Technika biegu - analiza

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1297
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

Nieprzeczytany post

beata pisze: 08 maja 2022, 08:37 Ruch ma być intuicyjny, jeśli nie jest, to zaczyna się walka z własnym ciałem, czego efektem jest kalectwo ruchowe wg nomenklatury yacoola.
Przez wiele lat biegałem intuicyjnie, i intuicyjnie pracowałem nad techniką (skipy :hahaha: ), ale w pewnym momencie uznałem, że należy to podnieść na wyższy poziom. Zacząłem różne eksperymenty, następnie pose i yacool :hahaha: :hahaha: :hahaha:. Tak pojawiła się kontrola ruchu, świadomość ruchu i wszelkich ograniczeń, praca nad nimi. Tu puki co tkwię. :spoczko:

Kolejnym etapem będzie a jakże bieganie intuicyjne, ale już inne niż to, od którego zaczynałem. Tak myślę :spoczko:

A z własnym kalectwem ruchowym się oswoiłem. Jest jak jest! Podoba mi się nawet to określenie. Na zasadzie: z takim kalectwem takie prędkości! :hahaha: No i usprawiedliwia to wiele. No i jest nad czym pracować :hahaha:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To usprawiedliwia bardzo wiele. Jeżeli ktoś nie robi progresu lub przychodzi mu to z mozołem, to zazwyczaj tłumaczy się to brakiem czasu, zaangażowania, błędami treningowymi, słabą głową itd. Z kolei jak ktoś progresuje ponadprzeciętnie, to też tłumaczy się to podobnie, ale na zasadzie odwrotności. Prawie nikt nie zastanawia się jaki wpływ ma tu biomechana.
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1297
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

Nieprzeczytany post

Żeby nie było wątpliwości: mój ruch może wyglądać (i czasami wygląda pewnie) na kalectwo ruchowe, ale tak tego osobiście nie oceniam (to pozostawiam innym, mogą tak myśleć, chociaż nigdy nikt tak tego nie określił. Były takie określenia biegasz dziwnie, koślawisz, Yacoolowi by się podobało. Tak tak, też tak było!).

I kolejna sprawa to oswoiłem się nie oznacza pogodziłem. Widzę ograniczenia, które uniemożliwiają mi pełną, taką jaką bym chciał realizację ruchu.

I pracuję nad ruchem. Szukam ruchu dla siebie, tak jak np. Kitata znalazł dla siebie. Ruch Kitaty i paru innych top biegaczy, którzy biegają, nazwijmy to dziwnie/inaczej raczej nie będzie traktowany jak wzorzec, ale dla nich samych jest to prawdopodobnie z jakichś powodów ruch idealny.
yacool pisze: 08 maja 2022, 09:51 Komicznie to wygląda teraz w Kenii, gdzie nasila się tendencja do włączania tzw. running drills.
Zapotrzebowanie rodzi produkt w postaci treningu. Zły pieniądz wypiera dobry.
yacool pisze: 07 maja 2022, 14:17 bez utraty geometrii
Czy gdzieś na blogu jest opisana ta geometria?

I na koniec, też żeby nie było wątpliwości
Yacool te :hahaha: , :hahaha: :hahaha: oznaczają, że stałem się fanem Twojej koncepcji i chcę ją urzeczywistnić na sobie. Śmieję się sam z siebie, że wpadłem w te sieci.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No spoko. Niezmiennie życzę dużo zabawy w poszukiwaniach. Co do opisu, to na blogu i na kanale można znaleźć. Nie pamiętam już czy tagowałem to jakoś. Może po prostu jako "wkrętka". A co to takiego ta wkrętka, to w jednym zdaniu: aktywacja pośladka w rozciągnięciu. To brzmi już bardziej profesjonalnie, he,he.

