Redakcja Bieganie.pl
Wspaniała słoneczna pogoda była tłem dla siódmego już Biegu Europejskiego w Gnieźnie na dystansie 10 km. Od początku walka o najwyższe lokaty zapowiadała się ciekawie, gdyż na starcie pojawili się zawodnicy z czołówki Polski oraz znani już w Polsce ze zwycięstw w biegach ulicznych – Kenijczycy.
Trasa składała się z dwóch pętli po pięć kilometrów, przez co bieg nie był aż tak widowiskowy dla kibiców. Start i meta znajdowały się na pięknym gnieźnieńskim rynku, blisko katedry.
Wśród pań zdecydowanie i na przysłowiowym „luzie” wygrała rozstawiona z numerem pierwszym Małgorzata Sobańska. Zwyciężczyni półmaratonu warszawskiego w rozmowie z nami przyznała, że czuła w nogach zmęczenie ubiegłotygodniowym startem.
– Dziś do Gniezna nie przyjechały żadne czołowe zawodniczki, więc mogłam w miarę spokojnie przebiec ten bieg. Pierwszy kilometr był dobry, gdyż pokonałam go w 3 minuty 20 sekund, a potem już biegłam spokojnie po 3.30 i nawet powyżej, gdyż wiedziałam, że nikt mi nie zagraża. Przyznam jednak, że byłam zmęczona i prawdopodobnie są to skutki zeszłotygodniowego półmaratonu.
1. Małgorzata Sobańska (Polska) – 35.26
2. Agnieszka Golak (Polska) – 38.46
3. Maria Kawiorska (Polska) – 42.02
W biegu panów zwyciężył naciskany do końca przez Bonifacego Nduvę, zwycięzcę półmaratonu w Poznaniu, oraz Tomasza Szymkowiaka Michael Karonei, który przed tygodniem triumfował w warszawskim półmaratonie. Tomasz Szymkowiak był zawiedziony, że nie udało mi się wygrać.
– Nie będę chyba mógł zasnąć dziś w nocy i przeżyć tej przegranej. Kenijczycy na dwa kilometry przed metą mi uciekli i myślałem, że nie ma sensu już ich dogonić, jednak na osiemset metrów do mety zmieniłem zdanie. Niestety zabrakło mi ok. pięćdziesięciu metrów, żeby ich wyprzedzić. Jestem teraz w mocnym treningu, gdyż we wtorek i środę miałem „akcenty” na płotkach, gdyż już szykuję się do startów na przeszkodach i nie sądziłem, że pobiegnę niezły wynik.
Czwartą lokatę zajął Marcin Chabowski, który po biegu powiedział:
– Biegło mi się trudno. Start oceniam średnio, jak na mój poziom. Wynika to z tego, że przygotowuję się do startu w MP na 10 km i jestem teraz w ciężkim treningu. Dlatego oddechowo czułem się dobrze, a mięśniowo niezbyt komfortowo, nogi miałem mocno zmęczone. Na ósmym kilometrze Kenijczycy ruszyli, a ja zostałem.
1. Michael Karonei (Kenia) – 29.30
2. Boniface Nduva Wambua (Kenia) – 29.31
3. Tomasz Szymkowiak (Polska) – 29.32
4. Marcin Chabowski (Polska) – 29.53
5. Marcin Błaziński (Polska) – 30.17
6. Paweł Ochal (Polska) – 30.32