Jak Forest Gump :-)

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
tayton
Wyga
Wyga
Posty: 142
Rejestracja: 21 wrz 2016, 20:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

keiw pisze:Znam ten ból, nasza córka też na studiach - pierwszy rok, bo jest po technikum.
Jeszcze wymyśliła sobie akademik w ramach "usamodzielnienia się".
Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie odległość - akademik jest 700 m od naszego mieszkania :bum:
Na szczęście ona sobie dość nieźle dorabia na korepetycjach.
Moje dziecię na drugim roku w stolicy (80 km) się kształci ale akademik był nie do zdobycia więc za pokój płacę. Wybrał sobie studia od czapy czyli coś z czym nigdy nie miał doczynienia więc siedzi i stuka (a przynajmniej taką mam nadzieję), a i tak coś przebąkuje, że w tym roku to może polec :-( Ech uroki rodzicielstwa...
Ale swoją drogą to córka Ci z tym akademikiem nieźle pojechała :hej: Z jednej strony ją rozumiem no ale z drugiej strony jest właśnie Wasza kieszeń. Chwała Jej, że dorabia.
New Balance but biegowy
tayton
Wyga
Wyga
Posty: 142
Rejestracja: 21 wrz 2016, 20:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mam pytanie, pewnie głupie ale trudno. Czy takie buty http://www.runshop.pl/salomon-wings-fly ... d7179.html oprócz typowego biegania w terenie sprawdzą się na wycieczkę np. na Rysy?
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9050
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Chcesz wejść na Rysy? Ładnie.

Zobacz:
http://drytooling.com.pl/serwis/art/szp ... -skituring

Na pewno te co dałaś są zdecydowanie lepsze niż szpilki czy klapki:
http://natemat.pl/187867,w-czym-chodzi- ... ie-zaczelo
i
http://24tp.pl/n/34462
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
tayton
Wyga
Wyga
Posty: 142
Rejestracja: 21 wrz 2016, 20:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Keiw dzięki za ciekawy artykuł. Jedyna aktywność mojego męża to jego ukochane góry. Już w tym roku mieliśmy na Rysy wejść (chociaż ja to raczej wpełzać) ale nie trafiliśmy z pogodą. Buty górskie mam byle jakie więc umyśliłam sobie, że może da sie połączyć bieganie ze szwendaniem po górach. Plan na następne wakacje: Czerwone Wierchy i Rysy a potem na słowacką stronę :-)
sewmik
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 12 gru 2016, 13:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Na początku musisz przede wszystkim przyzwyczaić swój organizm do wysiłku - czyli stopniowo zwiększać tępo marszu, aż poczujesz się na tyle dobrze kondycyjnie by zacząć biegać. Mięśnie szybko przystosowują się do wysiłku, jednak ze stawami wygląda to już zupełnie inaczej i tutaj musisz naprawdę uważać. Kup sobie buty do biegania z miękką podeszwą i staraj się nie biegać po asfalcie. Nie zapominaj też o rozciąganiu po każdym biegu - brak tego elementu jest bardzo częstą przyczyną kontuzji. Napisałaś, że lubisz góry a ja niebawem wybieram się na weekend do ośrodka wczasowego: http://czahowka.pl , który mieści się nie daleko Korbielowa i granicy ze Słowacją. Czy mogła byś polecić jakieś fajne szlaki górskie nieopodal tej miejscowości?
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9050
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

sewmik pisze:Na początku musisz przede wszystkim przyzwyczaić swój organizm do wysiłku - czyli stopniowo zwiększać tępo marszu, aż poczujesz się na tyle dobrze kondycyjnie by zacząć biegać. ...
sewmik - przecież tayton już biega i to 10 km :bum:
Chyba nie czytałeś tego wątku :oczko:
tayton pisze:... W tym tygodniu już dwa razu po 9 km zrobiła i najfajniejsze jest to, że już nie maszeruję w trakcie :hejhej: ....
tayton pisze: Ja cię nie mogę, Ty to umiesz podgrzać atmosferę.
Kurde właśnie zaczęło padać, grad niestety a ja się wybieram pobiegać. Zobaczymy co z tego wyjdzie, najwyżej szybciej wrócę :hejhej:

