Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
mimi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 501
Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36

Nieprzeczytany post

Nie nie moje, wrzuciłem przykładowy bieg poglądowo. Można wygrzebać w internecie znając datę biegu.

Może pobiegnę dyszkę za jakiś czas (bliżej wiosny), to wtedy mogę podzielić się wynikiem.
yacool pisze: 13 sty 2025, 12:31 Może tak być, że im skuteczniej bodźcujesz tym mniej tego bodźca powinno być.
Samo czucie poślada na biegu nie utrudniało biegania. Ale może na dłuższych odcinkach byłoby inaczej. Zobaczę na innych treningach jak będzie. Na razie pewnie zostawię kwazimodo na dzień przed mocniejszym treningiem, bo nie przeszkadza, a może nawet pomaga. To 300m, to był łączny odcinek pracy na krokach wdechowych i wydechowych (tak na wszelki wypadek dodaje), ale bez odpoczynku w marszu czy truchcie.
----------------------------------------------------------
1440miles
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13026
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czarni zaczęli rozkminiać siłkę i czytać pabmeda. Jest więc nadzieja, że zwolnią i będzie nam łatwiej ich gonić, bo się szanse wyrównują.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4176
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Zastanawiam się kto pierwszy powiedział, że lepiej być silnym?
Niech mnie ktoś poprawi jak źle pamiętam, bo pamięć mam coraz gorszą, ale nie pamiętam aby siłownia była w jakichkolwiek planach.
Żaden trener, w żadnym klubie z którymi miałem przyjemność trenować, nie uwzględniał siłowni, żaden zawodnik o siłowni nie wspominał. Plany które widziałem, czytałem, też siłowni nie wplatały, łącznie z Piotrowskim który był szefem wyszkolenia kadry wtedy.
Pan Horwill, jak przyjechał do Polski na wykłady, to siłowni ze sobą nie przywiózł. :hejhej: Wiem bo widzialem.
Zatopek :niewiem: wątpię, Kuc też wątpię, Australijczycy ... nieeeesłyszałem. To może Kada, czy też nie?
No dobra, Sebastian Coe coś robił, ale pod 800 m.
To ja się pytam kto i kiedy?

edit: zapomniałem o Nowej Zelandii, to może najsłynniejszy trener wszechczasów Pan Lydiard? :
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4176
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Dobra przypomniałem sobie, to ten "świr" :hejhej:
viewtopic.php?p=1065951#p1065951

Pan Percy Cerutty. Jednak antypody. :ojnie:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13026
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Chcę przypomnieć ponownie o co tu właściwie chodzi i na czym polega problem.
Miarą talentu jest brak progresu. Ten bon mot rzecz jasna jest podkręcony (w wersji wcześniejszej był z minimalnym progresem, ale nie w tym rzecz. System jaki mamy, oparty jest na wierze w ciężką pracę. Jeżeli od czasu do czasu wybija się ktoś ponad przeciętną, to pomimo, a nie dzięki temu systemowi. Trafienie na mega talent (lokomocyjny samorodek) może zająć dekady. Szwedzi doczekali się, a mieli podobnie. My wciąż czekamy, bo na czekaniu to polega. Czekamy i modlimy się o polskiego Andreasa, ponieważ system nie oferuje żadnej odczuwalnej sprawczości.
Tak wygląda problem:
Obrazek
Jajo
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 21 paź 2020, 10:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Może i mieli podobny problem, ale teraz to nie jeden Almgren, a 5 zawodników poniżej 13:30 w ostatnich 5 latach. Talentu Almgrenowi nie odmawiam, ale jest jeszcze 4 innych z wynikami, o jakich my możemy tylko pomarzyć. My się cieszymy z wyników poniżej 14...
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13026
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kilku na sub 13:30 to powinien być standard. I wtedy zastanawiamy się jak z tego zrobić jeden wynik sub 13 dopracowując system. Ale sytuacja wygląda tak, że świętem jest u nas sub 14. Doprowadziło do tego patrzenie na bieganie tylko od strony fizjologii wysiłku. Więc jest to sytuacja patologiczna. Biomechana jeśli jest, to jest w tych 5 procentach. Przygotowanie motoryczne traktowane jest jak jakieś uzupełnienie, a praca z trenerem motorycznym, to dodatek wspomagający trening. To samo można wywnioskować z tego podkastu z Kruczkiem. Takie podejście nie może się udać jeśli zawodnik nie jest talentem na miarę Almgrena, czyli gdy jego kariera jest pasmem długiej, nieprzerwanej progresji. Już nie wspominając o tych, których progresję przerywają kontuzje.
mimi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 501
Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36

