Wrzuciłem do czata kilka zapytań odnośnie samego procesu remodelowania, czyli po naszemu przebudowy tkanki łącznej:
Dokładna liczba włókien kolagenowych przypadających na centymetr kwadratowy tkanki łącznej różni się w zależności od rodzaju tkanki i jej funkcji (np. ścięgna, więzadła, powięź mięśniowa). Pojedyncze włókno kolagenowe może mieć średnicę od 0,5 do 3 mikrometrów. Po kilku miesiącach specjalistycznego treningu adaptacyjnego, w szczególności treningu siłowego, ekscentrycznego czy plyometrycznego, zmiany w tkance łącznej obejmują zarówno wzrost grubości włókien kolagenowych, jak i ich zagęszczenie. Dodatkowo tworzą się nowe wiązania krzyżowe, (cross-links) między cząsteczkami kolagenu, co również przyczynia się do większej odporności na rozciąganie.
Kolagen początkowo odkłada się w sposób losowy, ale pod wpływem powtarzających się sił w określonym kierunku włókna kolagenowe zaczynają się porządkować wzdłuż linii sił. To zmniejsza podatność tkanki na rozciąganie w niewłaściwym kierunku i zwiększa jej odporność.
Przykładowe wartości zmian: zwiększenie gęstości kolagenu w odpowiedzi na obciążenia mechaniczne może wynosić do 30% więcej włókien w stosunku do wartości wyjściowej. Nowe włókna kolagenowe wbudowywane są pomiędzy istniejące struktury, zwiększając gęstość i wytrzymałość tkanki. Zwiększenie liczby włókien na jednostkę powierzchni wynosi zwykle od 10% do 30%, w zależności od intensywności treningu. Jeśli przykładowo gęstość wyjściowa wynosiła np. 10 milionów włókien na centymetr kwadratowy, po intensywnym treningu może ona wzrosnąć do 11–13 milionów włókien.
Grubość włókien może wzrosnąć nawet o 10% do 20%, co odpowiada zmianie średnicy do około 0,55–3,6 mikrometrów w górnej granicy.
Źródła:
"Tendons: Structure, Function and Adaptation" – Gordon J. Birch, szczegóły o adaptacji ścięgien do obciążenia.
"Fascial Fitness: Practical Training for Strength, Flexibility, and Resilience" – Robert Schleip, Divo Gitta Müller, głównie o treningu powięzi.
"Biomechanics of Skeletal Muscles" – Vladimir Zatsiorsky, William Kraemer, omawia wpływ treningu na tkanki mięśniowo-szkieletowe.
Magnusson, S. P., & Kjaer, M. (2019). The impact of loading on collagen synthesis and tissue adaptation in tendons and ligaments. Journal of Physiology. Opisuje wzrost syntezy kolagenu i zmianę właściwości ścięgien pod wpływem treningu siłowego.
Langberg, H., & Skovgaard, D. (2000). The response of tendons to physical training and increased collagen synthesis. Scandinavian Journal of Medicine & Science in Sports. Dokumentuje zmiany w grubości kolagenu oraz zagęszczeniu włókien.
Schleip, R. (2012). Fascial remodeling in response to physical training. Zawiera informacje o remodelingu powięzi i zmianach w strukturze włókien kolagenowych.
Te źródła potwierdzają wpływ mechanicznego obciążenia na remodelowanie tkanki łącznej, co obejmuje wzrost liczby i grubości włókien kolagenowych, ale warto pamiętać, że dokładne wartości zależą od rodzaju badania i populacji testowej.
Do liczb bym się nie przywiązywał. Interesuje nas sam proces w aspekcie jakościowym. Czym jest trening specjalistyczny do dyscypliny jaką jest bieganie i co wciąż się pomija w tej układance? Zwiększenie ilości włókien i ich grubości nic nie da jeśli nie będzie ich ukierunkowania zgodnie z siłami oddziałującymi na te tkanki. W naszym przypadku to GRF decyduje o tym kierunku. A zwłaszcza jego składowa pozioma, która będzie rzeźbić w tkance taśmy funkcjonalne.
Tu już o tym pisałem.
Wróćmy ponownie do Feldenkraisa. Każdy na swój sposób umie biegać. Jest to więc umiejętność naturalna. Wg Feldenkraisa, to taki pierwszy stopień, czy też poziom umiejętności. W populacji pojawiają się jednostki, które posiadają jakieś specyficzne cechy w ruchu i anatomii, które działają trochę jak samospełniająca się przepowiednia. Takie osoby stają się semi-pro, pro, a nawet Kelvinem Kiptumem. Feldenkrais opisuje to jako drugi stopień umiejętności. No ale jest jeszcze trzeci stopień, czyli profesjonalizacja umiejętności. Od strony biomechanicznej będzie to między innymi świadome budowanie tkanki łącznej do dyscypliny poprzez specjalistyczny bodziec mechaniczny. W taki sposób, żeby ukierunkowanie włókien kolagenowych nie pozostawiało żadnych wątpliwości, że jest to biegacz, a nie koszykarz, bodybuilder czy inny Wodyn.
Siła jest wektorem więc oprócz wartości ma też kierunek i zwrot, ale jakby te dwie cechy były pomijane. Tkankę musimy bodźcować składową poziomą, czyli w praktyce hamujemy, żeby w odpowiedzi po czasie dostawać włókna kolagenowe odwzorowujące ten kierunek. Na tym to polega. Składowa pozioma działa na tym samym kierunku co bieg, ma tylko przeciwny zwrot. Architektura tkanki będzie się zagęszczać na tym samym kierunku stając się coraz bardziej responsywna, a więc w kontrze ze swoim zwrotem do składowej poziomej GRF. Niestety responsywność została nam ukradziona przez producentów butów, dlatego jest taki gnój pojęciowy.