jestem ciekaw Waszego zdania na ten temat jak i doświadczeń

widziałem (tylko bezmyślnie nazwałem temat tak samo), tylko data ostatniego wpisu dosyć odległa. ale fakt, mogłem odświeżyć temat zamiast go powielać. można go usunąć albo dokleić do tamtego?keiw pisze:Podobny temat już się przewijał -> https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=53&t=47736
W ten sposób pozbawiasz się pełnowartościowego snu, więc i regeneracji. Obniżasz poziom testosteronu w organizmie. Przy okazji zwiększasz też swoje szanse na Alzheimera: https://www.youtube.com/watch?v=pwaWilO ... u.be&t=197Pixa pisze:Raczej sobie nie odmawiam, z tym, że nie pije na umór. Zwykle 1-2 piwka, lub 2-3 drinki i do spania![]()
Ja troche z przyczyn zdrowotnych i też z chęci zgubienia trochę kg od prawie 3m-cy nie spożywam. A biorąc pod uwagę, ze czasem spie nie całe 6h więc z czegoś trzeba było zrezygnowaćKangoor5 pisze:Jeśli chcesz się dobrze przygotować do zawodów, to alkohol odpada zupełnie.
Zdaję sobie z tego sprawę, ale jedna "zarwana" noc raz na jakiś czas raczej mi nie zaszkodzi, staram się spać 8h dziennie i raczej mi to wychodziKangoor5 pisze:W ten sposób pozbawiasz się pełnowartościowego snu, więc i regeneracji. [/url]Pixa pisze:Raczej sobie nie odmawiam, z tym, że nie pije na umór. Zwykle 1-2 piwka, lub 2-3 drinki i do spania![]()
To co Kangoor pisze mogę potwierdzić w pełnej rozciągłości.Kangoor5 pisze:Jeśli chcesz się dobrze przygotować do zawodów, to alkohol odpada zupełnie.W ten sposób pozbawiasz się pełnowartościowego snu, więc i regeneracji. Obniżasz poziom testosteronu w organizmie. Przy okazji zwiększasz też swoje szanse na Alzheimera: https://www.youtube.com/watch?v=pwaWilO ... u.be&t=197Pixa pisze:Raczej sobie nie odmawiam, z tym, że nie pije na umór. Zwykle 1-2 piwka, lub 2-3 drinki i do spania![]()
Jeżeli zbliżają się jakieś zawody to staram się nie pić wcale albo ewentualnie ograniczyć alkohol.Jeżeli nie mam zawodów to oczywiście jakieś piwko piję/ewentualnie whiskey ale to wtedy staram się żeby to było tylko w weekendw trakcie "okresu przygotowawczego" spożywacie alkohol? staracie się być bardzo profi łącznie z dietą czy podchodzicie na luzie i piwka/winka/whisky (niepotrzebne skreślić) sobie nie odmawiacie?
jestem ciekaw Waszego zdania na ten temat jak i doświadczeń
to pewnego momentu wychodziłem z takiego założenia. człowiek miał lat 20 czy 21, nie ważne ile spał, jaka pogoda i ilość alkoholu. zawsze brałem ortalion i ogień. ale w pewnym momencie stwierdziłem, że szkoda męczyć serce, które i tak wali jak głupie od procentów. od tamtej pory wolę sobie poleżeć czy się zdrzemnąć w trakcie dniaPixa pisze:Bieganie na lekkim kacu ma tę zaletę, że potem już nie ma kaca :D