newbalance
2 marca 2023 Jakub Jelonek Sport

Halowe Mistrzostwa Europy w Stambule. Największe gwiazdy zawodów


W dniach 2-5 marca 2023 odbędą się Halowe Mistrzostwa Europy w Stambule. Pomimo licznych absencji wielu zawodników, którzy szykują się do mistrzostw świata w Budapeszcie i igrzysk olimpijskich w Paryżu i tak możemy liczyć w Ataköy Arenie na kilka bardzo ciekawych pojedynków. Poznajcie faworytów poszczególnych konkurencji biegowych, które odbędą się w Turcji.  

Halowi rekordziści świata 2023

O poprawę rekordu świata w Stambule na 400 m może powalczyć Holenderka Femke Bol (aktualny rekord – 49,26 ustanowiła podczas mistrzostw kraju w Apeldoorn). Biegaczka, która niedawno świętowała swoje 23 urodziny, a podczas ubiegłorocznych mistrzostw Europy w Monachium wywalczyła trzy złota i dwa tytuły mistrzowskie podczas poprzednich HME w Toruniu, jest murowaną faworytką do zwycięstwa. Sprinterka powalczy także oczywiście o medal wraz z sztafetą. Z udziału w HME zrezygnował niestety Armand Duplantis, który również pobił niedawno rekord świata (6,22 w Clermont-Ferrand).

Faworyci w sprintach

Na 60 m pań możemy spodziewać się interesującej rywalizacji. Żadna z europejskich zawodniczek nie nabiegała w tym sezonie poniżej 7 sekund, a najbliżej tej granicy była halowa mistrzyni świata – Mujinga Kambundji (rek. życ. 6,96), która uzyskała w tym roku 7,03 na mistrzostwach Szwajcarii.

Pokonać ją będzie chciała Ewa Swoboda (rek. sezonu 7,09), która jako jedyna ma również życiówkę poniżej 7 sekund (6,99 na HMP w tamtym roku). W Stambule Ewa powalczy o obronę tytułu halowej mistrzyni Europy z Torunia 2021.

Nie wystartuje była mistrzyni świata na 200 m (z 2019 r.), Brytyjka Dina Asher-Smith, która poprawiła swoją życiówkę na 60 m w tym sezonie czasem 7,03 w Birmingham w ubiegły weekend. Inna Brytyjka, Daryll Neita nabiegała 7,05 na mityngu w Berlinie, a za nią na mistrzostwach Wielkiej Brytanii przybiegła Asha Philip (rek. życ. 7,06), która wygrała złoty medal na HME w Belgradzie 2017 r. Brytyjki mogą więc powalczyć o podium.

Z pozostałych zawodniczek czołowe lokaty zgłoszeń zajmują jeszcze Portugalka Arialis Martinez (7,18), Niderlandka N’Ketia Seedo (7,18) i Hiszpanka Jael Bestue (7,19).

Płotki bez Pii Skrzyszowskiej

Pod nieobecność liderki europejskich tabel Pii Skrzyszowskiej (7,78) szykuje się zacięta walka o medale. Wśród faworytek jest na pewno Finka Reetta Hurske, która doprowadziła rekord kraju w tym sezonie do 7,79, zwyciężając podczas mityngu World Indoor Tour w Madrycie. Młodsza z sióstr Kambundji, Szwajcarka Ditaji, także jest w wysokiej formie – w tym sezonie uzyskała rekord kraju czasem 7,81, zwyciężając na mistrzostwach kraju.

Z kolei 22-letnia Francuzka Cyrena Samba-Mayela to była mistrzyni świata w hali, a w Madrycie przybiegła za Hurske z czasem 7,84, więc nie jest w dużo gorszej formie niż wtedy, gdy zwyciężała na HMŚ w Belgradzie rok temu. Nie można również nie wspomnieć o Niderlandzce Nadine Visser, która wraca po kontuzji i w tym roku pobiegła 7,85 (jej życiówka to 7,77 uzyskane w Toruniu 2021, gdzie zdobyła drugie złoto HME). Zawodniczka ta ma szansę poprawić osiągnięcia Grażyny Rabsztyn, która zwyciężała na płotkach dwukrotnie w latach 1974–1976.