No i byłam i wróciłam i licho mnie nie wzięło :hej:
.. tutaj napiszę: zaliczyłam swoją pierwszą biegową dychę :hejhej: i jestem z tego bardzo dumna.
Myślę, że tayton ma lepsze tempo biegu niż "tępo" marszu :hahaha:
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
sewmik
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 12 gru 2016, 13:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rzeczywiście, chciałem coś doradzić ale nie zwróciłem uwagi na datę i ilość podstron napisanych w wątku. :)
tayton
Wyga
Wyga
Posty: 142
Rejestracja: 21 wrz 2016, 20:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hmmm no tak, się biega.... biega... I doopa... pogoda mi zdechła, -6 i wiatr nieco mnie przerasta, a właściwie to sam wiatr, bo coś strasznie marznę ostatnio. Tydzień bez biegania był, ech... Niby w sobotę, będąc nad morzem, spróbowałam nieco pobiegać ale jakoś tak marnie to wyszło. Koło środy zero zapowiadają to sie napewno wybiorę.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9050
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

To masz tylko w głowie. Do pracy idę niezależnie od pogody. Pobiegać też, ale jednak to inna przyjemność [RELIEVED FACE]

Wysłane z mojego MI 3W .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
tayton
Wyga
Wyga
Posty: 142
Rejestracja: 21 wrz 2016, 20:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pewnie masz rację ale dzis już nie pójdę biegać :tonieja: na termometrze mam -8, brrrr...
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9050
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Muszę na zachętę poszukac fotki z biegania przy -16 :-) Jak nie wieje, to jest super.

Wysłane z mojego MI 3W .

Edit:
Wyszukałem na Endomondo, foto z 31.12.2014 r. temp. -16. W Szczecinie nie mam takich fajnych warunków :bum: biegałem w lubelskim (Lubartów) będąc na wyjeździe u rodziców:
Obrazek
Obrazek
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
sewmik
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 12 gru 2016, 13:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja biegam niezależnie od temperatury. Jak jest na minusie to ubieram: 2 pary skarpet, adidasy do biegania, termoaktywna bielizna - góra i duł, spodnie do biegania, termoaktywna bluza, na tą bluzę kolejna cieńsza, na to kurtka przeciw wiatrowa, kominiarka żeby cieplejsze powietrze wdychać i żeby nic nie wiało po szyi, czapka i rękawiczki. I oto w ten sposób biegam sobie nawet jak jest - 15 i nie marznę. :)
Awatar użytkownika
lama71
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 353
Rejestracja: 16 lis 2015, 07:11
Życiówka na 10k: 52,22
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

sewmik pisze:Ja biegam niezależnie od temperatury. Jak jest na minusie to ubieram: 2 pary skarpet, adidasy do biegania, termoaktywna bielizna - góra i duł, spodnie do biegania, termoaktywna bluza, na tą bluzę kolejna cieńsza, na to kurtka przeciw wiatrowa, kominiarka żeby cieplejsze powietrze wdychać i żeby nic nie wiało po szyi, czapka i rękawiczki. I oto w ten sposób biegam sobie nawet jak jest - 15 i nie marznę. :)
i przy -15 nie zamarza Ci owa kominiarka jak przez nią oddychasz? Jakie masz tempo? Tak z ciekawości, jak już Ci to wszystko przemoknie to co wtedy?
tayton pisze:Hmmm no tak, się biega.... biega... I doopa... pogoda mi zdechła, -6 i wiatr nieco mnie przerasta, a właściwie to sam wiatr, bo coś strasznie marznę ostatnio. Tydzień bez biegania był, ech... Niby w sobotę, będąc nad morzem, spróbowałam nieco pobiegać ale jakoś tak marnie to wyszło. Koło środy zero zapowiadają to sie napewno wybiorę.
zimno mi raczej nie przeszkadza, powiedziałbym nawet że pomaga. Z wyjątkiem kolan. Z dłońmi nie mam problemów po mniej więcej 1-2 km. Uszy jeszcze, ale czapa i po kłopocie.
Wiesz co jest naprawdę problemem? Przynajmniej dla mnie. Roztopy, szczególnie jak jest dużo śniegu. Byłem teraz w sobotę w Szczyrku, na Skrzycznem. Nie wiem, czy można przeżyć większą masakrę - nie licząc oczywiście długich biegow w górach. Ale jak co krok zapadasz się po kolana, albo pachwinę... u góry wiało, ale tak w sumie fajnie, głowy nie urywało, ale ten śnieg, - nie zapomniane uczycie :hej: Żeby nie było - pozytywne.
tayton
Wyga
Wyga
Posty: 142
Rejestracja: 21 wrz 2016, 20:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Keiw szacun wielki, motywujesz na maxa. Będę dzielna, na pewno spróbuję i ja tych niskich temperatur. Lama71 byłam w Szczyrku dwa lata temu zimą i dokładnie tak samo zapadałóam się schodząc ze Skrzycznego :hej:
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9050
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Staram się :-)

Wysłane z mojego MI 3W .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
ODPOWIEDZ