Dwa wygrane maratony w tydzień

Wcale nie mówimy tu o Japończyku Yukim Kawauchim, który przyzwyczaił świat do tego, że biega wiele, szybkich maratonów w roku. Tym razem chodzi o CJ Albertsona. Amerykanin najpierw trzeciego grudnia wygrał California Internationa Marathon w Sacramento z czasem 2:11:09. Tydzień później zwyciężył w Meksyku podczas Maraton Baja California w Mexicali. W swoim drugim starcie osiągnął wynik o sekundę lepszy, czyli 2:11:08. Te drugie zwycięstwo może mu dać przepustkę na Igrzyska Olimpijskie. Wszystko to przez specyficzny system kwalifikacji maratońskich w USA.

CJ Albertson pierwszy raz pokazał się całemu światu w Bostonie w 2021 rok. Tamtego pamiętnego dnia Amerykanin odważnie, bez oglądania się na światową czołówkę ruszył od pierwszych metrów. Pierwszą piątkę pobiegł w tempie na 2:02 w maratonie. Tym samym zaczął w ekspresowym tempie budować przewagę nad resztą stawki. Na półmetku miał ponad dwie minuty przewagi nad resztą stawki. I mimo że został dogoniony na dziesięć kilometrów przed metą, na najtrudniejszych fragmentach maratonu, to nie poddał się i dobiegł na wysokim dziesiątym miejscu w 2:11:44. Po biegu tłumaczył, ze umie dobrze zbiegać, więc chciał wykorzystać spory spadek w pierwszej części maratonu w Bostonie.

Tym ruchem przebił się do świadomości kibiców na całym świecie. W zeszłym roku, w San Francisco wynikiem 2:38:43 pobił najlepszy wynik w historii w biegu na 50 kilometrów.

Tym razem Albertson dokonał kolejnego wyczynu. Wygrał dwa biegi maratońskie w przeciągu tygodnia. Drugim zwycięstwem przybliżył się do możliwości reprezentowania kraju na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Amerykanie reprezentację olimpijską wyłonią trzeciego lutego podczas maratonu w Orlando. Na Igrzyska pojedzie pierwsza trójka zawodników. W trakcie tego biegu nie będą musieli wypełniać minimum World Athletics wynoszącego 2:08:10 pod warunkiem, że wcześniej w innym biegu w trakcie trwania okresu zdobywania minimum uzyskali wynik poniżej 2:11:30.

CJ Albertson złamał 2:11:30 już podczas maratonu CIM biegnąć 2:11:09. Jednak wynik ten nie mógł być brany pod uwagę ze względu na nieregulaminową trasę maratonu w Sacramento. Odległość od startu do mety tego maratonu przekracza 50 procent długości biegu. Podobny problem jest w Bostonie, skąd wyniki nie są uwzględniane przy ratyfikowaniu rekordów krajowych, kontynentalnych czy rekordu świata. Stąd wynik Wandy Panfil 2:24:18 uzyskany w Bostonie nie jest rekordem Polski. Albertson musiał pobiec ponownie poniżej 2:11:30 na regulaminowej trasie.

Aby móc uczestniczyć w olimpijskich eliminacjach maratońskich w USA należy uzyskać wynik maratoński 2:18 w przypadku mężczyzn oraz 2:37 u kobiet. W ostatnim okresie wypełniania minimum standard ten spełnia… 173 Amerykanek i 226 Amerykanów.