Bartłomiej Falkowski
Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.
W ostatnich sezonach rodzina butów biegowych Puma doświadcza rozkwitu. Przez wiele lat Puma była kojarzona z biegami na bieżni i kolcami, dzięki światowej klasy sprinterom, w tym najbardziej znanemu Usainowi Boltowi. Od kilku sezonów Puma coraz bardziej angażuje się w biegi uliczne. W swojej stajni mają między innymi trzecią zawodniczkę tegorocznego maratonu w Bostonie, Ednę Kiplagat, oraz Mistrzynię Europy w maratonie, Aleksandrę Lisowską. Czy Velocity Nitro 3 dorównują jakością znanym nazwiskom, które z nich korzystają? Tak!
Buty biegowe Puma poznałem wiele lat temu dzięki bardzo popularnym modelom Faas 300 i Faas 500. Przez kolejne sezony mogłoby się wydawać, że marka zniknęła z czołówki producentów butów do biegania na asfalcie. Jednak od pewnego czasu jest ona coraz bardziej widoczna, co potwierdzają biegacze zajmujący czołowe miejsca w najważniejszych zawodach. Oprócz wspomnianych Kiplagat i Lisowskiej, dwie zawodniczki Pumy – Fiona O’Keeffe i Dakota Lindwurm zajęły pierwsze i trzecie miejsce w amerykańskich eliminacjach do Igrzysk w Paryżu, a inna Amerykanka, Molly Seidel, zdobyła brązowy medal olimpijski w Tokio w butach Pumy. Wśród męskich reprezentantów Puma może poszczycić się Niemcem Hendrikiem Pfeifferem z rekordem życiowym w maratonie 2:07:14, czy byłym rekordzistą Europy w maratonie, Norwegiem Sondre Moenem.
Puma wyróżnia się też wyglądem butów. Wydaje mi się, że gdyby ktoś wymyślił konkurs na najbardziej kosmiczny wygląd butów, to wiele modeli tej marki miałoby szanse zgarnąć nagrody za pierwsze miejsca. Przechodząc jednak do Velocity Nitro 3, but ten wydaje się bardzo stonowany jeśli chodzi o wygląd. Nie zmienia to jednak faktu, że jest on zgrabnie zaprojektowany i może się podobać. Jego linia sprawia wrażenie drobnego buta, który spokojnie może posłużyć też za but do codziennego użytkowania, jako wygodny model do chodzenia.
Parametry techniczne Puma Velocity Nitro 3:
Cholewka buta stworzona jest z bardzo przewiewnej siatki. W kilku miejscach zastosowano przeszycia materiałem PWRTAPE, który ma usztywniać konstrukcję w newralgicznych punktach. Dzięki temu stopa jest naprawdę stabilnie trzymana i mimo lekkiej siateczki nie ma problemu z uciekaniem nawet przy bardzo szybkim biegu. Co ciekawe, od wewnętrznej strony funkcję „usztywniacza” pełni logo Puma, czyli kot.
Język buta, jest bardzo cienki, ale wyposażony w miękką poduszkę, która pozwala uniknąć efektu nieprzyjemnego uciskania sznurowadeł na grzbiet stopy.
Patrząc na model z góry można odnieść wrażenie, że jest on wąski. Podczas pierwszego treningu zrozumiałem, że nie jest to złudzenie. Po dwóch kilometrach musiałem się zatrzymać i poluzować wiązanie. W tym momencie warto dodać, że szerokość cholewki ciężko ocenić jako kategoryczny minus lub plus. Wszystko zależy od budowy stopy. Należę do osób z szeroką stopą i przy wąskich butach muszę uważać aby nie wiązać ich zbyt ciasno. Jednak biegacze i biegaczki z wąskimi stopami na pewno docenią taki profil Velocity Nitro 3.
Sercem buta jest podeszwa środkowa zbudowana z pianki Nitro. NITROFOAM™ jest nasycona azotem. Takie rozwiązanie sprawia chyba, że wyraźnie wyczuwałem tłumienie wstrząsów, ale jednocześnie stopa nie zapadała się podczas lądowania i nie traciłem dynamiki biegu. To bardzo duży plus, gdy but ma być wykorzystywany jako uniwersalna treningówka, ale o tym w dalszej części.
Co ciekawe linia buta jest tak dobrze zaprojektowana, że nie widać iż wysokość pianki została podniesiona aż do 39 milimetrów pod piętą i 31 pod śródstopiem. Oglądając but nie widać, by był on aż tak wysoki. To samo dotyczy się odczuć. Mimo grubej pianki jest bardzo stabilnie.
Podeszwa zewnętrza wykonana jest w technologii PUMAGRIP. I przyznam, że jest to jeden z najbardziej przyczepnych butów w jakich biegałem. Podeszwa ponacinana została w wielu miejscach i cała masa małych rowków oraz plastyczna guma sprawiają, że buty wydają wręcz odgłos klejenia się do podłoża. Daje to zarówno genialną przyczepność na asfalcie jak i na lekkich, szutrowych szlakach.
