Erchana Murray-Bartlett poprawiła kobiecy rekord Guinessa w liczbie przebiegniętych maratonów z rzędu. 32-letnia Australijka przez 107 dni pokonała 107 dystansów o długości maratonu.
W sierpniu Murray-Bartlett postanowiła przebiec z Cape York do Melbourne. Biegała codziennie i w grudniu ustanowiła nowy rekord.
Na tym nie zamierza poprzestać. Jej celem jest 150 maratonów z rzędu. Australijka ma szczytny cel i poprzez swoją akcję zbiera pieniądze na rzecz zagrożonych zwierząt w swoim kraju.
Jak sama wskazuje Australia może się poszczycić niezwykłą i unikatową fauną, ale niestety jest niechlubnym światowym liderem w utracie różnorodności biologicznej. Prawie 500 rodzimych zwierząt znajduje się obecnie na liście zagrożonej wyginięciem. Ta liczba wzrosła o 8% w stosunku do 2016 roku.
-Jeśli mam być szczera, to jestem wyczerpana. Bolą mnie biodra, stopy, nogi i plecy. Czuję się też trochę emocjonalnie wyczerpana po osiągnięciu rekordu. Teraz wyzwaniem jest po prostu kontynuacja i jestem podekscytowana na myśl, co moje ciało może zrobić. Najtrudniejszy był pierwszy miesiąc. Moje ciało wciąż się przystosowywało i doznałam trzech kontuzji, wszystkie w lewej nodze. Teraz codzienna harówka to już znajome uczucie, a z biegiem czasu czuję się coraz silniejsza – mówi Australijka.
Zawodniczka startuje zwykle z samego rana, by uniknąć mocnego słońca. Biega dziennie przez około 4 godziny, pokonując trasy wiodące przez parki narodowe. By mieć siły zjada około 5000 kalorii dziennie. Po bieganiu działa jako wolontariusz. Mówi o swoim celu w szkołach, a także udziela się w mediach.