Bieg na 60 m ppł panów przynosił w poprzednich edycjach wiele niespodzianek. W pięciu ostatnich mistrzostwach Europy tytuł mistrzowski rozegrał się na poziomie od 0,01 do 0,02 sekundy. Podobnie może być i tym razem, bo prowadzący na listach Szwajcar Jason Joseph (w tym sezonie rekord kraju – 7,44) może czuć oddech kolejnych na listach: Hiszpana Enrique Llopisa (7,48), 20-letniego reprezentanta Polski Jakuba Szymańskiego (7,53) i Francuza Justa Kwaou-Mathey’a (7,53), który na mistrzostwach kraju pokonał utytułowanego Pascala Martinot-Lagarde, mającego w dorobku już cztery medale HME.

Dwa okrążenia dla podopiecznych Laurenta Meuwly’a

Na 400 m za Femke Bol na listach jest jej rodaczka Lieke Klaver (50,34), która nabiegała ten wynik w tym samym biegu, w którym Femke uzyskała rekord świata. Trzecia na listach jest Anna Kielbasińska (rek. sezonu 51,33), która wspólnie z dwoma Holenderkami trenuje w jednej grupie szkoleniowej pod okiem Laurenta Meuwly’a. Wśród faworytek tego dystansu wymienia się również Czeszkę Ladę Vondrovą, która doprowadziła swoją życiówkę w Ostrawie do 51,57, a także Irlandkę Sharlene Mawdsley, która nabiegała 51,91 w Metz. Warto również wspomnieć bardzo doświadczoną Holenderkę Lisanne de Witte, która jeśli pobiegnie w granicach swojego rekordu życiowego – 51,90, może być wysoko.

W sztafecie 4×400 m kobiet zdecydowanymi faworytkami do złota są Holenderki, posiadające tytuły aktualnych halowych i stadionowych mistrzyń Europy w tej konkurencji. O pozostałe medale powalczą reprezentacje Wielkiej Brytanii, Włoch, Polski, Irlandii i Czech

Adrianna Sułek z kursem na złoto i rekord świata

W pięcioboju rekordzistka Polski (4860 punktów w HMP 2023 w Toruniu) Adrianna Sułek ma następujący zestaw rekordów życiowych w hali: 60 m ppł – 8,33; skok wzwyż – 1,89; pchnięcie kulą – 13,65; skok w dal – 6,56; 800 m – 2:09,56. Dwie największe rywalki z Belgii to mistrzyni olimpijska w siedmioboju – Nafissatou Thiam (4904 punktów w 5-boju) z rekordami na poziomie: 8,23 – 1,96 – 15,52 – 6,79 – 2:18,80. Noor Vidts to halowa mistrzyni świata (4929 punkty), która prezentuje życiówki następująco: 8,15 – 1,84 – 14,22 – 6,60 – 2:08,50.

Nafi Thiam w niedawnym wywiadzie dla Sporza powiedziała: „Nie zamierzam kłamać. Wszystkie te miesiące ciężkiej pracy sprawiają, że sama jestem ciekawa, na co mnie stać. Dlatego zamierzam dobrze się bawić i rywalizować w pięcioboju w Stambule. Traktuję to jako świetną możliwość testu mojej formy, co da mi też wartościowy feedback przed sezonem letnim”. Belgijka zwyciężała w dwóch edycjach HME: w Belgradzie w 2017 r. (4870 punktów) i w Toruniu w 2021 r. (4904 punktów). W Polsce Vidst była druga, ale w Halowych Mistrzostwach Świata w Belgradzie w ubiegłym roku zdobyła złoto (4929 pkt.), odbierając rekord kraju Thiam. Jednak, jak wspominała, jej przygotowania nie były wtedy optymalne z powodu dłuższej przerwy spowodowanej przez grypę.

