Krzysztof Brągiel
Biega od 1999 roku i nadal niczego nie wygrał. Absolwent II LO im. Mikołaja Kopernika w Kędzierzynie-Koźlu. Mieszka na Warmii. Najbardziej lubi startować na 800 metrów i leżeć na mecie.
Zaszedł do pubu, żeby przebiec 100 mil. Amerykanin Taggart VanEtten pod koniec 2019 roku rzucił triathlon i poświęcił się w stu procentach bieganiu. Sportowa volta przynosi skutki. W ostatnią sobotę (1 maja) 25-letni nauczyciel wychowania fizycznego z Morton w stanie Illinois pobił rekord świata na 100 mil na bieżni mechanicznej. Niespełna 161 km przebiegł w 11 godzin 32 minuty i 5 sekund. Do rekordowej próby doszło w lokalnej knajpie Seasons Gastropub.
Poprzedni rekord świata należał do Zacha Bittera i wynosił 12:09:15. VanEtten pobił swojego rodaka o ponad 30 minut, biegnąc ze średnim tempem 4:17/km. Jeden skalp ma już więc na koncie, ale celuje w dużo więcej. Ex-triathlonista chce jeszcze zabrać Bitterowi trailowy rekord na sto mil, a także zakwalifikować się na maratońskie trialsy przed kolejnymi igrzyskami olimpijskimi.
W swoim debiucie na 100 mil, do którego doszło w listopadzie 2020 podczas terenowych zawodów Tunnel Hill, VanEtten wykręcił 12:19:54. Od razu wskoczył na 2 miejsce amerykańskiej listy wszech czasów, jeśli chodzi o trailową setkę. Prowadzi Zach Bitter z czasem 12:08:36, wybieganym na tej samej trasie, ale w sezonie 2018.
Do swojego debiutu na sto mil VanEtten przygotowywał się intensywnie przez 16 tygodni. Jego średni kilometraż na przestrzeni 4 miesięcy wyniósł okazałe 170 mil (273 km!) tygodniowo. Od poniedziałku do piątku trenował spokojnie – 16 mil (25 km) przed pracą i 8 mil (12 km) po robocie. Dopiero w weekendy dokładał do pieca. W sobotę regularnie wykonywał solidnego longa (50-65 km), a w niedzielę przebiegał maraton. Na obu jednostkach starał się utrzymywać tempo szybsze, niż startowe na 100 mil.
VanEtten poczuł, że bieganie może mu dać więcej, niż triathlon, kiedy jesienią 2019 roku ukończył Indianapolis Marathon w 2:37:36, biegając zaledwie 30 km tygodniowo (resztę treningów wypełniał rower i pływanie). Dziś marzy o zakwalifikowaniu się do maratońskich trialsów przed igrzyskami w Paryżu (2024). Żeby to się udało musi zejść poniżej 2:20 (aby walczyć o kwalifikację olimpijską rok temu w Atlancie, należało legitymować się wynikiem co najmniej na poziomie 2:19:00).
W związku z pandemicznymi ograniczeniami VanEtten w sobotę 1 maja zdecydował się przeprowadzić próbę bicia rekordu świata na 100 mil z wykorzystaniem bieżni mechanicznej. Amerykanin wystartował o 7 rano w pubie Seasons Gastropub w niewielkim Morton w stanie Illinois.
Przy wsparciu zgromadzonych w lokalu kibiców, oraz z wykorzystaniem aplikacji Zwift długodystansowiec pokonał niespełna 161 km w 11:32:05, czym rozbił poprzedni rekord świata w drobny mak. Do dyspozycji fanów była druga bieżnia, z której można było skorzystać, aby wspomóc biegacza w utrzymaniu motywacji. Gdy okazało się, że mieszkaniec Morton poprawił rekord Bittera o ponad pół godziny, wystrzelił korek od szampana. Nowy rekordzista dobrze zmrożoną substancję częściej, niż do gardła postanowił wylać sobie jednak na głowę.
Teraz VanEtten celuje w listopadowy Tunnel Hill, gdzie będzie chciał odebrać Bitterowi także rekord na trailową setkę.