W niedzielny poranek w japońskiej Fukuoce ruszy jeden z najszybszych maratonów na świecie. Również w tym roku organizatorzy postarali się o silną, międzynarodową obsadę, wśród której zobaczymy również naszego reprezentanta Kamila Jastrzębskiego.
Maraton w Fukuoce polskim kibicom kojarzy się ze znakomitymi występami Henryka Szosta. Rekordzista Polski startował tu cztery razy, a w 2012 roku zajął w Fukuoce trzecie miejsce z czasem 2:08:42.
Japońscy kibice mają już za sobą kwalifikacje maratońskie do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku. Na zawodach, które rozegrane były w połowie października, wyłoniono czterech reprezentantów, ale wciąż pozostaje otwarta sprawa co do dwóch miejsc w samolocie do Paryża. Aby wskoczyć do tego samolotu, zawodnicy muszą uzyskać czas 2:05:50. Najbliższy tego zadania wydaje się Kyohei Hosoyi, którego rekord życiowy wynosi 2:06:35.
Oprócz Japończyka w składzie elity znajduje się Etiopczyk Abebe Negewo Degefa (2:05.27), który jako jedyny w swojej historii uporał się z granicą 2 godzin i 6 minut. Do faworytów będą również należeć Kenijczycy Bethwel Yegon (2:06:14), Abel Kirui (2:06:52) czy Vincent Raimoi (2:07:01). Na trasie zobaczymy również wracającego do formy Norwega Sondre Moena.
Dla Kamila Jastrzębskiego będzie to kolejna szansa walki o minimum olimpijskie lub choćby przesunięcie się w rankingu, dającym przepustkę do Paryża. 31-letni zawodnik przed tygodniem wygrał w Mistrzostwach Polski w biegach przełajowych, a wcześniej w tym roku zdołał zaliczyć dwa maratony, na których uzyskał 2:13:13 (Berlin) oraz 2:15:22 (Sewilla).
Maraton w Fukuoce startuje 3 grudnia o godzinie 12 lokalnego czasu (w Polsce godzina 4).
Jastrzębski niezbyt mocny, będzie 2:13
2:14:48 czyli start który zupełnie nic Kamilowi nie dał. Przynajmniej patrząc po wyniku.
Konkretnie poleciał!🤣