Tym ciekawiej zapowiada się rywalizacja w wieloboju, bo szyki Belgijkom chce popsuć Adrianna Sułek. Srebrna medalistka z Mistrzostw Europy w siedmioboju nie tylko chce wygrać, ale też poprawić rekord świata pod dachem (Natalii Dobryńskiej wynoszący 5013 punktów). Najlepszy wynik został ustanowiony w tej samej hali w Stambule – Atakoy Stadium w 2012 r., kiedy Dobryńska zdobyła złoto dla Ukrainy podczas Halowych Mistrzostwach Świata.

W pięcioboju warto także zwrócić uwagę na najmłodszą w stawce – 19-letnią Finkę Sagę Vanninen, która zdobyła złoto podczas ME do lat 23 w siedmioboju. Jej życiówka to 4541, ale podczas mistrzostw kraju uzyskała 8,25 na 60 m ppł i doskonałe 16,12 w pchnięciu kulą.

Wśród mężczyzn w siedmioboju faworytem jest rekordzista Europy – Kevin Mayer (6479 punktów w 2017 r.). Zagrozić może mu Szwajcar Simon Ehammer (lider tabel 2023 z 6292 punktami). O czwarty pod rząd medal powalczy Hiszpan Jorge Urena (srebro w 2017, złoto w 2019, srebro 2021), a kandydatem do medalu jest też były wicemistrz świata w dziesięcioboju Estończyk Maicel Uibo.

Czy Lamont Marcell Jacobs obroni tytuł?

Marcell Jacobs to mistrz olimpijski i Europy na 100 m, a także złoty medalista halowych mistrzostw świata i Europy. Jednak przegrana na niedawnych halowych mistrzostwach Włoch poddaje w wątpliwość to, czy złoty medal w Stambule będzie formalnością. Jacobs przegrał krajowy czempionat z nieznanym szerzej 22-letnim studentem prawa – Samuelem Ceccarellim, który nigdy nie złamał bariery 10,4 na 100 m. Po biegu nie do końca dowierzający w to Ceccarelli przyznał: „Wiedzieliśmy, że jestem w dobrej formie fizycznej, co zademonstrowałem w moich startach przed mistrzostwami Włoch. Ale to, że pokonam mistrza olimpijskiego, nie przyszło mi nawet do głowy” – dodał sprinter.

Posiadający rekord Europy na halową sześćdziesiątkę (6,41) Jacobs wciąż jest faworytem w Stambule. Do walki o złoto włączy się też na pewno lider tegorocznych tabel – Brytyjczyk Reece Prescod (6,49), niepokonany we wszystkich swoich ośmiu startach w tym sezonie pod dachem. Jest również szansa na medal gospodarzy na 60 m. Turcy będą reprezentowani przez  Kayhana Ozera, który doprowadził życiówkę do 6,58 w tym roku, a także rekordzistę kraju Emre Zafer Barnesa (6,55). My oczywiście liczymy na udany występ Dominika Kopcia (6,56 w tym sezonie).

Finał biegu na 60 m podczas HME w Toruniu:

Warholm mierzy z złoto na płaskie 400 m

W odróżnieniu od Jacobsa droga do złota w przypadku złotego medalisty z Glasgow 2019 na 400 m wydaje się prostsza. Karsten Warholm startował dwukrotnie w tym sezonie uzyskując dwa najlepsze czasy w Europie, w tym 45,31, które nabiegał w mityngu na swojej ziemi w Ulsteinviku (the Karsten Warholm Invitational). Mityng ten wznowiono po trzech latach absencji z powodu koronawirusa. Norwegowi może zagrozić obrońca tytułu – Hiszpan Oscar Husillos, który był drugi 4 lata temu w Glasgow, gdzie Warholm wyrównał halowy rekord Europy – 45,05. Z zapowiedzi wynika, że tym razem Karsten jest formie na wynik poniżej 45 sekund. Do walki o medale może się włączyć para Holendrów: Isayah Boers i finalista olimpijski Liemarvin Bonevacia, którzy zdobyli złoty i srebrny medal podczas mistrzostw kraju z czasami odpowiednio 45,72 i 45,83.

