Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4860
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Ciekawe ile miał lat jak przestał biegać z plecakiem do szkoły a zaczął biegać z trenerem.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
W bazie jafu jest tylko jeden wynik starszy niż tegoroczne. 13:04 na 5K z 2023, czyli jeszcze w wieku 16 lat. Nie wiem jak tam z edukacją w Etiopii, ale zakładam, że podstawówkę właśnie kończył i to pewnie było zmierzone ręcznie na wuefie przez nauczyciela.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4860
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
No chyba, że ma +20 lat zamiast 17
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Trzeba to mieć z tyłu głowy, ale akurat w jego przypadku fizjonomią nie przypomina zarośniętego dziada z siwymi skroniami i bez zębów.
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
"Nie wiem czy Mehary dostał się do reprezentacji na IO i nie chce mi się tego sprawdzać" - nah, nie załapał się.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Rozwój i poszukiwania nowych sposobów pracy nad ruchem biegowym, żeby biegać szybciej, a nie dalej wymaga odwagi wyjścia ze strefy komfortu, gdzie wszystko jest jasne, wytłumaczone i od dawna znane. Strefa komfortu i dobrego samopoczucia, to fajny stan lecz lansowanie go bez umiaru odrywa od rzeczywistości. Temat jest trudny, a my wciąż karmieni jesteśmy teoretycznymi podstawami, które rozmijają się z praktyką.
Kawka i o tym Ingebrigtsenie trzeba ruszyć wreszcie.
Od lat wyniki na mecie są wysoce niesatysfakcjonujące. Jednym z elementów takiego stanu rzeczy jest biomechana. Teoria sugerująca jakąś łatwość w tej dziedzinie jest oderwana od rzeczywistości. Od rzeczywistości oderwane są też artykuły teoretyków roszczące sobie pretensje do zagadnień stabilizacji, która jest cholernie trudna do analizy. Tu ostatni tego typu przykład:
W kontrze do tego jest artykuł pisany przez praktyka, który mówi, że wdech stabilizuje sylwetkę, a wydech ją destabilizuje. Sugeruje tam nieparzyste wzorce oddechu, ale nie z mniejszą lecz większą liczbą kroków przypadających na wdech. Poza tym spróbujcie podczas szybkich biegów oddychać w rytmie 8 kroków na wdech i 8 na wydech. Takie rzeczy tylko w columna medica.
Kawka i o tym Ingebrigtsenie trzeba ruszyć wreszcie.
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1941
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jest jasne jak słońce, że wdech stabilizuje sylwetkę. Dla lepszego zobrazowania proponuję wejść sobie pod sztangę ważącą 150% własnej wagi i spróbować wykonać pełen przysiad na wdechu, a potem spróbować to samo zrobić na wydechu
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4073
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
No jasne, ale dziesięć przysiadów już łatwiej zrobić przy złym oddychaniu niż z zatrzymanym oddechem. Chyba.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dzięki sultan za ten obrazowy przykład.
---------------------------------------------------------------------
Dobra, jedziemy z tematem. Jakiś czas temu wrzucałem materiał z przebieżką Ingebrigtsena, jak nabiega na kamerę i jest kilka moich przemyśleń do tego. Temat głębokiej pracy tkankowej i dynamicznej stabilizacji bardzo mnie męczy, bo nie lubię pozostawać w takiej bezradnej pozycji, gdzie nie wiem, w którą stronę mam iść z metodą treningową lub czy w ogóle ją odrzucić, czasowo albo na zawsze. Jak każdy podlegam też ułomnościom obserwacji i złudzeniom optycznym. Stąd też między innymi takie ciśnienie na czujniki akcelerometryczne, by uniezależnić się trochę od optyki, i być level wyżej od tych pierdół. Ale o czujnikach za chwilę.
Kolega o nicku Radość z biegania wrzucił ten sam filmik z Inge, ale w innym wykadrowaniu, co pozwoliło mi jakoś lepiej to zobaczyć i przez to zaproponować formę wyjścia z koncepcyjnego impasu.
