Skomentuj artykuł "Jakob Ingebrigtsen – norweska droga do perfekcji"

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Nie ma nic. Jedynie to wiem, ze Jakob osiąga 23° w kacie miedzy środkiem ciężkości i punktem odbicia, uzyskane przez jego wyraźne pochylenie całej górnej części ciała. To jednak nie jest decydujące, gdyż jego bracia biegną "normalnie" i tez osiągają 3:30-3:31 na 1500.

Jedynie co jest na ich temat, to ogólny rozwój (każdy inaczej) i ogólny opis treningu.:
https://www.researchgate.net/publicatio ... the_secret
New Balance but biegowy
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: 01 lis 2021, 08:51
Ricardo pisze: 31 paź 2021, 22:25 Wydaje się, że Gjert traktował swoich synów jak króliki doświadczalne
Raczej pokazane jest "robić wszystko co możliwe (i dozwolone) dla osiągnięcia celu"
i zrujnowania zdrowia
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

gasper pisze: 01 lis 2021, 23:47
Rolli pisze: 01 lis 2021, 08:51
Ricardo pisze: 31 paź 2021, 22:25 Wydaje się, że Gjert traktował swoich synów jak króliki doświadczalne
Raczej pokazane jest "robić wszystko co możliwe (i dozwolone) dla osiągnięcia celu"
i zrujnowania zdrowia
Proponuje wrócić do tematu: "Dlaczego nie biegamy jak Gidey i Abdi? "
Bo akurat znalazłeś odpowiedz.
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: 02 lis 2021, 07:48
gasper pisze: 01 lis 2021, 23:47
Rolli pisze: 01 lis 2021, 08:51
Raczej pokazane jest "robić wszystko co możliwe (i dozwolone) dla osiągnięcia celu"
i zrujnowania zdrowia
Proponuje wrócić do tematu: "Dlaczego nie biegamy jak Gidey i Abdi? "
Bo akurat znalazłeś odpowiedz.
jeśli dla Ciebie trenowanie rujnujące zdrowie jest środkiem to nie powinieneś mieć kontaktu z ludźmi - właśnie u nas większość problemów bierze się z za mocnego trenowania - przeanalizuj np treningi Krystiana Zalewskiego - w Dębnie przegrał bo za mocno trenował a druga sprawa związana z za mocnym treningiem to te dziesiątki kenijskich gwiazd jednego sezonu, którzy równie szybko znikają jak się pojawili (pomijam doping) - w treningu złotą zasadą jest trenować tyle, ile trzeba a nie tyle ile można
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

gasper pisze: 02 lis 2021, 13:29 jeśli dla Ciebie trenowanie rujnujące zdrowie jest środkiem to nie powinieneś mieć kontaktu z ludźmi - właśnie u nas większość problemów bierze się z za mocnego trenowania - przeanalizuj np treningi Krystiana Zalewskiego - w Dębnie przegrał bo za mocno trenował a druga sprawa związana z za mocnym treningiem to te dziesiątki kenijskich gwiazd jednego sezonu, którzy równie szybko znikają jak się pojawili (pomijam doping) - w treningu złotą zasadą jest trenować tyle, ile trzeba a nie tyle ile można
Dokladnie, masz pełna racje... w treningu amatorów... to znaczy amatorszczyzny.
Niestety takie podejście do sportu dotarło tez do sportu wyczynowego, co widać po wynikach. Dlatego ja olewam te "złote zasady" sportu amatorskiego. A znam ich duzo więcej.

I jeszcze raz... pokarz trenera, u którego nie było jeszcze zawodników, którzy doznali kontuzji. I tu jest obojętne, czy trenera amatorów, czy elity.

A nawet, jak piszesz w blogach, ze ja, jako trener sie nie nadaje, bo ludzi zajeżdżam, musze cie rozczarować. Z moich 100-150 podopiecznych, przez ostatnie 10 lat miałem tylko 2-3 którzy w ogolę mieli kontuzje. Zajechanych (przetrenowanych) nie było ani jednego.

Ale żebyś nie stracił złudzeń... masz racje: Rolli sponiewiera wszystkich! :hahaha:
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

gasper pisze: 02 lis 2021, 13:29 u nas większość problemów bierze się z za mocnego trenowania - przeanalizuj np treningi Krystiana Zalewskiego - w Dębnie przegrał bo za mocno trenował
Jacek Kostrzeba w niemal każdym wywiadzie dementuje jakoby Zalewski trenował w jakiś szczególnie nieludzki sposób. Zresztą Zalewski nie miał kontuzji podczas maratonu. Z wywiadów wynika, że Dębno nie wypaliło m.in. z powodu przebytego Covidu kilka miesięcy wcześniej oraz przeniesienia terminu biegu na tydzień po szykowanym szczycie formy.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

