Kolejny bieg z cyklu World Marathon Majors odbędzie się w Chicago. Oczy wszystkich skupione są na Kenijczyku Kelvinie Kiptumie, który jest określany jako następca Eliuda Kipchoge. Ma na swoim koncie tylko dwa maratony, za to z wynikami 2:01:53 i 2:01:25 i jest drugi na liście wszech czasów. Czy w „Wietrznym Mieście” padnie rekord świata mężczyzn? A może po kosmicznym wyniku Assefy w Berlinie, któraś z kobiet zaatakuje 2:11?
Listę startową otwiera Kiptum z 2:01:25. Biegając na takim poziomie ciężko o rywali z podobnymi życiówkami, ale w Chicago pojawią się też inni mocni zawodnicy. Reprezentujący Belgię Bashir Abdi to rekordzista Europy z 2:03:36 uzyskanym w Rotterdamie w 2021 roku. Ma na swoim koncie także brązowe medale z IO w Tokio i MŚ w Oregonie. Pojawi się także zeszłoroczny zwycięzca Benson Kipruto (2:04:24), który w tym roku był już trzeci w Bostonie. Kipruto pobiegnie w nowym modelu adidas Adizero Adios Pro Evo 1, który był na stopach Tigst Assefy bijącej rekord świata w Berlinie. Warto też zwrócić uwagę na najszybszego, urodzonego poza Afryką zawodnika w historii, Brazylijczyka Daniela Do Nascimento (2:04:51).
Wśród kobiet faworytką jest trzecia zawodniczka w historii, Kenijka Ruth Chepngetich, która w zeszłym roku wygrała w Chicago z 2:14:18. Specjaliści podkreślają, że jest w stanie atakować nowy rekord świata 2:11:53. Druga na liście jest Tadu Teshome Nare (2:17:36), a tuż za nią w hierarchii życiówek jest Joyciline Jepkosgei (2:17:43), która wygrywała już w Nowym Jorku i Londynie. Mimo siódmej życiówki w stawce należy bacznie obserwować Sifan Hassan (2:18:33), która w debiucie wygrała maraton w Londynie wiosną tego roku mając spore problemy z nogą na początkowym etapie.
Amerykańskie gwiazdy również będą ścigać się w słynnym maratonie. Zobaczymy Galena Ruppa (2:06:07), który na igrzyskach w Rio był trzeci i chyba jako jeden z pierwszych miał okazję biegać już w wtedy w karbonowych butach, które zamaskowane były w cholewce tradycyjnej startówki. Zobaczmy też Connera Mantza (2:08:16), o którym pisał już Mikołaj Raczyński.
Wśród Amerykanek do walki stanie rekordzistka kraju Emily Sisson, która wynik 2:18:29 ustanowiła w tym mieście rok temu. Pobiegnie także Des Linden (2:22:38), która wygrała słynny, deszczowy maraton w Bostonie w 2018 roku, a w Chicago była druga… trzynaście lat temu. Do tego Emma Bates, druga zawodniczka maratonu w Chicago dwa lata temu. Gwiazdą jest także powracająca po dłuższej przerwie Molly Seidel (2:24:42), która w Tokio sięgnęła po brązowy medal olimpijski. W sumie w biegu pobiegnie aż trzynaście Amerykanek z rekordami życiowymi poniżej 2:30.
Na koniec należy wspomnieć o dosyć niespodziewanej zmianie maratonu w przypadku Kiptuma. Ten na początku był anonsowany do startu w Berlinie. Jednak na kilkanaście tygodni przed startem podano, że pobiegnie jednak w Chicago. Kenijskie media dosyć mocno rozwodziły się nad tym przypadkiem sugerując, że organizatorzy oraz sponsorzy nie chcieli pojedynku Kipchoge vs. Kiptum. W takim wyścigu ktoś musiałby przegrać. Oba nazwiska są głośne w maratońskim świecie, a także rozkręcają wart miliardy dolarów biegowy rynek. Po przegraniu jednego z nich jego wartość zapewne by spadła. Dodatkowo, pojedynek dwóch mocnych sprawia, że jeden z nich musiałby obejść się drugą nagrodą, a co za tym idzie mniejszy zysk miałby manager. O tym jak było w rzeczywistości i jakie decyzje zapadały na poszczególnych szczeblach raczej nigdy się nie dowiemy.
Start maratonu w niedzielę 8 października o 14:30. Transmisję przeprowadzi Eurosport.
Dość niespodziewana zmiana nie była w przypadku Kiptuma?
Poważnie? Będzie transmisja ? 🤣
Powinien być na playerze prowadzona przez Eurosport. Takie transmisje są najlepsze, bo bez polskiego komentarza.
Oj te polskie komentarze maratonów… 😅
W programie Eurosportu transmisja jest o 23:00 ?
23:00?? Kurde pospane 😅
2:00:35 Kiptum