Nieprzeczytany post

Ja to widzę tak, że trzeba masowo wysyłać (zachęcać) chłopaków na wycieczkę do Armagh na 5km: TOP 30 Polska. I to nie ważne kogo: amator, półpros, zawodnicy z bieżni czy z wojska (kto tylko się łapie i jest chętny). Jest okazja się pościgać, a wymagań raczej nie ma wygórowanych. Tylko miesiąc został do zawodów. Na pewno będzie z kim biec. Dodatkowo można się czaić i biec na miejsce ;-)

PS. Coś z tą fizjologią jest na rzeczy, bo w zasadzie dostaje się rozpiskę biegaj w określonej strefie i miej nadzieje zawodniku, że się poprawi m.in. ekonomia biegu. A ktoś weryfikuje czy się poprawiło? Pewnie może pomóc, ale czy to jedyna słuszna droga?

A z tym kwazimodo to jak? Skoro czuć poślada, to wystarczy go powtarzać co jakiś czas i obserwować efekty? Teoretycznie, podobno do kilka tygodni powinien działać ten sam bodziec. Czy jest szansa, że w naszym przypadku przestanie? Czy po prostu trzeba będzie zwiększać długość pracy tego ćwiczenia, albo modyfikować?
----------------------------------------------------------
1440miles
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13026
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Niełatwo będzie z tymi samolotami do Irlandii, wypełnionymi biegaczami, bo tam zdaje się jest minimum 15:00. Więc żeby móc z kim biec, to najpierw trzeba nauczyć się szybko biegać i tu jest problem.
mimi pisze: 14 sty 2025, 23:32 Teoretycznie, podobno do kilka tygodni powinien działać ten sam bodziec.
To jest stereotyp bodźcowania wyciągany z fizjologii i wpychany do biomechaniki. Nie mamy większego pojęcia o zmianach jakie zachodzą w tkance łącznej, która jest bodźcowana mechanicznie. To jest wciąż wszystko w powijakach. Co nie oznacza przyzwolenia na to, żeby tak bardzo mieć w dupie biomechanę w procesie szkolenia zawodników, jak to jest obecnie. O remodelingu jako reakcji ciała na specyficzne siły zewnętrzne pisałem już wiele razy. Ostatni raz tutaj. W skrócie idea jest taka, żeby włókien kolagenowych było więcej na jednostkę powierzchni i żeby były grubsze i ukierunkowane (kto wie, czy to ostatnie nie jest tu najważniejsze).

Kawka i jedziemy dalej z tematem.
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4231
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

Drwal Biegacz pisze: Polecam to do wszystkich :spoczko: wysłuchanie RACE PACE Kształtowanie techniki w pływaniu | Tomasz Kowalski

Daje do myślenia...
Jest o nas!

faktycznie Tomek Kowalski pewnie nieświadomie powiedział sporo.

nieświadomi w kontekście że chyba nie zna tego wątku.

polecam posłuchać
od 60 min jest w temacie ruchu.
chociaż cały podkast jak zwykle bardzo merytoryczny i ciekawy.

https://open.spotify.com/episode/7lcxsc ... AX6KkyxW3Q
ODPOWIEDZ