Może żeby zrozumieć, to
musi zaboleć? Niestety to też nie jest uniwersalna rada, bo jak kogoś bardziej boli myślenie niż dupa, to już nic nie poradzę. Strasznie mnie irytuje jak mi ruda streszcza fejsbuka, bo ja sam zdzierżyć nie mogę lektury, ale wiem, że bywać tam trzeba, choćby myślami. No więc czyta mi te pierdoły, a tam jakaś dupa, w sensie laska, która była wcześniej u mnie na warsztatach, wystawia laurkę metodzie pose...
"Ruch - wyjaśniał Leonardo - powstaje na skutek zburzenia równowagi, (...), ponieważ nie może się samodzielnie poruszać nic, co nie zostałoby wytrącone ze stanu równowagi - a najszybciej poruszają się te obiekty, którym najdalej do tego stanu" - "Metoda POSE" dr Nicholas Romanov
Jakby tak przeczytać ten cytat kilka razy, można dojść do wniosku, że ta 'prosta' rada odnośnie biegania, odnosi się także do życia

Po raz pierwszy mnie to spotyka. Zazwyczaj jest odwrotnie. To mega porażka dydaktyczna. Po prostu, takie rzeczy rozkładają mnie na łopatki. Muszę jakoś się pozbierać, ale jak ktoś chce mi bardzo, ale to bardzo dokuczyć, to wystarczy, że zagra kartą Romanova.
Z pozytywnych rzeczy, to ruchem zajmował się też Newton, Galileo i teraz Dragan. No i wreszcie wyszło coś ciekawego ze stajni saucony. Endorphin Pro 3. Alfy to wciąż inna liga, ale już taki poziom vaporów.