Redakcja Bieganie.pl
Kilka tygodni temu temu Bieganie.pl wspólnie z firmą New Balance ogłosiło konkurs, w którym do wygrania był wyjazd na maraton do Londynu. Dzięki niemu w Maratonie Londyńskim wraz z Henrykiem Szostem (który opiekował się naszymi laureatami) zadebiutowała pani Ania z Warszawy, a z granicą 3 godzin mierzył się pan Piotr z Olsztyna. Oto ich relacja z tego wydarzenia.
Jeszcze przed wyjazdem pan Piotr opowiadał nam o swoich przygotowaniach i planach złamania trzech godzin na Królewskim Dystansie. O motywację przed biegiem dbał rekordzista Polski w maratonie, który tak zapowiadał bieg: – „Pogoda jest wręcz idealna. Byleby nie spadł deszcz, to będzie „brzytwa”. Dzisiaj pierwszy raz pobiegnę sobie „turystycznie”, choć nie do końca, bo zawsze trzeba mieć szacunek dla dystansu maratońskiego. Sam organizm zawsze odczuwa, że trzeba przebiec te przeszło 42 km” – wyjaśniał Henryk.
– Czuję się lekko zdenerwowany, ale mam nadzieję, że będzie dzisiaj moc – mówił z kolei Piotr niedługo przed biegiem.
Henryk wcielił się tym razem w rolę pacemakera, motywując i prowadząc tempo Piotrowi. Swoją rolę na tegoroczny Maraton Londyński opisywał następująco: – „Piotrek będzie dzisiaj próbował złamać 3 godziny, a ja będę biegł z nim. Postaram się mu pomóc, jak tylko będę mógł i będę go wspierał psychicznie. Po raz pierwszy raz będę biegł na czas 3 godziny, więc powinien to być w miarę przyjemny bieg dla mnie, ale pamiętajcie: zawsze trzeba mieć szacunek do dystansu, jakim jest maraton. Nie od parady nazywa się go Królewskim Dystansem, więc nieważne na jaki czas biegniecie – do tak długiego biegu za każdym razem trzeba podchodzić poważnie” – tłumaczył rekordzista Polski.
Słowa Henryka Szosta okazały się prorocze. Mimo, że Piotr otrzymał bardzo znaczący numer startowy (32333), który miał chyba za zadanie symboliczne rozprawienie się z magiczną „trójką” z przodu, tym razem ta sztuka się nie powiodła. Maraton, który tradycyjnie rozpoczyna się po 30 km okazał się dystansem bardzo wymagającym dla naszego laureata, a złamanie granicy 3 godzin będzie musiało jeszcze poczekać. Po biegu sam zainteresowany tak opisywał swoje wrażenia z biegu w Londynie:
– Dzięki konkursowi „Wyślij znajomego do Londynu” organizowanego przez bieganie.pl i firmę New Balance miałem możliwość uczestnictwa w jednym z największych maratonów na świecie, gdzie u boku Henryka Szosta próbowałem spełnić swoje najskrytsze marzenie, czyli złamać granicę 3 godzin. Niestety troszeczkę się nie udało, ale bardzo serdecznie chciałem podziękować organizatorom, za całą otoczkę tego wydarzenia, za przygotowanie i możliwość bycia na tych zawodach. Samemu Henrykowi Szostowi dziękuję za to, że towarzyszył mi i prowadził na ten wymarzony czas. Dziękuję też, że po biegu zamienił się z zawodnika w masażystę i stawiał mnie na nogi. Bardzo dziękuję mu za to. A Was namawiam do kolejnych konkursów. Próbujcie, może następnym razem komuś innemu się uda spełnić swoje marzenia – zakończył Piotr, pseudonim artystyczny „Biały”.
Pod wielkim wrażeniem była również Ania, która po biegu zdała nam również swoją relację z tego wspaniałego wydarzenia, jakim niewątpliwie jest Londyn Maraton:
– Jesteśmy po Maratonie Londyńskim. Przebiegłam, przeżyłam, mam się dobrze! Mój czas to 3:40:58. Jestem bardzo zadowolona ze swojego wyniku, bo jak wiecie był to mój debiut, pierwszy raz przebiegłam maraton na ulicy. Mam za sobą trochę maratonów górskich, ultramaratonów, ale był to mój pierwszy uliczny bieg maratoński, więc naprawdę jestem bardzo zadowolona. Nie powiem, że było lekko. Na mecie zupełnie mnie „odcięło”, więc organizm rzeczywiście odczuł wysiłek. Niemniej, bardzo dobrze się bawiłam, to był cudowny wyjazd, super impreza! Brało w tym biegu mnóstwo ludzi i naprawdę polecam jeździć na takie wydarzenia, bo są to niesamowite wrażenia. Dlatego też polecam wszystkie konkursy na bieganie.pl organizowane New Balance. Naprawdę warto korzystać! – zakończyła szczęśliwa maratonka.
Bieg podsumował również Henryk Szost: – Za nami Londyn Maraton, niesamowite wydarzenie, dla mnie, dla Ani, dla Piotra, czyli laureatów konkursu firmy New Balance i bieganie.pl na wyjazd do Londynu. Było to rewelacyjne wydarzenie. Ania zaliczyła swój debiut w maratonie, Piotr walczył o życiówkę. Ja wspominałem start w 2012 r. na igrzyskach olimpijskich w Londynie, gdzie zająłem 9. miejsce. Chciałbym jeszcze raz podziękować firmie New Balance i portalowi bieganie.pl za zorganizowanie tak wspaniałego konkursu, dzięki któremu mogliśmy spełniać marzenia. Zachęcam was do dalszego śledzenia portalu bieganie.pl, na łamach którego na pewno jeszcze pojawią się podobne konkursy – powiedział rekordzista Polski w maratonie. A nam pozostaje tylko życzyć szczęścia kolejnym uczestnikom podobnych konkursów, które w przyszłości będą pojawiać się na łamach bieganie.pl.