportowy w Kaptaget (obecnie przebywa tam m.in.Abraham Chepkirwok), bierze udział zbiórkach funduszy i innych akcjach wspierających społeczność sportowców. Rekreacyjnie biega maratony. To on zachwalał słynną krowę, która byłą nagrodą w maratonie.  W życiu byśmy go nie poznali. Ale coś ciągnie tam biegaczy do siebie. Moses, gdy zobaczył białych sportowców podszedł i sam rozpoczął rozmowę. Rozpoczął od: „Hej chłopaki przyjedźcie do mnie na obóz…”

Ale należy też tutaj wspomnieć o sportowcu, którego widać  w tle. To słynny Japket Kimutai. Ten zawodnik to podopieczny samego brata Colma z ST.Patrick School, zamieszkujący Eldoret. Zanim wzięliśmy udział w maratonie w Eldoret jako obserwatorzy, to właśnie jego spotkaliśmy na ulicy. Był bardzo miły, cały czas uśmiechnięty. Po chwili pogaduszki, gdy dowiedział się w telegraficznym skrócie o naszej historii, stał się podwójnie sympatyczny. Zaprosił nas do siebie, zaprosił nas na lunch. Bardzo chciał poznać naszą szkołę, myśl treningową. Japket wierzy w bardzo mocny trening, jest zwolennikiem koszarowania treningowego, długich obozów sportowych. Twierdzi, że tylko tak można się skupić na treningu i nie popaść w rozproszenie, rozmienienie na drobne.

Zdj 2
konkurs_foto2.jpgTo nikt inny jak Youssef Saad Kamel (Gregory Konchellah) – Mistrz Świata z Berlina na 1500m, trzeci na 800m. Wielki syn także wielkiego ojca, dosłownie i w przenośni. Kamel to jest dopiero gość. Umawialiśmy się z nim milion razy w Kenii. Każdego dnia odwoływał spotkanie. Gdy w końcu my pojechaliśmy do niego okazało się, że właśnie wyjechał do… dziewczyny, których tu ma na pęczki. Postarał się jednak w ostatni dzień i przyleciał samolotem na kolację specjalnie dla nas, po czym wrócił na zgrupowanie. Kamel jest członkiem ludu Masai. Widzieliśmy te jego tradycyjne ubrania, sami je włożyliśmy na siebie do pamiątkowych zdjęć. W tej okolicy wszyscy go znają, traktują jak bohatera. Jada za darmo w  restauracjach, ma darmowe hotele.

Gość, jest niesamowitym talentem. Renato Canova też to kiedyś powiedział. Niestety jest też „wariatem” i wcale nie w pozytywnym słowa znaczeniu. Jest tak szalony, że jego wybryki wypaczają trening, który jest mimo wszystko „kosmiczny”. Te historie treningowe wprawiają w osłupienie wielu ludzi, którzy wiedzą jak trudno jest coś takiego wykonać. On potrafi miesiąc nie trenować, wrócić do zajęć, wygrywać najważniejsze zawody i tuż przed imprezą docelową znów „przepaść w tany” i wrócić na nią jako przyszły mistrz. Szok!

Zdj 3
konkurs_foto3.jpgAbraham Chepkirwok, brąż na Mistrzostwach Świata Juniorów w 2006 na 800m. Gość jakich mało na świecie. Ciągle uśmiechnięty, wszystko Ci opowie, wszystkim się podzieli. Biega dla Ugandy. Okazuje się, że wcale nie uciekł z Kenii by załapać się do reprezentacji. Jego rodzice wyemigrowali i on razem z nimi. Na co dzień jednak trenuje w Kaptaget oraz Iten. Jego menagerem jest agent Usaina Bolta. W sezonie mieszka pod Heatrow skąd lata na zawody. W ubiegłym sezonie miał kontuzję, ale już zapowiedział wielki powrót na ten rok. Obiecał też odwiedzić nas w Polsce.

