Do niecodziennej sytuacji doszło podczas rozgrywanej w ostatnią niedzielę Diamentowej Ligi w Sztokholmie. Kiedy bieg na 400 metrów przez płotki, z rekordzistą świata Karstenem Warholmem na czele, wychodził na ostatnią prostą, biegacze ujrzeli rozłożonych na swoich torach trzech aktywistów, którzy zablokowali bieg. Rozciągnęli jednocześnie baner zajmujący 6 torów, nie pozostawiając biegaczom miejsca na kontynuowanie rywalizacji.
Jak się później okazało, zakłócającymi bieg byli działacze na rzecz ochrony środowiska, którzy należeli do szwedzkiej organizacji, opowiadającej się za rekultywacją osuszonych terenów podmokłych. Protestujący wyskoczyli z trybun, gdy sportowcy byli w połowie dystansu, rozkładając transparent żądający natychmiastowych działań rządu szwedzkiego w celu przywrócenia osuszonych terenów podmokłych.
Na szczęście nie doszło do żadnego wypadku, a samego rekordzistę świata, który biegł na ósmym torze, nie dosięgnął rozwinięty baner i mógł swobodnie ukończyć swój bieg. Nie omieszkał jednak w trakcie wywiadu wyrazić swoją dezaprobatę i brak szacunku protestujących dla sportowców.
Warholm ukończył swój bieg w czasie 47:57. Było to jego kolejne zwycięstwo w biegu na 400 metrów przez płotki na Diamentowej Lidze. W tym roku najlepszy czas na świecie 46,52 sekundy osiągnął w Oslo Bislett na początku czerwca. Z pewnością będzie to jeden z mocniejszych punktów norweskiej reprezentacji na nadchodzących Mistrzostwach Świata w Lekkiej Atletyce 2023, które mają się odbyć od 19 do 27 sierpnia w Budapeszcie.
Miting Diamentowej Ligi w Sztokholmie okazało się wyzwaniem dla większości sportowców ze względu na nieustający deszcz i chłodną temperaturę 15 C. Utrzymująca się przez całą noc ulewa utrudniała sportowcom bicie rekordów na bardzo mokrym torze.
Zdjęcie główne: Wanda Diamond League / Twitter
Warholm 47.57