jestem ciekaw Waszego zdania na ten temat jak i doświadczeń

 



 Nie piję przed zawodami przynajmniej 2 dni, staram się też nie pić dzień przed wymagającym treningiem. A jeśli wypity alkohol ma jakiś wpływ na późniejsze zawody to trudno - lubię i bieganie i alko i chyba chodzi o to, żeby znaleźć jakiś balans
 Nie piję przed zawodami przynajmniej 2 dni, staram się też nie pić dzień przed wymagającym treningiem. A jeśli wypity alkohol ma jakiś wpływ na późniejsze zawody to trudno - lubię i bieganie i alko i chyba chodzi o to, żeby znaleźć jakiś balans  No i myślę, że do statystycznego Polaka (prawie 12 litrów czystego alko rocznie) to mi daleko. Już bliżej do statystycznej kobiety (5,5 litra) niż statystycznego mężczyzny (prawie 18 litrów)
 No i myślę, że do statystycznego Polaka (prawie 12 litrów czystego alko rocznie) to mi daleko. Już bliżej do statystycznej kobiety (5,5 litra) niż statystycznego mężczyzny (prawie 18 litrów)  Oczywiście nie liczę, ale myślę, że jak raz w tygodniu się wypije dwa piwa, to tragedii nie będzie.
 Oczywiście nie liczę, ale myślę, że jak raz w tygodniu się wypije dwa piwa, to tragedii nie będzie.

widziałem (tylko bezmyślnie nazwałem temat tak samo), tylko data ostatniego wpisu dosyć odległa. ale fakt, mogłem odświeżyć temat zamiast go powielać. można go usunąć albo dokleić do tamtego?keiw pisze:Podobny temat już się przewijał -> https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=53&t=47736



W ten sposób pozbawiasz się pełnowartościowego snu, więc i regeneracji. Obniżasz poziom testosteronu w organizmie. Przy okazji zwiększasz też swoje szanse na Alzheimera: https://www.youtube.com/watch?v=pwaWilO ... u.be&t=197Pixa pisze:Raczej sobie nie odmawiam, z tym, że nie pije na umór. Zwykle 1-2 piwka, lub 2-3 drinki i do spania

Ja troche z przyczyn zdrowotnych i też z chęci zgubienia trochę kg od prawie 3m-cy nie spożywam. A biorąc pod uwagę, ze czasem spie nie całe 6h więc z czegoś trzeba było zrezygnowaćKangoor5 pisze:Jeśli chcesz się dobrze przygotować do zawodów, to alkohol odpada zupełnie.

Zdaję sobie z tego sprawę, ale jedna "zarwana" noc raz na jakiś czas raczej mi nie zaszkodzi, staram się spać 8h dziennie i raczej mi to wychodziKangoor5 pisze:W ten sposób pozbawiasz się pełnowartościowego snu, więc i regeneracji. [/url]Pixa pisze:Raczej sobie nie odmawiam, z tym, że nie pije na umór. Zwykle 1-2 piwka, lub 2-3 drinki i do spania


To co Kangoor pisze mogę potwierdzić w pełnej rozciągłości.Kangoor5 pisze:Jeśli chcesz się dobrze przygotować do zawodów, to alkohol odpada zupełnie.W ten sposób pozbawiasz się pełnowartościowego snu, więc i regeneracji. Obniżasz poziom testosteronu w organizmie. Przy okazji zwiększasz też swoje szanse na Alzheimera: https://www.youtube.com/watch?v=pwaWilO ... u.be&t=197Pixa pisze:Raczej sobie nie odmawiam, z tym, że nie pije na umór. Zwykle 1-2 piwka, lub 2-3 drinki i do spania


Jeżeli zbliżają się jakieś zawody to staram się nie pić wcale albo ewentualnie ograniczyć alkohol.Jeżeli nie mam zawodów to oczywiście jakieś piwko piję/ewentualnie whiskey ale to wtedy staram się żeby to było tylko w weekendw trakcie "okresu przygotowawczego" spożywacie alkohol? staracie się być bardzo profi łącznie z dietą czy podchodzicie na luzie i piwka/winka/whisky (niepotrzebne skreślić) sobie nie odmawiacie?
jestem ciekaw Waszego zdania na ten temat jak i doświadczeń
 Odnośnie regeneracji po alkoholu - nie zauważyłem jakiejś różnicy.
 Odnośnie regeneracji po alkoholu - nie zauważyłem jakiejś różnicy.





to pewnego momentu wychodziłem z takiego założenia. człowiek miał lat 20 czy 21, nie ważne ile spał, jaka pogoda i ilość alkoholu. zawsze brałem ortalion i ogień. ale w pewnym momencie stwierdziłem, że szkoda męczyć serce, które i tak wali jak głupie od procentów. od tamtej pory wolę sobie poleżeć czy się zdrzemnąć w trakcie dniaPixa pisze:Bieganie na lekkim kacu ma tę zaletę, że potem już nie ma kaca :D