Zdj 4
konkurs_foto4.jpgCatherine Ndereba (siedzi). Multimedalistka MŚ oraz IO, dwa razy pierwsza w Maratonie w Chicago, dwa razy w Bostonie. Bardzo sympatyczna sportsmenka. Zresztą jak wszyscy tam. Malutka, chudziutka, bardzo skromna. Uśmiechnięta. Ale w tej skromności jest wielkie poczucie swojej wartości. Wypowiada się po cichum ale bardzo pewnie, stanowczo. To jest postawa mistrza. Nie pcha się nigdzie, zapomniano o niej w Eldoret przy wręczaniu nagród, ale ona twierdzi, że jest takim samym człowiekiem jak inni, tylko, że otrzymała taki, a nie inny dar od Boga. Inni mają równie wspaniałe talenty. Ona miała to szczęście, że odnalazła go w sobie i mogła wykorzystać na polepszenie bytu swojej rodzinie. Już ma plany jak zorganizować sobie przyszłość. Rozbiegania biega bardzo, bardzo szybko, dochodzi nawet do 40km dziennie. Wcale nie chce kończyć kariery sportowej mimo, że mogła by z powodzeniem zająć się jakimś własnym biznesem.

Janeth Jepkosgei (stoi). Niesamowita zawodniczka. Po prostu przykład hartu ducha, ambicji i determinacji. Tak jak Bungei i inni udziela się społecznie (pochodzi z tej samej wioski). Za udział w imprezach, które promuje nie dostaje ani grosza. Robi to, bo czuje, że musi coś oddać tym, od których dostała. To ona wrzuciła najwięcej pieniążków na zbiórce dla studenta, by mógł zostać inżynierem. Gdy zostanie inżynierem będzie świadczył usługi, również społecznie ludziom, którzy jemu pomogli. To samo z Janeth. Biegała 400m przez płotki, była rewelacyjnie dobra, później jednocześnie startowała na 800m. Potrafiła i jedno i drugie wygrywać. Potrafiła (dwukrotnie) wygrać kenijski trial by nie móc później pojechać na imprezę sezonu. Federacja nie wysłała jej, bo nie wypełniła minimum A wiecie, co to znaczy wygrać trial w Kenii? To takie małe mistrzostwa świata. Później kilka razy nie awansowała na dużych imprezach do finału (np. w Bydgoszczy na MŚJmł) Wydawało się gdy wygrała w Osace (złoto w 2007 roku), że pech ją opuścił, aż do Berlina. W półfinale przewrócono ją. Szybko pech zamienił się w szczęście i dołączona do finału zdobyła w nim kolejny medal (srebrny). Uważa, że najpierw rodzina potem sport, bo ten przeminie, a rodzinę się ma aż do śmierci.

Zdj 5
konkurs_foto5.jpgPatrick Sang. Kolejny supergość, z okręgu Nandi. Nie poprzestał na swojej karierze, którą miał na pewno bardzo ciekawą na 3000m z przeszkodami (wicemistrz olimpijski i dwukrotny srebrny medalista MŚ). Dalej bierze udział w maratonach, różnych imprezach, jako zawodnik, ale także jako organizator. Wypowiadał się bardzo pozytywnie i z szacunkiem o Bronku Malinowskim. Pamięta też biegi z Bogusławem Mamińskim. Zna świetnie Irenę Szewińską.
Zabawne historie opowiadał o treningu. Mówił, jak ustawiał sobie zbite z desek różne przeszkody, które pokonywał w biegu. Rowu nie ćwiczył w domu nigdy, bo nie miał możliwości. Bał się na zawodach, bo nie potrafił pływać. Doprowadził jednak swoją technikę do znacznej poprawy i „wykręcił na belkach” 8.03. Sport nauczył go szanować to co ma i cieszyć się każdą chwilą. Twierdzi, że jest szczęśliwy i w życiu by nie chciał mieszkać w Europie. Pracuje dla Global Sport Communications.

Zdj 6
konkurs_foto6.jpgKipchoge Keino. Pochodzi z Eldoret. Jest tak znany i podziwiany w Kenii, że nazwano jego imieniem i nazwiskiem stadion – Kipchoge Keino Stadium. Ma dwa olimpijskie złota (1500m Meksyk 1968, 3000ppz Monachium 1972, dwa srebra na 1500 i 5000, rekord świata 13:24 na 5000m w 1965 roku) On też zwraca społeczeństwu to, co dostał. Wybudował szkołę -Kip Keino Primary School. Niestety nie mieliśmy przyjemności dłużej z nim porozmawiać. Jedyne, co usłyszeliśmy od multimedalisty MŚ oraz IO, rekordzisty świata, to, żeby robić swoje konsekwentnie i na nie zwracać uwagi na żadne przeszkody. Twierdzi, że każdego czas w końcu przyjdzie i ma nadzieje, że Marcina przyjdzie na bieżni w Londynie.

