Redakcja Bieganie.pl
W planie miałam zrobić 6km po mojej standardowej wołomińskiej trasie. Tak gdzieś na 5km omijając kałużę, a było ich dzisiaj, co nie miara nie zauważyłam wystającego z ziemi drucianego koła. (Swoją droga, kto zostawia coś takiego w publicznym miejscu?!) Noga wpadła mi w sam środek i runęłam z hukiem. Ale za to jak szybko wstałam! Nie wiem, czemu tak się zerwałam. W pierwszej chwili nie pomyślałam nawet czy coś mnie boli tylko czy ktoś tego nie widział? Bo przecież upadki zdarzają się tylko dzieciom:) Na szczęście nic mi nie jest. Biodro całe tylko ciuchy do prania.
Aha no i na koniec taka upaćkana błotem zrobiłam jeszcze 10 lekkich przebieżek.