Redakcja Bieganie.pl
Kenijczyk Katembu na mecie okazał się o ponad minutę szybszy od swojego rodaka Elisha Meli (2:20:01) i o blisko 9 minut od Etiopczyka Mohammeda Temama (2:27:42). Najszybszy z Polaków – Krzysztof Bartkiewicz – był piąty (2:33:00).
Wśród kobiet także triumfowały zawodniczki z zagranicy. Pierwsza na mecie Ukrainka Poteriuk wyprzedziła drugą Aberash Tesfaye z Etiopii o ponad 5, natomiast trzecią Joannę Schab (najszybszą Polkę) o ok. 10 minut.
Zwycięzcom nie udało się poprawić rekordów trasy: 2:13:28 wśród mężczyzn i 2:37:27 wśród kobiet, przez co nie mogli oni odebrać premii finansowej w wysokości 20 tysięcy złotych dla mężczyzn lub 10 tys. dla kobiet.
Rekordu nie było także w przypadku frekwencji. O godzinie 9:00 ze Stadionu Olimpijskiego na trasę wyruszyło ponad 3500 osób. To mniej niż w roku ubiegłym, kiedy to odnotowano najwyższą frekwencję – 3900 zawodników na mecie.
Maraton Wrocławski to jednak wciąż jeden z największych maratonów w Polsce. Pod względem liczby uczestników wyprzedzają go jedynie biegi w Warszawie (MW – 6796, Orlen – 3951) oraz maratony w Poznaniu (5420) i Krakowie (4415).
Kobiety
1. Vita Poteriuk (Ukraina) – 2:44:43
Pełne wyniki: http://www.online.datasport.pl/results1005/
We Wrocławiu rywalizowali także zawodnicy startujący na wózkach inwalidzkich, którym pokonanie ponad 42 kilometrów zajęło niewiele ponad godzinę. Rywalizację kobiet wygrała Renata Kałuża z Zakopanego, natomiast wśród mężczyzn, Rafał Wilk. Pochodzący z Łańcuta, dwukrotny mistrz paraolimpijski z Londynu poprawił przy okazji własny rekord imprezy.
Tradycyjnie udział w maratonie wzięli także żołnierze stacjonujący w Afganistanie.