Przemieszczenie tkanek wokół pępka lub lepiej to ujmując - szarpnięcie tych tkanek, można opisać jako reakcję taśm anatomicznych na przeciążenie występujące w chwili uderzenia w glebę. Dynamiczna stabilizacja, o której dużo tu piszę, ale też kiedyś pisałem w artykułach na portalu, dotyczy przede wszystkim miednicy. Mechanizm kontrujących się wzajemnie rotacji w nodze podporowej, czyli spopularyzowana przeze mnie wkrętka, jest sposobem na dynamiczną stabilizację miednicy. Ale... Bieg jest ruchem globalnym, taśmy anatomiczne nie kończą się na nodze pod miednicą, tylko przebiegają nad nią i przez nią. Nie można więc tego dalej ignorować. Trzeba stworzyć model rozszerzony opisujący w uproszczony sposób zachowanie tkanek również nad miednicą.
Koncepcja jest taka:
wkrętka, to przestrzennie złożony ruch nogi podporowej wymuszony przeciążeniem, na który składa się zgięcie, przywiedzenie i rotacja. Dlaczego tak, to wyjaśniałem już tu. I jest to wszystko w kontrze do pierdół z typowym stabilizowaniem kolana, gdzie mylone jest funkcjonalne koślawienie z funkcjonalną stabilizacją dynamiczną.
Realizacja wkrętki pociąga jakąś część masy w kierunku osi ciała. Żeby więc miednica była stabilna dynamicznie, to patrząc w płaszczyźnie czołowej, nie może przesunąć się w tym samym kierunku (z tym samym zwrotem), podążając za tą masą. Żeby shift miednicy był zerowy, to tkanki nad nią muszą skontrować dośrodkowy ruch wkrętki, odśrodkowym ruchem w bok, na zewnątrz. Czyli nie dążymy do wyciszenia tkankowego, tylko do wyciszenia miednicy. Na przykładzie prawej podpory McColgan widać, że tam nie ma dynamicznej stabilizacji, bo tkanki nad miednicą przesuwają się wraz z nią w bok na zewnątrz. Czyli jest inaczej niż w podporze u Ingebrigtsena.
Lecz nie tylko u Ingebrigtsena można zauważyć takie aktywne szarpnięcie tkanek nad miednicą w stronę podporu. U Kipyegon też to widać jak ma krótki top, albo u Hodgkinson jak biegnie w tym obcisłym kombinezonie. Nie jest to więc jakieś osobnicze zjawisko tylko pewna prawidłowość dla zachowania dynamiczniej stabilizacji fazy podporu. Przy czym ten uproszczony model uwzględniający pracę tkanek nad i pod miednicą jest ograniczony raczej tylko do opisu warunków dla zachowania zerowego shiftu miednicy. Nie można zapomnieć, że istnieje też drop miednicy, ale o tym może później i może już z pomocą czujników.
W ten weekend wpada do mnie Grzesiu tłumaczyć mi kąty Eulera, kwaterniony i punkt osobliwości. Miałem to na wykładach z matmy, ale akurat musiałem wtedy wyjść, zapewne załatwić coś niezwykle ważnego z punktu widzenia studenta. W każdym razie fuzja sensoryczna ma się dobrze. Te wszystkie shifty i dropy miednicy chcę wreszcie parametryzować czujnikiem na dupie. Taki jest cel.
---------------------------------------------------------------------
Dobra, jedziemy z tematem. Jakiś czas temu wrzucałem materiał z przebieżką Ingebrigtsena, jak nabiega na kamerę i jest kilka moich przemyśleń do tego. Temat głębokiej pracy tkankowej i dynamicznej stabilizacji bardzo mnie męczy, bo nie lubię pozostawać w takiej bezradnej pozycji, gdzie nie wiem, w którą stronę mam iść z metodą treningową lub czy w ogóle ją odrzucić, czasowo albo na zawsze. Jak każdy podlegam też ułomnościom obserwacji i złudzeniom optycznym. Stąd też między innymi takie ciśnienie na czujniki akcelerometryczne, by uniezależnić się trochę od optyki, i być level wyżej od tych pierdół. Ale o czujnikach za chwilę.
