W marcu ubiegłego roku ruszył nowy byt na polskiej biegowej internetowej scenie: Ligabiegowa.pl. Jak pierwszą edycję ligi oceniają jej organizatorzy? Przedstawiamy rozmowę jednym z organizatorów i współwłaścicieli portalu – Tomikiem Grewińskim.
Skończył się rok. Pierwsza edycja waszej zabawy za nami. Zadowoleni?
Tak! Mówiąc szczerze jesteśmy wręcz oszołomieni skalą zainteresowania biegaczek i biegaczy naszą zabawą. W momencie startu portalu, w marcu 2015, szacowaliśmy (a były to szacunki z tych najbardziej optymistycznych), że jeśli uda nam się do końca pierwszej edycji zebrać 2000 uczestników, odtrąbimy sukces. A rok kończyliśmy liczbą ponad 4200 bawiących się z nami. To miłe. I daje kopa na kolejny rok, bo widać, że forma wirtualnej rywalizacji, którą wymyśliliśmy sobie jakiś czas temu, ma ręce i nogi. Pomysł chwycił!
A są rzeczy których nie udało wam się zrealizować?
Kilka rzeczy mogłoby funkcjonować lepiej, ale by się o tym przekonać musieliśmy sprawdzić wszystko „w praniu”, na żywym organizmie. A wtedy nie było już elegancko zmieniać zasad rywalizacji w trakcie trwania sezonu. Tego się nie robi! Dlatego właśnie teraz, u progu nowej edycji, nie zasypiamy gruszek w popiele i powolutku, małą łyżeczką wprowadzamy usprawnienia i poprawiamy to, co i nam i uczestnikom naszej Ligi wydaje się sensowne.
Naprawdę pytaliście uczestników o zdanie?
Pewnie! W listopadzie na Facebooku i w mailach poprosiliśmy biegaczki i biegaczy o wypełnienie ankiety, sugerując przy okazji kilka tematów, które nam chodziły po głowach. Reakcja była natychmiastowa. Zostaliśmy wręcz zasypani mailami. Trudno się było spod nich odkopać i wszystkie odpowiedzi uporządkować, ale to był miły obowiązek, bo kolejny raz przekonaliśmy się, że mamy bardzo oddanych ligobiegowej sprawie – jeśli mogę tak powiedzieć – uczestników. Niektóre tematy mieli rozpracowane bardziej szczegółowo i precyzyjniej niż my sami… Szok!
To opowiadaj o zmianach!
Myślę, że najważniejsza dotyczy sposobu przeliczania punktów. Zawodniczki i zawodnicy często zwracali nam uwagę, że nijak nie da się porównać startu na 5 km z biegami dłuższymi: zwłaszcza z „połówkami” i maratonami. Dlatego w nowym sezonie stosujemy dodatkowy mnożnik. Wyniki biegów na 5 km będą liczone jak dotychczas. Przy biegach na 10 km wynik punktowy zostanie pomnożony dodatkowo przez 1,3. Mnożnikiem półmaratonów będzie 1,6. A wynik maratonów pomnożymy przez 2. Dłuższy dystans – więcej punktów. Proste. Ale spokojnie: przeliczników nie trzeba mieć w głowie. Wszystko policzy wam nasz kalkulator na głównej stronie… Dodatkowo zdecydowaliśmy – zachęceni głosami naszych uczestników – automatycznie potwierdza wyniki uczestników naszej zabawy siódmego dnia każdego miesiąca. Po co? By nie trzymać asów w rękawie i nie zostawiać sobie kilku biegów do potwierdzenia na ostatnią chwilę. To niby nic złego, ale uznaliśmy, że czytelniej będzie, by rankingi przez cały rok jak najbardziej odpowiadały prawdzie.
Od nowego sezonu wprowadzacie też zasadę, że z jednego dnia można zdobyć punkty tylko z jednego biegu.
Zauważyliśmy, że niektórzy dali ponieść się gorączce rywalizacji, może też wizji naszych atrakcyjnych nagród i starali się zaliczać po dwa, a nawet trzy starty dziennie… Nie chcemy mieć na sumieniu ich kontuzji. Fajnie jest biegać, każdy z nas to wie, ale jeszcze fajniej jest biegać z głową i rozsądnie. To po pierwsze. A po drugie chcielibyśmy zrównać szanse tych biegaczek i biegaczy, którzy nie mieszkają w dużych ośrodkach i nie mają szans zaliczyć kilku biegów dziennie, bo po prostu takowe nie są organizowane w ich okolicy.
