Nie.
Technika biegu - analiza
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4103
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Dobra już wiem, tak się nie da, mam buty z jakiegoś magnetycznego tworzywa,
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Niektóre pomysły interpretacyjne Filipa są ciekawe i możliwe, że rozwojowe.
Mi to trochę przypomina regulowanie kąta wyprzedzenia zapłonu w starych silnikach spalinowych. Jak przegniesz z wyprzedzeniem, to masz twardą pracę, stukanie w komorze, całym mechanizmie korbowym i wzrost zużycia łożysk (adekwatnie i obrazowo do biegowych kontuzji). Jednak jakieś wyprzedzenie musi być ze względu na zjawiska dynamiczne występujące w silniku. Zbyt późny zapłon to pogorszenie procesu spalania i wzrost zużycia paliwa (adekwatnie do spadku ekonomiki biegu).W dobrej amortyzacji chodzi o połączenie dwóch aspektów:
- łagodzi ona impet z jakim ciało uderza o ziemię
- magazynuje jak największy odsetek energii uderzenia do późniejszego wykorzystania przy wybiciu
Im wyraźniej na pięcie ląduje dana osoba, tym bliżej 0% będzie jej wyniki, co będzie oznaczało, że impet uderzenia o ziemię zmaterializował się na początku fazy pronacji.
Wartość 100% oznacza, że maksymalny impet pojawił się w momencie zakończenia pronacji.
Im wartość większa od 100%, tylko bardziej lądowanie nastąpiło na przedniej części stopy
Z jednej strony im dynamiczniejsze uderzenie o ziemię, tym szansa na dynamiczniejsze wybicie, z drugiej jednak strony nie może się to odbywać kosztem dobrej amortyzacji.
Najłatwiej pokazać to na przykładzie, w którym skakalibyśmy na piętach. W takiej sytuacji przeciążenie związane z uderzeniem byłoby bardzo duże, jednak odsetek wykorzystanej ponownie energii skrajnie mały, co sprzyjałoby przeciążeniom.
Parametrem, który dobrze ocenia to jak dobrze odzyskujemy energię z uderzenia jest to jak dużo impetu jesteśmy w stanie zmagazynować w naszych tkankach (głównie ścięgnach):
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4103
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
U mnie to taki chamski obraz, tak jakby odcisk stopy w plastelinowej bieżni. A, że jest różnica między uderzeniem piętą a śródstopiem to chyba nie niespodzianka. Poobserwowałem sobie biegaczy w zwolnionym tempie i moja teoria o wyprostowaniu kolana idzie do kosza, teraz trza obalić teorie pięta/śródstopie. A propos ktoś wie czym się różni wybitny fizyk od ujowego?
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4103
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Nie da się cofnąć czasu, może jakbyś spytał, czy jakby kiedyś, kiedyś coś tam zmienił.
Poza tym VO2max niczego nie gwarantuje, tak zresztą jak technika biegu, nawet najlepsza.
Ba nawet poziom zakwaszenia na który ma wpływ cała ekonomia i VO2max też niczego nie zagwarantuje.
Nie wiem czy do rana byśmy wspólnie wymienili wszystkie elementy które mogą mieć wpływ na wynik.
A może spróbujmy, ja zacznę.
1) Procent wentylacji chwilowej do maksymalnej przy którym odczuwamy uczucie duszności.
2) Położenie nerwu kulszowego względem mięśnia gruszkowatego.
Teraz dwa Twoje.
Poza tym VO2max niczego nie gwarantuje, tak zresztą jak technika biegu, nawet najlepsza.
Ba nawet poziom zakwaszenia na który ma wpływ cała ekonomia i VO2max też niczego nie zagwarantuje.
Nie wiem czy do rana byśmy wspólnie wymienili wszystkie elementy które mogą mieć wpływ na wynik.
A może spróbujmy, ja zacznę.
1) Procent wentylacji chwilowej do maksymalnej przy którym odczuwamy uczucie duszności.
2) Położenie nerwu kulszowego względem mięśnia gruszkowatego.