Kolega o nicku Radość z biegania wrzucił ten sam filmik z Inge, ale w innym wykadrowaniu, co pozwoliło mi jakoś lepiej to zobaczyć i przez to zaproponować formę wyjścia z koncepcyjnego impasu.
Przemieszczenie tkanek wokół pępka lub lepiej to ujmując - szarpnięcie tych tkanek, można opisać jako reakcję taśm anatomicznych na przeciążenie występujące w chwili uderzenia w glebę. Dynamiczna stabilizacja, o której dużo tu piszę, ale też kiedyś pisałem w artykułach na portalu, dotyczy przede wszystkim miednicy. Mechanizm kontrujących się wzajemnie rotacji w nodze podporowej, czyli spopularyzowana przeze mnie wkrętka, jest sposobem na dynamiczną stabilizację miednicy. Ale... Bieg jest ruchem globalnym, taśmy anatomiczne nie kończą się na nodze pod miednicą, tylko przebiegają nad nią i przez nią. Nie można więc tego dalej ignorować. Trzeba stworzyć model rozszerzony opisujący w uproszczony sposób zachowanie tkanek również nad miednicą.
Koncepcja jest taka:
wkrętka, to przestrzennie złożony ruch nogi podporowej wymuszony przeciążeniem, na który składa się zgięcie, przywiedzenie i rotacja. Dlaczego tak, to wyjaśniałem już tu. I jest to wszystko w kontrze do pierdół z typowym stabilizowaniem kolana, gdzie mylone jest funkcjonalne koślawienie z funkcjonalną stabilizacją dynamiczną.
Realizacja wkrętki pociąga jakąś część masy w kierunku osi ciała. Żeby więc miednica była stabilna dynamicznie, to patrząc w płaszczyźnie czołowej, nie może przesunąć się w tym samym kierunku (z tym samym zwrotem), podążając za tą masą. Żeby shift miednicy był zerowy, to tkanki nad nią muszą skontrować dośrodkowy ruch wkrętki, odśrodkowym ruchem w bok, na zewnątrz. Czyli nie dążymy do wyciszenia tkankowego, tylko do wyciszenia miednicy. Na przykładzie prawej podpory McColgan widać, że tam nie ma dynamicznej stabilizacji, bo tkanki nad miednicą przesuwają się wraz z nią w bok na zewnątrz. Czyli jest inaczej niż w podporze u Ingebrigtsena.
Lecz nie tylko u Ingebrigtsena można zauważyć takie aktywne szarpnięcie tkanek nad miednicą w stronę podporu. U Kipyegon też to widać jak ma krótki top, albo u Hodgkinson jak biegnie w tym obcisłym kombinezonie. Nie jest to więc jakieś osobnicze zjawisko tylko pewna prawidłowość dla zachowania dynamiczniej stabilizacji fazy podporu. Przy czym ten uproszczony model uwzględniający pracę tkanek nad i pod miednicą jest ograniczony raczej tylko do opisu warunków dla zachowania zerowego shiftu miednicy. Nie można zapomnieć, że istnieje też drop miednicy, ale o tym może później i może już z pomocą czujników.
W ten weekend wpada do mnie Grzesiu tłumaczyć mi kąty Eulera, kwaterniony i punkt osobliwości. Miałem to na wykładach z matmy, ale akurat musiałem wtedy wyjść, zapewne załatwić coś niezwykle ważnego z punktu widzenia studenta. W każdym razie fuzja sensoryczna ma się dobrze. Te wszystkie shifty i dropy miednicy chcę wreszcie parametryzować czujnikiem na dupie. Taki jest cel.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4860
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Może nie widzę a może druga kawa nie działa ale ja na tym filmie wkrętki nie widzę. Kolana prostoyacool pisze: ↑19 cze 2024, 12:30
Kolega o nicku Radość z biegania wrzucił ten sam filmik z Inge, ale w innym wykadrowaniu, co pozwoliło mi jakoś lepiej to zobaczyć i przez to zaproponować formę wyjścia z koncepcyjnego impasu. (....)