Faworytami w sztafecie 4×400 m mężczyzn są Holandia i Hiszpania, a powalczyć może zawsze mocna sztafeta Belgii z dwoma z trzech braci BorleeDylanem i Kevinem. Nie bez szans jest także sztafeta gospodarzy w składzie z byłym mistrzem Europy na 400 m ppł – Yasmani Copello (35 lat) i mistrzem świata juniorów na 400 m ppł Ismailem Nezirem (20 lat), walcząc o pierwszy medal dla Turcji w tej konkurencji.

Biegi średnie i długie

Na 800 m i półtora kilometra do złota typowane są dwie Brytyjki: Laura Muir i Keely Hodgkinson. Muir wygrała zarówno na 1500 m, jak i 3000 m w Belgradzie 2017 r., a dwa lata później powtórzyła to na rodzimej ziemi w Glasgow 2019 r. Tym razem postanowiła skupić się tylko na tym krótszym dystansie, na którym zwyciężyła w serii mityngów World Indoor Tour Gold w Bostonie, Nowym Jorku i niedawno w Birmingham, gdzie uzyskała 2:34,53 na 1000 m. Biegnąc na milę podczas Millrose Games w Nowym Jorku zmierzono jej czas na 1500 m 4:03,07, a na milę uzyskała tam 4:20,15. Jej rodaczka Katie Snowden uzyskała tam bardzo dobre 4:21,19 na milę, zajmując w biegu trzecie miejsce. Faworytką do medalu w tej konkurencji jest Sofia Ennaoui, która poprawiła niedawno w Birmingham rekord Polski na 1000 m (2:35,69), kończąc na trzecim miejscu za Muir. Sofia wywalczyła już brąz i srebro podczas poprzednich edycji Halowych Mistrzostw Europy, odpowiednio w 2017 i 2019 r.

Kolejnymi kandydatkami do medalu są Hiszpanka Esther Guerrero, która pobiła życiówkę na 1500 m pod dachem czasem 4:06,70 podczas mili w Bostonie (4:24,92), a Brytyjka Ellie Baker ma kolejny czas na listach sezonu 2023 – 4:06,73, który uzyskała wygrywając halowe mistrzostwa Wlk. Brytanii. Po poprawieniu życiówki na 800 m w hali (2:00,86) w Birmingham, srebrna medalistka mistrzostw Europy U20 i U23 zapowiada walkę o pierwszy medal w kategorii seniorek. Z kolei dwie Włoszki – Sintayehu Vissa i Ludovica Cavalli, jak i Portugalka Marta Pen Freitas, a także reprezentantka Polski – Weronika Lizakowska pobiegły w tym sezonie poniże 4:10, więc należy liczyć na ich wysokie miejsca. Rumunka Claudia Mihaela Bobocea nie biegała jeszcze 1500 m w tym roku, ale otworzyła sezon w wielkim stylu uzyskując 2:35,35 na 1000 m w Birmingham tydzień temu.

Keely Hodgkinson z szaną na rekord świata

Na 800 m Keely Hodgkinson może pokusić się o kolejną próbę ataku na halowy rekord świata. Wicemistrzyni świata i olimpijska, a także mistrzyni Europy na stadionie i w hali, zwyciężyła w tym roku w Toruniu i Lievin uzyskując w każdym z tych startów wynik poniżej 1:58 na 800 m, a jej rekord kraju wynosi 1:57,18. Uzyskała też najlepszy wynik w historii na 600 m (1:23,41), zaczynając sezon w Manchesterze.