Zdj 7
konkurs_foto7.jpgPamela Jelimo – złoty medal na Igrzyskach w Pekinie na 800m. Miała wiele problemów w 2008 r. Ten rok rozpoczął się wspaniale. Najpierw same wygrane w największych mityngach, rekord świata juniorek ( w sumie 5 razy), mistrzostwo Afryki, mistrzostwo olimpijskie, wygrana podczas Światowego Finału IAAF oraz całego cyklu Złotej Ligi (milion dolarów). To wszystko spadło na niedojrzałą jeszcze biegaczkę, która przed rokiem była szarą myszką. Nagle pojawiło się mnóstwo „sępów” i doradców wokół niej. Każdy miał jakiś interes. Zaczęła się izolować, nie pokazywała się publicznie, nie brała udziału w życiu społeczności lokalnej (co jest bardzo nieładne w Kenii, bo przecież tam się zwraca ludziom to co się kiedyś samemu dostało). Na szczęście najbliżsi pomogli jej wyjść z problemów i Pamela wróciła do biegania. Zapowiada, że to jeszcze wszystkim pokaże. Twierdzi, mimo wielkiej fortuny, która pozwoliła by jej i jej rodzinie na swobodne życie bez pracy, że bieganie to jej pasja i będzie dalej trenować. Tym razem chce zwyciężyć diamentową ligę.

————

konkurs_zdjecie_kenia.jpg

Były już relacje obszerne, były króciutkie, były fotorelacje, odpowiedzi na Wasze pytania..

Tym razem przygotowaliśmy mały konkurs, odsłaniający nieco więcej sportowej Kenii, w przeszłości i Kenii obecnej.

W ciągu 21 dni pobytu spotkaliśmy i mieliśmy przyjemność porozmawiać z wieloma medalistami mistrzostw świata i igrzysk. Było ich minimum tyle, co dni naszego pobytu w Afryce. Rozmowy były niezwykle inspirujące, pouczające i kreatywne.

Przedstawiamy Wam zdjęcia niektórych osób, które spotkaliśmy podczas naszego zgrupowania. Wystarczy rozpoznać osoby wskazane na zdjęciu i przedstawić jej rekord życiowy na koronnym dystansie. Sprawa nie jest skomplikowana, bo każdy z ujętych sportowców odniósł wielkie sukcesy sportowe na arenach międzynarodowych (minimum finał MŚ, IO lub rekord świata). Po zakończonym konkursie przedstawimy Wam kilka ciekawostek na temat każdego sportowca, a także najważniejsze – zapamiętane przez nas – części rozmowy z tymi wspaniałymi ludźmi. Będzie więc trochę o sporcie, trochę o życiu, trochę o pieniądzach, trochę o historii, trochę o kulturze, mentalności.

Spośród osób, które prawidłowo rozpoznają i przedstawią wyniki najwiekszej liczby umieszczonych na zdjęciach byłych lub obecnych zawodników rozlosujemy nagrodę ufundowaną przez nasz Lewandowski-team: kenijska herbatka z plantacji Bungeia oraz Kipketera, oraz Powerade (torba, napoje).


Na odpowiedzi czekamy tydzień czyli do 12 stycznia 2010 r, przesyłajcie je na adres: redakcja [małpa] bieganie.pl z dopiskiem: Konkurs lewandowski-team.pl

Serdecznie zapraszamy do zabawy.

Zdjęcie 1 (zawodnik w żółtej kamizelce) konkurs_foto1.jpg
Zdjęcie 2 konkurs_foto2.jpg
Zdjęcie 3 konkurs_foto3.jpg
Zdjęcie 4 (obydwie panie) konkurs_foto4.jpg
Zdjęcie 5 (zawodnik w czerwonej kurtce) konkurs_foto5.jpg
Zdjęcie 6 (człowiek na pierwszym planie) konkurs_foto6.jpg
Zdjęcie 7 konkurs_foto7.jpg

Możliwość komentowania została wyłączona.