Jakby ktoś szukał dobrych porównań, to polecam końcówkę dzisiejszego maratonu kobiet w Pradze i walkę o 2 miejsce. Widać dwa sposoby pracy stawu biodrowego. Fajny, męski ruch skokowy Kenijki z dynamiczną wkrętką i typowo kobiecy dosiad Etiopki z klasycznym odepchnięciem.
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1297
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

Nieprzeczytany post

A wkrętka, to znam.

Myślałem, że jest może jakaś wersja "okrojona" dla opornych.
Określenie: aktywacja pośladka w rozciągnięciu. Świetne.
yacool pisze: 08 maja 2022, 12:13 typowo kobiecy dosiad Etiopki z klasycznym odepchnięciem.
Słabo to wygląda. Ale patrząc na biegaczki zastanawiam się czasami, czy ruch na nich wzorowany nie jest dla mnie łatwiejszy do realizacji, a jednocześnie wystarczający.
tsk86
Wyga
Wyga
Posty: 96
Rejestracja: 08 lut 2010, 09:25

Nieprzeczytany post

Drwalu,
jesli zyciowki z bio masz aktualne to mozesz przejsc maraton o godzine szybciej niz Twoje PB. Chod bedzie wystarczajacy! Nie pisze ze zlosliwosci, po prostu jesli wybieramy technike na miare ambicji wynikowych wiekszosci populacji to poprzeczka naprawde nie wisi wysoko i nie wymaga odkrywania Ameryki.
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1297
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

Nieprzeczytany post

tsk86 pisze: 10 maja 2022, 05:48
jesli zyciowki z bio masz aktualne to mozesz przejsc maraton o godzine szybciej niz Twoje PB. Chod bedzie wystarczajacy! Nie pisze ze zlosliwosci, po prostu jesli wybieramy technike na miare ambicji wynikowych wiekszosci populacji to poprzeczka naprawde nie wisi wysoko i nie wymaga odkrywania Ameryki.
2:48! Problem w tym, że tak szybko chodzić też nie potrafię i nawet nie chcę podejmować próby nauczenia się. Za tak szybkim chodzeniem też kryje się jakaś technika i dostosowanie organizmu.

Puki co rozpracowuje swój organizm, co faktycznie jest dla mnie takim odkrywaniem Ameryki i często wyważaniem otwartych już dawno drzwi. :hahaha:

Dlaczego moje maratony wypadają tak słabo? Chciałbym to w końcu odkryć. Praca nad techniką, jest jednym z elementów tych poszukiwań odpowiedzi.

Każda sugestia, podpowiedź może okazać się kluczowa. O Gallowayu też myślę, bo te jego przerwy na chód też rozwiązują pewne problemy, które mogą być też moimi.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pomiary EMG i najnowszy wpis Filipa.

ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4106
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

tsk86 pisze: 10 maja 2022, 05:48 Drwalu,
jesli zyciowki z bio masz aktualne to mozesz przejsc maraton o godzine szybciej niz Twoje PB. Chod bedzie wystarczajacy! Nie pisze ze zlosliwosci, po prostu jesli wybieramy technike na miare ambicji wynikowych wiekszosci populacji to poprzeczka naprawde nie wisi wysoko i nie wymaga odkrywania Ameryki.
A tam, jak możemy ciągle dociekać jak biegać kilometrówki, to i możemy dociekać jak majtać nogami.
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1297
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 07 maja 2022, 14:17 Jak przyspieszyć, to nie będzie jakimś wyzwaniem intelektualnym. Trzeba utrzymywać sztywność na coraz większych szybkościach bez utraty geometrii, gdyż wtedy tkanka będzie właściwie bodźcowana, no i układ nerwowy będzie pracował tylko w jednym, ustalonym ruchu. Problem jest gdzie indziej, bo można to wszystko łatwo zepsuć nadmiernym obciążeniem treningowym. Dotyczy to oczywiście wyczynowców czyli ludzi z naturalnymi predyspozycjami do takiego ruchu. Amatorzy mają cały szereg innych problemów i dlatego należy to rozróżnić.
Waśnie borykam się z problemem jak przyspieszyć :hej:

"Trzeba utrzymać sztywność na coraz większych prędkościach..." Trochę to sobie dzisiaj posprawdzałem podczas 8x400, na sobie oczywiście. Wyniki są zachęcające. Więcej na blogu jest/będzie.