Żadna z rywalek Hodgkinson startujących w Stambule nie połamała 2 minut na dystansie 4 kółek w hali (jak dwóch minut na stadionie). Brytyjka, która skończy 21 lat podczas tych mistrzostw, jest więc bez dwóch zdań zdecydowaną kandydatką do złota.

Cztery zawodniczki z listy zgłoszeń pobiegły w tym roku poniżej 2:01, a kolejne cztery poniżej 2:02. Najlepsza z nich, Brytyjka Isabelle Boffey, pobiegła 2:00,25, dobiegając na trzecim miejscu w Birmingham w tamtym tygodniu. W przeszłości zdobyła złoto na Mistrzostwach Europy Juniorów w 2019 i U23 w 2021 r.

Anita Horvat ze Słowenii, która w przeszłości specjalizowała się na 400 m, pobiegła w styczniu 2:00,44 w Rheinstetten. W Birmingham dobiegła zaraz za Boffey z czasem 2:00,62, zajmując czwarte miejsce. Szwajcarka Audrey Werro ma zaledwie 18 lat i zdążyła już zdobyć mistrzostwo Europy U20. Jej rekord życiowy to 2:00,57 z Val-de-Reuil na początku lutego. Francuzka Agnes Raharolahy nabiegała 2:00,83 w tym sezonie, ale była też dopiero czwarta na niedawnych halowych mistrzostwach kraju.

My trzymamy oczywiście kciuki za dwie reprezentantki Polski, które również mogą sprawić niespodziankę. Angelika Sarna pobiegła w tym sezonie 2:02,74, a mistrzyni Polski 2023 – Margarita Koczanowa – 2:02,36.

Wśród faworytów biegu na 800 m panów zaliczyć należy z pewnością Tibo De Smet. De Smet jest liderem tegorocznych tabel, który doprowadził swój rekord Belgii do wyniku 1:45,04 w Luksemburgu w ubiegłym miesiącu. Wyprzedził go tam jedynie lider tabel światowych – Noah Kibet’s 1:44,98. Nieobecność m.in. Mariano Garcii, mistrza Europy i świata w hali stwarza możliwość walki o medale kolejnym zawodnikom, w tym Mateuszowi Borkowskiemu.

Na 3000 m największą szansę na złoty medal ma reprezentantka gospodarzy – Yasemin Can. 26-latka zwyciężyła w ubiegłym roku na 10 000 m na Mistrzostwach Europy w Monachium. Tydzień później musiała jednak uznać wyższość Konstanze Klosterhalfen, która zdobyła złoto przy własnej publiczności na 5000 m.

Klosterhalfen ponownie powalczy o tytuł z Can w Stambule. Udowodniła niedawno wysoką formę uzyskując na 3000 m 8:35,14 w Birmingham, a jej rekord sezonu wynosi 8:34,89.

Do walki o medale włączy się zapewne Włoszka Nadia Battocletti, która zdobywała już trofea na bieżni i w przełajach w kategorii U20 i U23. 22-latka zajęła 7. miejsce na igrzyskach w Tokio, a jej najlepszy wynik w tym sezonie (8:45,32) może nie odzwierciedlać jej formy przed Stambułem.

Niemka Hanna Klein zdobyła już brąz w 2021 r., a w tym sezonie doprowadziła życiówkę do 8:36,42 w Val-de-Reuil na początku lutego. 29-latka będzie groźna, jeśli utrzyma wystarczająco długo czołówkę i rywalizacja rozegra się na ostatnim kole. Z kolei Brytyjka  Melissa Courtney-Bryant pobiegła 8:41,09 w tym sezonie, a Włoszka Ludovica Cavalli i Hiszpanka Marta Perez rozmieniły w tym sezonie 8:45, więc z pewnością należy na nie uważać. Szkoda, że na mistrzostwach Polski w Toruniu nie udało się załatwić pacemakerki, bo Martyna Galant z jej obecną formą również mogłaby włączyć się do walki o medal.

