Krzysztof Brągiel
Biega od 1999 roku i nadal niczego nie wygrał. Absolwent II LO im. Mikołaja Kopernika w Kędzierzynie-Koźlu. Mieszka na Warmii. Najbardziej lubi startować na 800 metrów i leżeć na mecie.
360 ml złocistego napoju obala w 5 sekund, 400 metrów tartanu pochłania w minutę… i tak 4 razy. Corey Bellemore w poprzedni weekend poprawił własny rekord świata w piwnej mili. Podczas Beer Mile World Classic w Manchesterze przebiegł 1609 metrów – wypijając po drodze 4 browarki – w 4:28.1. Kanadyjczyk jest pierwszym człowiekiem w historii, który rozmienił 4:30 (tempo 2:47/km).
Zasady piwnej mili tylko z pozoru są proste. Użyte w zawodach piwo musi spełniać kilka kryteriów. Po pierwsze i najważniejsze, zawartość alkoholu nie może być niższa, niż 5 procent. Po drugie, butelka lub puszka z chmielową zawartością nie powinna mieć mniejszej pojemności, niż 360 ml (12 uncji). Po trzecie, co zostało otworzone, powinno zostać osuszone. Prawie. Regulamin dopuszcza niedopicie 4 uncji (120 ml). Wymioty? Za takie ekscesy grozi dyskwalifikacja.
Corey Bellemore od lat jest dominatorem w piwno-biegowej branży. Coś jak Mariusz „Pudzilla” Pudzianowski, kiedy 5-krotnie sięgał po tytuł Mistrza Świata Strongman. Kanadyjczyk zaczął przygodę z Beer Mile w roku 2016. Wystartował z przytupem, bo od razu rozbił w pył rekord świata Lewisa Kenta, zamieniając 4:47 na 4:39. Później szlifował rekord, żeby do sobotnich zawodów w Manchesterze zatrzymać się na 4:33.6. Co ciekawe w roku 2018 zatrzymał zegar na kosmicznym 4:24.4, jednak został zdyskwalifikowany. Okazało się, że opróżniał butelki niedostatecznie dokładnie. Sędziowie obliczyli, że pozostawił 4.5 uncji niedopitego piwa. Brzydko. Przychylamy się do decyzji sędziów i sugerujemy, żeby poza dyskwalifikacją dokładać takim nierzetelnym biegaczom prace społeczne.
W ostatnią sobotę (23 października) na stadionie klubu Manchester Harriers & AC, wszystko odbyło się wedle procedur. Sędziowie drobiazgowo sprawdzili każdą odrzuconą przez Coreya butelkę i – na ten moment – nie wiemy nic o nieprawidłowościach. Nowy-stary rekordzista nie miał sobie równych. Od początku narzucił mocne tempo, którym wykruszył konkurentów. Opróżnienie piwa zajmowało mu średnio 5-6 sekund, przebiegnięcie 400 metrów około 1 minutę. Rekord świata 4:28.1 poszedł w świat.
Nie ma co ukrywać, że Bellemore dysponuje dużym zapasem biegowym. Jego życiówka na 800 m wynosi 1:47.68, na 1500 m 3:39.36, a na milę bez popijania 3:57.42. W bieganiu na trzeźwo największym sukcesem 27-latka jest tytuł mistrza Kanady na 800 m, oraz 5 miejsce na dwa okrążenia w mistrzostwach NACAC (chodzi o czempionat Północnej i Środkowej Ameryki). Oba wyniki pochodzą z sezonu 2015. Ciekawe czy w przyszłości Kanadyjczyk przedłuży się do maratonu. Jedno jest pewne – nie będzie miał problemów z przyjmowaniem płynów.