Krzysztof Brągiel
Biega od 1999 roku i nadal niczego nie wygrał. Absolwent II LO im. Mikołaja Kopernika w Kędzierzynie-Koźlu. Mieszka na Warmii. Najbardziej lubi startować na 800 metrów i leżeć na mecie.
Anna Wielgosz bez problemów awansowała do półfinału mistrzostw świata na 800 metrów. Polka zajęła 3 miejsce w serii kwalifikacyjnej. Wygrała Natoya Goule przed Mary Moraą. Na kosmicznym poziomie stały finały 200 metrów. Shericka Jackson zwyciężyła z drugim wynikiem ALL-TIME – 21.45. Rywalizację panów zdominował Noah Lyles. Jego 19.31 to trzeci rezultat wszech czasów. Dramatycznie wypadli Europejczycy w półfinałach 800 m mężczyzn. Awansował tylko Francuz, Gabriel Tual.
W eliminacjach damskich 800 metrów mieliśmy jedną reprezentantkę, Annę Wielgosz. Podopieczna Jacka Kostrzeby wystąpiła w ostatniej serii. Bieg początkowo napędzała Kenijka, Mary Moraa, później oddała jednak pola Jamajce, Natoyi Goule. Polka tymczasem pilnowała krawężnika i przyglądała się rozwojowi sytuacji.
Kiedy na ostatniej setce należało powalczyć o pozycję w top 3, Wielgosz nie odcięło jak dzień wcześniej naszych mężczyzn. Pochodząca z Jeżowego biegaczka uciekła Niemce Kolberg i z dobrym 2:00.79 zagwarantowała sobie półfinał.
Przez 1 rundę bez wpadki przeszły największe faworytki. Swoje serie kwalifikacyjne wygrały: Athing Mu i Keely Hodgkinson. Z Brytyjką zmierzy się Anna Wielgosz w jutrzejszym półfinale.
800 m kobiet (6 seria)
Shericka Jackson imponowała w półfinale, zaimponowała też w rozgrywce o medale. Na drugiej setce zupełnie odjechała Shelly-Ann Fraser-Pryce, mknąc do mety jak rakieta. Zegar pokazał fantastyczne 21.45. Szybciej w historii damskiej dwusetki biegała tylko słynna Flo-Jo (21.34).
Srebro zdobyła SAFP, natomiast brąz trafił do obrończyni tytułu, Diny Asher-Smith. Brytyjka powetowała sobie straty z finału 100 m, gdzie rekord Wielkiej Brytanii (10.83) dał zaledwie 4 miejsce. Nie liczyła się tym razem mistrzyni olimpijska, Thompson-Herah, która ukończyła bieg na odległej 7 pozycji.
Shericka Jackson jeszcze kilka lat temu biegała głównie na 400 m. W Rio zdobyła brąz IO na tym dystansie. Ostatnio częściej można było ją zobaczyć na 100 m (w Tokio była 3). Wydaje się, że to właśnie 200 m jest dla Jamajki dystansem idealnym. Dystansem, na którym, jeśli tylko zawieje, może pobić rekord świata.
200 m kobiet (finał)
Miał być zacięty pojedynek Lylesa z Knightonem, a było spotkanie szerszenia z pszczółką Mają. Noah Lyles zdominował finał 200 m, od początku dyktując swoje zasady gry i uzyskując wyraźną przewagę nad resztą stawki. Nie było momentu, żeby ktokolwiek nawiązał walkę. Lyles przeciął metę z trzecim wynikiem w historii, 19.31. Szybciej biegali tylko: Usain Bolt (19.19) i Yohan Blake (19.26).
Na mecie Lyles rozdarł reprezentacyjny trykot i długo świętował triumf. Z drugiego miejsca cieszył się Kenneth Bednarek. Trzeci był Knighton i jako jedyny miał minę, jakby właśnie szukał w markecie cukru na przetwory i zobaczył pustą półkę.
200 m mężczyzn (finał)
W eliminacjach było przyzwoicie, ale w półfinale się posypało. Tylko jeden Europejczyk uzyskał awans do finału 800 m mężczyzn. Szczęśliwcem jest Francuz, Gabriel Tual. Odpadli: Mariano Garcia, Mark English, Andreas Kramer, Benjamin Robert, Tony van Diepen, oraz mocni Brytyjczycy: Rowden i Langford. W finale pobiegnie za to aż 3 Kenijczyków i 2 reprezentantów Algierii.
Jak można było się domyślać, Europejczycy nie zwojowali też świata w eliminacjach 5000 metrów. Na 15 miejscówek w finale trzy zaklepali sobie mieszkańcy Starego Kontynentu: Jakob Ingebrigtsen, Marc Scott i Sam Parsons. W finale pościga się przede wszystkim Afryka: Cheptegei, Barega, Krop, Kejelcha i spółka.
Po 7 dniach mistrzostw świata Polska zajmuje 5 miejsce w klasyfikacji punktowej (41 oczek). Pojawili się w rozstawieniu Niemcy. 5 miejsce zajęła Claudine Vita w rzucie dyskiem, dostarczając naszym zachodnim sąsiadom 4 punkty (44 miejsce).