Dwa kolejne medale zdobyły reprezentantki Polski trzeciego dnia Halowych Mistrzostw Europy w Stambule. Na najniższym stopniu podium stanęły Sofia Ennaoui w biegu na 1500 m i Anna Kiełbasińska w biegu na 400 m. Jutro ostatni dzień europejskiego czempionatu.
Kwalifikacja Dominika Kopcia do finału
Sesja popołudniowa rozpoczęła się od półfinałów mężczyzn na 60 m. Czwarty w biegu pierwszym dobiegł Dominik Kopeć (6,59), który szczęśliwie zakwalifikował się do finału z czasem. To samo miejsce zajął w drugim z biegów półfinałowych Jakub Lempach (6,62), który poprawił swój rekord życiowy na tym dystansie, ale niestety nie pozwoliło to na kwalifikację do biegu finałowego.
Finał 800 m bez Mateusza Borkowskiego
Kolejną konkurencją biegową były półfinały biegu na 800 m. U pań (bez udziału Polek) obyło się bez większych niespodzianek – w pierwszym biegu wygrała najlepsza w tym sezonie Brytyjka Keely Hodgkinson (2:00,05), a w biegu drugim faworyzowana Anita Horwat ze Słowenii (2:03,11).
Wśród panów liczyliśmy bardzo na Mateusza Borkowskiego, który biegł w pierwszym z półfinałów. Polak biegł bardzo aktywnie, ale niestety dał się wyprzedzić na ostatnich metrach przez Włocha Catalina Tecuceanu (1:47,529), który przybiegł o kilka tysięcznych za Amelem Tuką (1:47,524). Wygrał Francuz Benjamin Robert (1:47,11). Polak osiągnął czas 1:47,55 i musiał czekać na rozstrzygnięcia drugiego z biegów. Niestety okazał się on szybszy i wszystkich pięciu zawodników z późniejszego półfinału awansowało do biegu finałowego. Zabrakło więc 2 setnych (z pierwszego biegu) lub 5 setnych z drugiego biegu. Polak o włos przegrał awans do finału.
Sofia Ennaoui z medalem!
Wielką faworytką biegu na 1500 m była Laura Muir. Na prowadzenie szybko wysunęła się jednak Rumunka Claudia Bobocea, która utrzymywała bardzo mocne tempo przez większość dystansu. Za nią blisko trzymała się Polka, a Brytyjka biegła na początku z tyłu, a ruszyła na 300 m do mety i zdecydowanie wygrała. Sofia próbowała jeszcze powalczyć o srebro, ale Rumunka odparła atak i dobiegła druga. Muir uzyskała 4:03,40, Bobocea 4:03,76 (rek. życ.), a Sofia Ennaoui 4:04,06, będącym jej nowym rekordem życiowym w hali. Trzeci medal dla Polski stał się faktem.
Polka powiedziała po biegu: „Biegam regularnie ma mistrzostwach Europy. To kolejny medal w mojej bogatej kolekcji, ale z drugiej strony nie ukrywam, że jeszcze ważniejsze cele są wciąż przede mną. Myślę, że Laura jest do pokonania” – zakończyła nasza doskonała milerka.
Medal Anny Kiełbasińskiej na 400 m!
Najpierw na 400 m pobiegli panowie, a bardzo mocno w biegu finałowym rozpoczął Karsten Warholm (20,85 pierwsze 200 m!). Norweg zapłacił za tę szarżę mocnym zwolnieniem, ale zdołał obronić złoto z czasem 45,35. Drugi z rekordem kraju był Belg Julien Wartin (45,44), a trzeci Szwed Carl Bengtstrom (45,77).
Warholm powiedział po biegu: „Myślę, że byłem dzisiaj głupio szybki. Nie wiem, czy było to widać, ale czułem się bardzo zalany kwasem mlekowym na ostatnich 100 m, więc musiałem przez to bardzo walczyć na końcówce. Mając takie uczucie, nigdy nie wiesz, co się stanie. Po prostu walczyłem, żeby uratować się i jestem bardzo szczęśliwy, że zdobyłem dzisiaj złoto. To zawsze miło zdobyć kolejne tytuły i jest to coś, po co trenuję. Ale jednocześnie dzisiaj chciałem zaprezentować lepszy czas. Jednak na linii mety musisz cieszyć się ze złota. Przywiozę do domu kolejne trofeum. Nie mogę się już doczekać mistrzostw w Budapeszcie. Mam pewne rzeczy do obrony w tym miejscu” – zakończył Norweg.
W biegu pań pierwsza do krawężnika zbiegła Femke Bol, zaraz za nią ustawiła się Lieke Klaver, a tuż za nimi biegła Anna Kiełbasińska. Kolejność nie zmieniła się już do mety i mogliśmy cieszyć się z czwartego medalu dla naszego kraju. Bol uzyskała 49,85, Klaver 50,57, a Kiełbasińska 51,25, będący nowym rekordem sezonu Polki.
Anna Kiełbasińska powiedziała po biegu: „Musiałam zacząć pierwsze 200 m mocno i wykonałam to zadanie w 100%. To mój drugi z rzędu indywidualny medal w mojej seniorskiej karierze. Przygotowania do sezonu halowego nie były łatwe z powodu niewielkich problemów zdrowotnych. Trenuję z Femke Bol i Lieke Klaver w jednej grupie treningowej podczas obozów, więc atmosfera między nami jest jak w rodzinie” – zakończyła brązowa medalistka HME.
Dominik Kopeć czwarty, o 1 tysięczną od medalu na 60 m!
Na zakończenie 3. dnia mistrzostw rozegrano finał biegu sprinterskiego na 60 m. Sensacyjnym zwycięzcą okazał się młodziutki student prawa, Włoch Samuele Ceccarelli (6,48), o którym pisaliśmy więcej w zapowiedzi mistrzostw. Drugi wpadł na metę faworyzowany jego rodak Marcel Jacobs (6,50), a trzeci był Szwed Henrik Larsson (6,529). O jedną tysięczną sekundy za Szwedem przybiegł Dominik Kopeć (6,530), który zakończył na czwartym miejscu, tuż za podium z nowym rekordem życiowym.
Polska spadła po trzecim dniu na 11. miejsce w klasyfikacji medalowej. Prowadzą Włochy przed Portugalią i Norwegią. Jutro ostatni dzień mistrzostw Europy, w którym również czekają nas wielkie emocje.
Były chodziarz, który nieustannie dokądś zmierza (wielokrotny reprezentant Polski i dwukrotny olimpijczyk – z Pekinu i Rio). Współautor biografii Henryka Szosta, Marcina Lewandowskiego i Adama Kszczota oraz książki „Trening mistrzów". Doktor nauk medycznych i nauk o zdrowiu. Pracownik Uniwersytetu Jana Długosza, a także trener lekkoatletycznych klas sportowych w IV L.O. w Częstochowie. Działa też jako sędzia i organizator imprez, nie tylko sportowych.