
Bo jak się przyjrzeć butom startowym czołowych producentów, to raczej standardem jest różnica wysokości pięta-palce co najmniej 4mm.
Moderator: infernal
Gife pisze:Te inovy, co mimik wkleił to normalne minimale na szosę
No właśnie czegoś takiego szukam. Chciałbym sobie polatać więcej w czymś co bardziej przypomina bieganie naturalne. A to że 90% albo 100% procent czasu spędzam na asfalcie, albo betonie to co innego? W sumie próbowałem na bosaka, ale dużo kilometrów na chropowatym albo podniszczonym chodniku nie da się zrobić. W takich butach można by spędzić cały trening.strasb pisze:Gife, owszem są to ogólnodostępne minimale na szosę, ale w tej kategorii są pozycją dość szczególną. Podeszwa z jednego kawałka pianki o grubości zaledwie 7mm (czyli prawie o połowę mnie niż np. Minumus Road) , bez usztywnień wewnątrz niej (a ścigacze szosowe mają usztywnienia w płaszczyźnie poprzecznej często), bez gumowych elementów pod spodem - to jest minimal i natural w jednym. Czyli wypisz wymaluj zenek.
Dzięki, pooglądam co to za zwierzakistrasb pisze:Wyglądają naprawdę fajnie. A jak chcesz bieganie naturalne pełną gębą (tzn. jesteś gotowy na buty na samej gumie z opcjonalnie 3mm pianki z wkładki) to oczywiście nie mogę nie polecić Vivobarefoot. Zarówno do biegania jak i do chodzenia na codzień. Tylko trzeba jakąś fajną promocję wyhaczyć, bo cenią się nieźle. Moje buciki od nich wszystkie z Ebaya.
Co nie.. Głupi kawałek gumy..strasb pisze:Ja bym mu jeszcze cenę obcięła.
no w sumie walają się u mnie praktycznie wszystkie pary butów od kiedy biegam.Qba Krause pisze:mimik ciachnij jakieś stare buty i tyle
o tak, tej nic nie brakuje, taka hybryda z niej trochę..strasb pisze:Mimik, spoko, spoko, w tym wątku nie musisz się czuć osamotniony ze słabością do ładnych butów.![]()
A jak wspomniałeś o tym podziwiającym Cię lokalnym kwiecie płci pięknej to mi się przypomniało zdjęcie takie jednej, co to u Ciebie po drogach pomyka - w spódniczce i z blond warkoczami.![]()
Większość elity biega pewnie w tym co im oferuje firma z którą mają kontrakt. To chyba Giżyński, który biega w Nike Streak 3, gdzieś powiedział, że jak je dostał pierwszy raz to był bardzo sceptyczny i dopiero po 8 miesiącach się do nich przekonał, za to tak skutecznie, że nabył (nie wiem czy drogą kupna czy darowizny od sponsora) kilka par na zapas.strasb pisze:Zoltar - nie zastanawiałam się dotąd, czy ktoś z czołówki biega w "zero dropie". Pewnie większość elity biega w tym, czego jest najwięcej na rynku.Zero drop to raczej świeżynka, szczególnie w wersji nieco amortyzowanej.
Fakt, to też. Pierwsze płaskie buty były od marek raczej turystycznych.zoltar7 pisze: Większość elity biega pewnie w tym co im oferuje firma z którą mają kontrakt.
Czyż to nie jest spełnienie wielokrotnie wyrażanego na tym forum marzenia, by za mniej buta płacić mniej?zoltar7 pisze:Sam stałem się posiadacze butów tego typu, bardziej przez przypadek niż z wyboru... bo Merrell Trail Glove mogłem kupić za 249 zł + przesyłka a za Mix Mastery, które chciałem mieć trzeba było dać o 100 zł więcej