Ingebrigtsen nie do zatrzymania

Jakob Ingebrigtsen stracił w tym sezonie przeszło miesiąc z powodu choroby. Rekordzista świata w hali (3:30,60) sprawdził formę dopiero w Lievin 15 lutego, gdzie zwyciężył z czasem 3:32,38, najlepszym w tym sezonie. W tym roku Norweg planuje obronić tytuł na 1500 i 3000 m, a jeśli tego dokona, liczba jego medali z mistrzostw Europy wzrośnie do 11.

Brytyjczyk Neil Gourley jest w życiowej formie – zbliżył się na 0,1 sekundy do wyniku Ingebrigtsena na mityngu w Birmingham z rekordem kraju 3:32,48. Wcześniej uzyskał rekord na milę wynikiem 3:49,46, kończąc drugi na Millrose Games, za plecami Yareda Nuguse’a, który uzyskał rekord Ameryki Północnej wynikiem 3:47,38. Czy 28-letni Szkot jest w stanie sprawić tak dużą niespodziankę, jak Jake Wightman zwyciężający z Ingebrigtsenem w Oregonie? Przekonamy się już piątek o 20.40.

Andrew Coscoran także poprawił w tym sezonie wieloletni rekord kraju, doprowadzając swoją życiówkę w Birmingham do 3:33,49. Mocno liczymy na medal Michała Rozmysa, który był 8. na igrzyskach w Tokio i dziesiąty podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata. Do walki powinni włączyć się też Niemiec Amos Bartelsmeyer, Francuz Azeddine Habz i Brytyjczyk George Mills, którzy „rozmienili” w tym sezonie 3:35 na dystansie 1,5 km.  

W skoku wzwyż pań kandydatką do złota jest Ukrainka Jarosława Mahuczich (2,02 w 2023 r.), a wśród mężczyzn jej krajan Andrij Procenko (rek. sez. 2,32). W skoku w dal liderem jest Grek Miltiadisa Tentoglou, mistrz olimpijski i halowy mistrza świata, który w tym sezonie skoczył 8,41 (jego wynik z mityngu Copernicus Cup nie został uznany z powodu zbyt grubej podeszwy buta).  Drugi na listach jest Szwed Thobias Montler (8,38 rok temu, 8,19 w tym sezonie), który w optymalnej formie może powalczyć nawet o tytuł mistrzowski.

Medale HME czekają

W 7-tysięcznej Ataköy Arenie po raz kolejny rozdane będą medale Halowych Mistrzostw Europy. Część zawodników opuszcza te zawody planując przygotowania do mistrzostw świata czy walki o kwalifikację i później dobry występ na igrzyskach w Paryżu. W Stambule spotkamy jednak wielu uznanych mistrzów, a w kilku przypadkach możemy być nawet świadkami poprawienia rekordów świata. Mistrzostwa rozpoczną się w czwartek wieczorem i tradycyjnie zakończą sztafetami w niedzielę. Liczymy na udane występy naszych reprezentantów, którzy powalczą nie tylko o medale, ale też cenne doświadczenie, które na pewno przyda im się w kolejnych startach.

Program Halowych Mistrzostw Europy w Stambule:

program HME

Szanse Polaków na HME w Stambule oraz harmonogram startów 2 marca.

Ostateczne zgłoszenia do HME.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Jakub Jelonek
Jakub Jelonek

Ciągle aktywny chodziarz, który dalej walczy o kolejne cele (wielokrotny reprezentant Polski i dwukrotny olimpijczyk – z Pekinu i Rio). Współautor książek: „Trening Mistrzów” (2018), „Henryk Szost – Rekordzista” (2019), „Marcin Lewandowski – Mój Bieg” (2020), „Adam Kszczot – W pogoni za mistrzostwem” (2022). Doktor nauk medycznych i nauk o zdrowiu. Pracownik Uniwersytetu Jana Długosza w Częstochowie, a także trener lekkoatletycznych klas sportowych w IV liceum w Częstochowie. Działa też jako sędzia i organizator imprez, nie tylko sportowych.