
Nie.
Nie.
Niektóre pomysły interpretacyjne Filipa są ciekawe i możliwe, że rozwojowe.
Mi to trochę przypomina regulowanie kąta wyprzedzenia zapłonu w starych silnikach spalinowych. Jak przegniesz z wyprzedzeniem, to masz twardą pracę, stukanie w komorze, całym mechanizmie korbowym i wzrost zużycia łożysk (adekwatnie i obrazowo do biegowych kontuzji). Jednak jakieś wyprzedzenie musi być ze względu na zjawiska dynamiczne występujące w silniku. Zbyt późny zapłon to pogorszenie procesu spalania i wzrost zużycia paliwa (adekwatnie do spadku ekonomiki biegu).W dobrej amortyzacji chodzi o połączenie dwóch aspektów:
- łagodzi ona impet z jakim ciało uderza o ziemię
- magazynuje jak największy odsetek energii uderzenia do późniejszego wykorzystania przy wybiciu
Im wyraźniej na pięcie ląduje dana osoba, tym bliżej 0% będzie jej wyniki, co będzie oznaczało, że impet uderzenia o ziemię zmaterializował się na początku fazy pronacji.
Wartość 100% oznacza, że maksymalny impet pojawił się w momencie zakończenia pronacji.
Im wartość większa od 100%, tylko bardziej lądowanie nastąpiło na przedniej części stopy
Z jednej strony im dynamiczniejsze uderzenie o ziemię, tym szansa na dynamiczniejsze wybicie, z drugiej jednak strony nie może się to odbywać kosztem dobrej amortyzacji.
Najłatwiej pokazać to na przykładzie, w którym skakalibyśmy na piętach. W takiej sytuacji przeciążenie związane z uderzeniem byłoby bardzo duże, jednak odsetek wykorzystanej ponownie energii skrajnie mały, co sprzyjałoby przeciążeniom.
Parametrem, który dobrze ocenia to jak dobrze odzyskujemy energię z uderzenia jest to jak dużo impetu jesteśmy w stanie zmagazynować w naszych tkankach (głównie ścięgnach):
Hmy, podobno yacool to mój kolega bo razem podstawiamy pronującą stopę redakcji, więc odszczekuje to co napisałem i oświadczam, że biomechanika najważniejsza.
Może więc ograniczmy się do tych elementów, które są NIEZBĘDNE, żeby mieć WYNIK (taki na poziomie rekordu świata lub w pobliżu)?
To zależy od nas i naszego podejścia do tematu. Bezrefleksyjne wypociny Brągiela vs inspirujące poszukiwania Pawła Ruraka. Jeżeli w tym nie siedzisz, to nie masz pojęcia o ruchu i gadasz głupoty, ale powtórzę jeszcze raz: najgorsze jest gdy w tym siedzisz i gadasz głupoty.