Teraz dwa Twoje.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4103
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Hmy, podobno yacool to mój kolega bo razem podstawiamy pronującą stopę redakcji, więc odszczekuje to co napisałem i oświadczam, że biomechanika najważniejsza.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dodam swoje dwa
1) geo stawu biodrowego (kąt szyjki i torsja) bo to mnie wciąż nurtuje
2) postawienie wszystkiego na jedną kartę (ale nie takie pitu pitu w mediach, że bardzo kocham bieganie...) i chłodna głowa
1) geo stawu biodrowego (kąt szyjki i torsja) bo to mnie wciąż nurtuje
2) postawienie wszystkiego na jedną kartę (ale nie takie pitu pitu w mediach, że bardzo kocham bieganie...) i chłodna głowa
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jacku...
Rozważałeś cechy emergentne? Być może system posiada cechy, które nie posiadają jego elementy. Wówczas to specyficzna konfiguracja i proporcja mogą okazać się wiodące.
Rozważałeś cechy emergentne? Być może system posiada cechy, które nie posiadają jego elementy. Wówczas to specyficzna konfiguracja i proporcja mogą okazać się wiodące.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Widzę, że jesteś fanem emergencji. Jest to swego rodzaju furtka dla tych, którym daleko do jakiejś idealnej geometrii i naturalnie wysokiej wydolności. Każdy ma potencjał poprawy ruchu i przy uważnym trenowaniu oraz wyciąganiu wniosków można się tym bawić praktycznie bez końca. W odróżnieniu od tego, bieganie dla wyników w sporcie amatorskim jest krótką przygodą. Praca nad ruchem, stylem, czy techniką to jedno i to samo zagadnienie. Trudne do ogarnięcia przez szum informacyjny, tendencyjne artykuły jak choćby ten wiszący aktualnie na blogu oraz huraoptymistyczne książki, które robią najwięcej złego, bo najbardziej dezinformują i rodzą takich potworów jak pan jagoda na przykład.
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jasne, że daleko mi (tudzież większości) do idealnej geometrii. Nawet bardzo daleko.
Zastanawiam się jednak możliwością oszacowania balansu wkładu pracy do efektów.
Czy dla zawodnika X opłaca się bardziej poświęcić y czasu na bieg, czy y czasu nad pracą powięziową - przy czym X jest szalenie złożony i tajemniczy.
Mnie najbardziej interesują zmiany pod wpływem bodźca w długiej perspektywie bo samo skatalogowanie różnic pomiędzy Eliudopodobnymi a normalnymi mogą przynieść pesymistyczne wnioski - np. takie, że praca nad biomechaniką może przynieść niewielką poprawę bo sam zakres zmian jest mocno ograniczony genetycznie.
Z drugiej strony często rozmyślam o podobieństwach biegu i pływania - czy jest możliwe by bieganie aż tak bardzo było techniczne jak pływanie?
Zastanawiam się jednak możliwością oszacowania balansu wkładu pracy do efektów.
Czy dla zawodnika X opłaca się bardziej poświęcić y czasu na bieg, czy y czasu nad pracą powięziową - przy czym X jest szalenie złożony i tajemniczy.
Mnie najbardziej interesują zmiany pod wpływem bodźca w długiej perspektywie bo samo skatalogowanie różnic pomiędzy Eliudopodobnymi a normalnymi mogą przynieść pesymistyczne wnioski - np. takie, że praca nad biomechaniką może przynieść niewielką poprawę bo sam zakres zmian jest mocno ograniczony genetycznie.
Z drugiej strony często rozmyślam o podobieństwach biegu i pływania - czy jest możliwe by bieganie aż tak bardzo było techniczne jak pływanie?
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4103
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Pierwszy raz usłyszałem o Panu Jagodzie, zajrzałem na jego stronę, mądry gość.
Tu na przykład instrukcja obrazkowa, jak zostać niebieskim keniolem. Czego tu nie rozumiesz?
Tu na przykład instrukcja obrazkowa, jak zostać niebieskim keniolem. Czego tu nie rozumiesz?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1295
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Może więc ograniczmy się do tych elementów, które są NIEZBĘDNE, żeby mieć WYNIK (taki na poziomie rekordu świata lub w pobliżu)?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To zależy od nas i naszego podejścia do tematu. Bezrefleksyjne wypociny Brągiela vs inspirujące poszukiwania Pawła Ruraka. Jeżeli w tym nie siedzisz, to nie masz pojęcia o ruchu i gadasz głupoty, ale powtórzę jeszcze raz: najgorsze jest gdy w tym siedzisz i gadasz głupoty.