A propos geografii: ucieszą się podróżnicy?
Tak. Robimy głęboki ukłon w kierunku tych, dla których bieganie to tylko pretekst, by pozwiedzać świat i w nowej edycji zaliczać będziemy starty w biegach odbywających się poza granicami naszego kraju, o ile takowe starty zostaną zgłoszone w portalu naszego partnera, Enduhub, skąd z kolei my wyniki ściągamy na naszą stronę.
W 2016 pojawią się też ligi prywatne?
Tak. Może jeszcze nie w styczniu, ale najszybciej jak tylko się da. A czym będą prywatne ligi? Mówiąc najprościej, to zamknięte hasłem ligi dla grona najbliższych znajomych. Jeśli będziemy mieli ochotę pościgać się tylko w swoim gronie, np. ty, ja i jeszcze czterech „krewnych i znajomych królika”, to czemu nie? Będziemy mogli stworzyć sobie własną, prywatną ligę, z dostępnym forum, gdzie dodatkowo będziemy mogli na bieżąco pochwalić swe postępy, lub „rzucić lekką szyderką” z powodu ich braku…
Pozostajecie przy jednej edycji? Sezon potrwa od stycznia do grudnia?
Tak. Ale pamiętaj, że poza rankingami indywidualnymi i drużynowymi open, do wygrania będą również kategorie poszczególnych dystansów, czy wiekowe. A w nowym roku będziemy też chcieli zmobilizować i zachęcić do ruchu naszych uczestników „krótkimi”, miesięcznymi rankingami, np. sprawdzimy, kto okazał się być najlepszym tylko w kwietniowych, czy październikowych biegach… Możliwości ścigania i wygrywania nagród jest więc cała masa…
Uaktywniacie też społeczność Ligi Biegowej…
Nikt tak nie zadba o portal, jak jego społeczność. Zachęcamy więc, by od nowej edycji sami uczestnicy dodawali biegi ze swojej okolicy do naszego kalendarza. Kalendarz ma co prawda walor stricte informacyjny: jeśli jakiś bieg nie znajdzie się w nim, to i tak punkty zostaną zapisane uczestnikom na koncie, ale miło byłoby, by informacja o zawodach docierała do jak największej liczby zawodniczek i zawodników jeszcze przed zaistniałym faktem.
Kiedy spodziewać się można oficjalnego ogłoszenia wyników za 2015 rok?
W połowie stycznia! Prosimy o cierpliwość. Musimy najbardziej precyzyjnie jak tylko się da zweryfikować wyniki. Policzyć zwycięzców. Pamiętaj, że mamy aż 146 nagród do przyznania! I to nie byle jakich! Obozy biegowe, odzież od 4F, pakiety zdrowotne od ENEL-SPORTU, zegarki od TomToma, a dodatkowo eleganckie medale dla najlepszych, a dla wszystkich możliwość wydrukowania sobie fajnego dyplomu z kompletem wyników za 2015 rok… Swoją drogą wyniki za 2015 rok będą na stałe dostępne na archiwalnej stronie 2015.ligabiegowa.pl.
Widzę, że tempa w nowym roku nie zwalniacie…
Mamy głowy pełne pomysłów! Ograniczeni jesteśmy tylko czasem, a czasem też funduszami. Obiecujemy, że to nie koniec. Przypominamy, że już od kilku miesięcy są do ściągnięcia na telefony z iOS-em i Androidem aplikacje Ligi Biegowej, by mieć wszystko pod ręką. Jeśli natomiast macie ochotę spotkać się z nami i opowiedzieć o tym co Wam się w Lidze Biegowej podoba, a co mniej, to najlepiej wpadajcie co poniedziałek, o 18:30, pod siedzibę naszego partnera, ENEL-SPORTU, na ulicę Łazienkowską 3, pod stadion warszawskiej Legii. Tam z naszym trenerem, świetnym biegaczem i przemiłym chłopakiem, Bartkiem Olszewskim, ruszamy na cotygodniowy, otwarty dla wszystkich chętnych trening biegowy. Deszcz, śnieg i niskie temperatury nie są nam straszne… A tych którzy w Warszawie nie mieszkają, zachęcamy by pozostawali z nami w kontakcie chociażby poprzez Facebookowy profil Ligi Biegowej. Warto tam zaglądać i trzymać rękę na pulsie choćby dlatego, że lubimy organizować szybkie i niezapowiedziane konkursy z fajnymi, biegowymi nagrodami. Tak już mamy, a co!