Taka koncepcja ma swoje plusy, bo nie jest wrażliwa na odcieńcie wsparcia z "góry".
Mnie natomiast interesuje, czy są osoby, które korzystają z "warsztatu", ale bazują tylko na wiedzy online (jaka to może być ilość osób?). Ale to tylka taka myśl, przelana na tekst.
Pamiętam podcast na bieganie.pl i tam padło takie pytanie w uproszczeniu oczywiści: czy na podstawie fiilmików można trenować "w tej metodzie". Szybsze efekty pewnie są przyjść na warszataty, ale to raczej nic odkrywczego.
Ja się bawie w eksperymnety już kilka miesięcy. Bilans wygląda tak, że na raze widzę więcej plusów, a za minusami na razie się jakoś specjalnie nie rozglądam. Choć może wspomnę o jednym, można w efekcie biegać szybciej rozbiegania. Czy za szybko? Tego niewiem, ale mi na razie nie szkodzi (choć słyszałem opinie, że można biegać za szybko na treningu).
Z plusów: wyższa świadomość ruchu, oddechu, potrafię lepiej czuć swój organizm, zauważam zmiany w parametrach "z zegarka", wynikowo na zawodach metoda też się broni. Albo np. jeszcze to, że zwykły spokojny bieg może być bardzo ciekawy i dawać okazje do zabawy z ruchem.
[edited]
Mogę coś poklikać, gdy będzie potrzeba. A wyniki nawet zweryfikuje na zawodach, tylko co poźniej do poprawki?
Kalkulator czy zawodnik?