Ale w związku z tym dwa pytania:
1. Ta sama sztywność do wszystkich prędkości? Raczej chyba nie. Albo ta sama, ale wówczas dłuższa faza rozluźnienia. Czy tak się da?

2. Co prawda chyba już gdzieś była mowa o tym dlaczego sztywność siada, ale dlaczego nawet na siłę (zwalniając) nie udaje się jej utrzymać długo? Co tu zrobić?

W moim przypadku to ok. 200 m, w tym pierwsza setka to petarda (przyjemnie realizowanej prędkości). Dlaczego jednak tylko tyle? Brak lub za krótka faza rozluźnienia? Fizjologia? Układ nerwowy nie wie o co chodzi?

I ostatnia kwestia, upewnię się tylko, ja jako amator nie jestem w stanie tego (sztywności tkankowej) zepsuć nadmiernym obciążeniem treningowym? Prędzej siądzie coś innego?

Sztywność i aktywacja pośladka w rozciągnięciu :spoczko:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

8x400? Seba w zeszłym sezonie nie dałby rady. Szacun. No i ile zajmuje Ci te 400m? Pewnie grubo ponad minutę. To jest za długie bodźcowanie. Nie ma szans tego utrzymać. Z Sebą robimy odcinki przeciążeniowe do minuty. Wychodzi około 400m, ale tu liczy się czas pracy, a nie dystans. 5x60" lub 5x~400m. Koniecznie na długiej prostej, żeby nie obciążać mocniej lewej nogi jak to jest na stadionie. Poza tym jakbym wjechał ebajkiem na tartan to ło mój Boże... Traktor albo tir rozładowujący urządzenia do przykładowo runmagedonu, to nie ma problemu. Może miażdżyć bieżnię i rynienki. Ale rower zabroniony, bo niszczy obiekt i w regulaminie stoi jak byk, że nie wolno. A wracając do tematu, to jak dobrze wejdzie te 5x60", to wtedy decydujemy się na coś dłuższego. Lecz to bardziej na zasadzie takiego czajenia się. Tydzień temu weszło na koniec 90". Dzisiaj 2,5 minuty, ponieważ było wyjątkowo dobre samopoczucie. Wszystko na tempomacie w tym samym tempie. Niedługo wrzucę filmik z takiego treningu.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4106
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Ja biegam 300setki i jeszcze ani razu się nawet nie oparłem o kolana.
A ostatnio byłem w parku gór sokolich albo jakoś tak się to zwie, byłem rowerem nielegalnie, bo zabronione.
Minęło mnie jakieś 100 osób na rowerach, ze 20 na kładach, 10 na motocyklach, 4 konno i jedna pieszo.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13602
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

pawo pisze: 11 maja 2022, 14:48 Ja biegam 300setki i jeszcze ani razu się nawet nie oparłem o kolana.
Jak rano sie poszedłem na spacer z pieskami, a to było okolo 2km, to tez nie podpierałem kolan.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4106
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

No bo tak trenują starsi panowie.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

pawo pisze: 11 maja 2022, 14:48 Ja biegam 300setki i jeszcze ani razu się nawet nie oparłem o kolana.
To się nazywa wczesny Foster.
Obrazek
Rycina 1. Dynamiczne pozycje upadkowe Fostera: A- Wczesny Foster, B- Pół Foster, C- upadek na ziemię, jako następstwo pozycji Pół Foster, D- Pełny Foster.

Na wypadek pełnego Fostera przygotowałem zawodnikowi dodatkowe platformy, żeby miał godny powrót do domu. :hahaha: :hahaha: :hahaha:
ebajk.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
ODPOWIEDZ