Mechanizm kontrujących się wzajemnie rotacji w nodze podporowej, czyli spopularyzowana przeze mnie wkrętka, jest sposobem na dynamiczną stabilizację miednicy.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Zachowanie kolana jest dobrze widoczne na przykład w kilku krokach za linią mety. Nie trzeba do tego kolejnej kawy wyostrzającej wzrok. Trzeba jednak trochę poszukać materiału lepiej obrazującego zagadnienie. Może u Kejelchy będzie to bardziej widoczne, albo w tym ostatnim linku, który podałem tutaj. Inge ma w trakcie GCT taką samą tendencję, może tylko w mniejszym zakresie. U większości amatorów tendencja jest odwrotna, czyli kolano ucieka mniej lub bardziej na zewnątrz w trakcie trwania GCT.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie ma gdzie, więc tu.
Bardzo podoba mi się prowadzenie wywiadów przez Kszczota z naszymi zawodnikami podczas memoriału Szewińskiej. Swobodnie, naturalne i lepiej niż w komentatorce z Partyką, gdy prowadzą razem DL.
Bardzo podoba mi się prowadzenie wywiadów przez Kszczota z naszymi zawodnikami podczas memoriału Szewińskiej. Swobodnie, naturalne i lepiej niż w komentatorce z Partyką, gdy prowadzą razem DL.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4860
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Może się podszkolił. Wywiady, które prowadził z Kurzajewskim to był dramat
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Koniec wakacji.
Jutro Miki broni tytułu podczas MP U18. Start na 1500 jakoś tak koło 19 Link. Wygrana daje przepustkę na ME. Chyba, że Rolbiecki zdecyduje inaczej. Młody miał ostatnio problemy zdrowotne, ale mam nadzieję, że jest już w formie. Ma doyebać i hamować tak żeby marszczyć tartan. Ruchowo robi postępy. Nie macha bez sensu łapami i nogami tylko stabilizuje miednicę. Bo o to tu chodzi. Ja na wakacjach, więc pewnie nie dam rady, ale wy oglądajcie. Miki fajnie już biega i jestem z niego zadowolony. Tak zwyczajnie po ludzku, biomechanicznie. Warto dla odmiany takiego półtoraka sobie wrzucić, gdyż to jest już szybkie bieganie. Bez zamulania. Polecam.
Jutro Miki broni tytułu podczas MP U18. Start na 1500 jakoś tak koło 19 Link. Wygrana daje przepustkę na ME. Chyba, że Rolbiecki zdecyduje inaczej. Młody miał ostatnio problemy zdrowotne, ale mam nadzieję, że jest już w formie. Ma doyebać i hamować tak żeby marszczyć tartan. Ruchowo robi postępy. Nie macha bez sensu łapami i nogami tylko stabilizuje miednicę. Bo o to tu chodzi. Ja na wakacjach, więc pewnie nie dam rady, ale wy oglądajcie. Miki fajnie już biega i jestem z niego zadowolony. Tak zwyczajnie po ludzku, biomechanicznie. Warto dla odmiany takiego półtoraka sobie wrzucić, gdyż to jest już szybkie bieganie. Bez zamulania. Polecam.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12851
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Pomiary, pomiary, pomiary. I bardzo dobrze. Mierzyć trzeba. Lecz to najłatwiejsza część zadania. Bo na przykład ja też mogę sobie zmierzyć obwód w pasie. Ale co dalej?
Tak samo tutaj Już pomijam ten wykrzyknik w tytule, i jakie to wszystko ważne i udowodnione przez naukowców. Głupoty są wszędzie. Dlatego tak rzadkie jest myślenie i wyciąganie poprawnych wniosków.
Tak samo tutaj Już pomijam ten wykrzyknik w tytule, i jakie to wszystko ważne i udowodnione przez naukowców. Głupoty są wszędzie. Dlatego tak rzadkie jest myślenie i wyciąganie poprawnych wniosków.