jorge.martinez pisze: 02 lis 2021, 15:18
gasper pisze: 02 lis 2021, 13:29 u nas większość problemów bierze się z za mocnego trenowania - przeanalizuj np treningi Krystiana Zalewskiego - w Dębnie przegrał bo za mocno trenował
Jacek Kostrzeba w niemal każdym wywiadzie dementuje jakoby Zalewski trenował w jakiś szczególnie nieludzki sposób. Zresztą Zalewski nie miał kontuzji podczas maratonu. Z wywiadów wynika, że Dębno nie wypaliło m.in. z powodu przebytego Covidu kilka miesięcy wcześniej oraz przeniesienia terminu biegu na tydzień po szykowanym szczycie formy.
śmieszne to tłumaczenie - Covid wcześniej to jeszcze rozumiem - ale szczyt formy to nie jest coś co znika niewykorzystane ;)
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Zalewski był debiutantem w maratonie. Szczyt formy zdecydowanie pomaga takiemu zawodnikowi niż przeszkadza.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

jorge.martinez pisze: 02 lis 2021, 15:23 Zalewski był debiutantem w maratonie. Szczyt formy zdecydowanie pomaga takiemu zawodnikowi niż przeszkadza.
szczyt formy to nie jest coś, co jak nie wykorzystasz to o północy zniknie
moglibyśmy mówić, że szczyt miał tydzień wcześniej jakby wtedy gdzieś wystartował ale nie wystartował więc skąd wiadomo, że szczyt miał tydzień wcześniej w niedziele a nie np. w czwartek?
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

gasper pisze: 02 lis 2021, 15:36 szczyt formy to nie jest coś, co jak nie wykorzystasz to o północy zniknie
moglibyśmy mówić, że szczyt miał tydzień wcześniej jakby wtedy gdzieś wystartował ale nie wystartował więc skąd wiadomo, że szczyt miał tydzień wcześniej w niedziele a nie np. w czwartek?
Nie bez kozery przygotowania do maratonu trwają kilka miesięcy i dzielą się na cykle i mikrocykle, a lata doświadczeń i studiów nad treningiem sprawia, że taki szczyt formy da się zaplanować i odpowiednio ułożonym treningiem stymulować.

Nigdy nie miałeś tak, że na akcencie albo zawodach w sobotę czułeś się słabo i nie szło, a kolejnego dnia lub za kilka dni czułeś, że możesz góry przenosić, albo w drugą stronę, że w sobotę przed niedzielnym startem czujesz zamulenie, a na zawodach masz dzień konia?
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

jorge.martinez pisze: 02 lis 2021, 16:12
gasper pisze: 02 lis 2021, 15:36 szczyt formy to nie jest coś, co jak nie wykorzystasz to o północy zniknie
moglibyśmy mówić, że szczyt miał tydzień wcześniej jakby wtedy gdzieś wystartował ale nie wystartował więc skąd wiadomo, że szczyt miał tydzień wcześniej w niedziele a nie np. w czwartek?
Nie bez kozery przygotowania do maratonu trwają kilka miesięcy i dzielą się na cykle i mikrocykle, a lata doświadczeń i studiów nad treningiem sprawia, że taki szczyt formy da się zaplanować i odpowiednio ułożonym treningiem stymulować.
i jak te szczyt jest dobrze przygotowany to nie jest ulotny w kilka dni :)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12921
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: 01 lis 2021, 21:49 Nie ma nic. Jedynie to wiem, ze Jakob osiąga 23° w kacie miedzy środkiem ciężkości i punktem odbicia, uzyskane przez jego wyraźne pochylenie całej górnej części ciała.
Rolli pisze: 01 lis 2021, 20:23 (...) bez biomechanicznej i hipoksycznej przewagi.
Na podstawie braku informacji stwierdzasz, że nie ma przewagi. Ostrożniej, ale w podobnym tonie wypowiada się Falkowski w artykule o Navaro.
Były pracownik Decathlonu wydaje się jednak być zwykłym śmiertelnikiem bez specjalnych uwarunkowań.
To "wydaje się" bardzo ławo staje się z czasem twardym faktem. Wydaje się, że wystarczy do tego tylko brak informacji.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Najwyraźniej nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi.
"Nie ma nic", odnosi sie do tego czy sa jakieś badania biomechaniczne w necie na temat braci I.. Wiec ja nic nie znalazłem.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12921
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Możliwe.
W takim razie można też założyć, że jest przewaga. Dopóki nie pojawią się informacje, które mogłyby to podważyć.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 02 lis 2021, 20:33 Możliwe.
W takim razie można też założyć, że jest przewaga. Dopóki nie pojawią się informacje, które mogłyby to podważyć.
Informacje sa.
Na przykład przewagi hipokinetycznej zamieszkujących na 2000m npm.
Na przykład determinacja ekonomiczna.
Na przykład kulturowa i społeczna.
Rzeczy wielokrotnie opisywane....
Czego nie ma, to biomechanika.
ODPOWIEDZ