neevle, 7:38, problemem było to podejście gdzie się zapędziłem i musiałem jak gejsza schodzić (trailowki by się przydały), czasu trochę zabrało mi też robienie zdjęć i kręcenie filmów. Także bez ciśnień na tempo, ważne że tam gdzie mogłem, to podbiegałem, nawet truchtając. Zrobiłbym i całą zaplanowaną trasę, ale okno czasowe mi się skończyło
Ogólnie miło, chociaż nie wyobrażam sobie, żebym mógł zrobić z nastawieniem na bieganie np. 30km z jakimś 100+, chyba żeby podejście było mniej strome, bo tu wyszło ostro, znacznie stromiej niż się spodziewałem. Ok, domy na górze były, ale dojazd do nich był od drugiej strony