Puma Velocity Nitro 3 to bardzo uniwersalna treningówka. Gruba i absorbująca wstrząsy pianka pozwala biegać w nich dłuższe treningi z uniknięciem nadmiernego męczenia mięśni i stawów. Mimo 39 milimetrów pianki, najprawdopodobniej zastosowanie azotu sprawia, że jest ona na tyle gęsta, że stopa nie zapada się jak w wielu maksymalistycznych butach.
Takie właściwości podeszwy dają możliwość bardzo wszechstronnego wykorzystania tego modelu. Z powodzeniem wykonywałem w nim zarówno treningi regeneracyjne, dłuższe rozbiegania, ale także szybsze jednostki jak przebieżki czy podbiegi.
Zastosowanie miękkiej pianki, która jednak nie jest materiałem, w który stopa zapada się przy każdym kroku, pozwala na naprawdę szybkie bieganie. Zachowanie podeszwy NITROFOAM™ mógłbym porównać do zachowania cieczy nienewtonowskiej. Gdy biegniemy wolno czujemy miękkość buta, gdy jednak przechodzimy do szybszego biegania, gdzie mocniej uderzamy stopą o podłoże, odczucia zmieniają się i mamy poczucie biegania w twardszych, dynamicznych butach. Na wysokich prędkościach energia płynąca z naszych mięśni nie jest rozpraszana, a my możemy generować maksymalny ruch do przodu. To na pewno ogromna zaleta Velocity Nitro 3, której nie mają maksymalistyczne treningówki o bardzo miękkiej piance, która „zamula” podczas bardzo szybkiego biegu.
W tym, aby biegać bardzo szybko pomaga też wyjątkowo przyczepna podeszwa zewnętrzna, która sprawia, że jesteśmy w stanie biegać pełnym krokiem bez uślizgu. Wykonywałem odcinki w tempie nawet 2’40” na kilometr i przy każdym kroku miałem uczucie trzymania podłoża i stabilności.
Buty po wyjęciu z pudełka przypominały mi trochę modele piłkarskie przeznaczone do grania na sztucznej murawie. Trochę przez wąski profil, a trochę przez dosyć płaską podeszwę. Rynek biegowy przyzwyczaił nas, że już nawet w butach treningowych stosowana jest geometria podeszwy, która pozwala na bardziej kołyskowe, płynne przejście na przodostopie. To bardzo dodaje dynamiki podczas szybszego biegania. Tego na pewno brakuje w Velocity Nitro 3, które, mając genialną podeszwę jeśli chodzi o zachowanie pianki i gumy, mogłyby być jeszcze bardziej dynamiczne.
Puma Velocity Nitro 3 może być butem dla wszystkich tych, którzy chcą mieć jeden but do wszystkiego. Jest zarówno dobrze amortyzowany na spokojne i/lub dłuższe treningi, ale i wystarczająco dynamiczny aby spełniać swoje zadanie podczas szybkich treningów, czy nawet startów.
W mojej szafie jest to but do rozbiegań z przebieżkami, które robię bardzo często, czy na dynamiczne podbiegi. Spokojnie mógłbym też realizować w nich jakiś bieg ciągły.
Raczej nie jest to but dla osób z bardzo szeroką stopą i może z nadwagą. Anatomicznie mam dosyć szeroką stopę, ale przez w miarę szczupłą budowę ciała, nie jest ona otłuszczona czy spuchnięta. Gdybym miał nadwagę, to poluzowanie sznurowadeł mogłoby nie przynieść efektów i but mimo dobrego rozmiaru byłby za ciasny. Jeśli ktoś chciałby biegać w nich wszystkie swoje treningi, to powinien zastanowić się, czy ma wystarczająco szczupłą stopę, gdyż przy codziennym bieganiu może brakować miejsca w placach.
Ocena 8/10
Zalety | Wady |
---|---|
Przewiewna cholewka | Zbyt płaska geometria podeszwy |
Idealnie wyważona proporcja amortyzacji i dynamiki w przypadku buta treningowego | Przez wąski profil, but może nie być dla każdego |
Genialna przyczepność | |
Bardzo wyroki stopień stabilności | |
Uniwersalny charakter |
PUMA Velocity Nitro 3 to wszechstronne buty biegowe, które łączą w sobie solidność, komfort i wydajność. Dzięki innowacyjnym technologiom i starannej konstrukcji, zapewniają stabilność i przyczepność na różnych nawierzchniach, będąc jednocześnie doskonałą opcją zarówno do codziennych treningów, jak i szybszych jednostek. Ich solidność i uniwersalność z pewnością przyciągną uwagę każdego biegacza.
Recenzja zlecona przez markę PUMA, jednak jest w pełni rzetelną oceną naszego testera.
Bardzo spoko but, taki trochę w starym stylu, w dobrym tego słowa znaczeniu. Amortyzacja trochę „twardsza” ale się rozbija. Biegam w nich luźne rozbiegania do 15km
Kuba
Pomyłka u góry, sorki 😉
Lubię biegać i to bardzo ale jestem amatorem.
Bardzo dużo biegów wykonuje na bieżni elektrycznej.
Proszę bardzo o polecenie jakiegoś modelu/marki która najlepiej nadaje się właśnie na bieżnie.
Dziękuję i pozdrawiam.