niepodlegla piątka
17 listopada 2023 Mikołaj Raczyński Sport

Czy buty mogą być nielegalne? Dyskwalifikacje na biegach coraz częstsze


Producenci sprzętu sportowego prześcigają się w użyciu coraz nowszych technologii, które mają sprawiać, że biegamy szybciej. Jednak jak pokazała Niepodległa Piątka, czyli Mistrzostwa Polski w biegu na 5 kilometrów – start w niektórych butach może grozić dyskwalifikacją. Jak to możliwe?

Niepodległa Piątka to bieg, w ramach którego rozegrane zostały otwarte Mistrzostwa Polski na 5 kilometrów. Na tego typu biegach obowiązują zasady World Athletics, według których grubość podeszwy musi być mniejsza niż 40 milimetrów. Wydawać by się mogło, że każdy biegacz dobrze wie, które buty są legalne, a które nie. Zresztą 40 milimetrów to dużo, więc można pomyśleć, że trudno takie buty przegapić. Jak pokazał przykład Niepodległej Piątki – nic bardziej mylnego. W piątej serii aż trzech biegaczy pobiegło w „nielegalnych” butach i zostało zdyskwalifikowanych, w tym także zwycięzca tej serii, który przez chwilę był wirtualnym liderem mistrzostw Polski.

Ograniczenia World Athletics

Opowieść o ograniczeniach dotyczących obuwia wprowadzanych przez World Athletics można by zacząć często wyśmiewanym stwierdzeniem „kiedyś to było…”. Mianowicie – kiedyś, czyli jeszcze 5-6 lat temu producenci butów prześcigali się na minimalizm i „odchudzanie” kolejnych modeli, większości biegaczek i biegaczy wydawało się, że im but mniej waży, tym jest szybszy. Większość butów startowych z tamtego okresu ważyła poniżej 200g.

Wszystko zmieniło wykorzystanie płytki karbonowej i umieszczenie jej w podeszwie butów. To była prawdziwa rewolucja. Buty z dnia na dzień stały się zdecydowanie wyższe. Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa – początkowo nie było przepisów ograniczających wysokość butów (bo do tej pory nie było takiej potrzeby), ale po głosach sprzeciwu i wielu kontrowersjach World Athletics przyjęło, że w biegach ulicznych legalne są buty niższe niż 40mm.

Czy to oznacza, że wyższy but zawsze będzie szybszy? Nie do końca, po prostu wysokie buty pozwalają producentom na umieszczenie w podeszwie jeszcze więcej nowinek technicznych. Jednak nie zawsze takie buty są szybsze, chociaż zazwyczaj wiąże się to z wieloma udogodnieniami (np. wygoda, „ochrona” mięśni). Co ciekawe – jeszcze do ubiegłego roku w triathlonie nie było żadnych ograniczeń, z czego chętnie korzystali nawet najlepsi na świecie triathloniści (np. Gustav Iden wygrywając MŚ w Ironmanie biegł w butach o wysokości 50mm).

Co to znaczy dla biegaczy amatorów?

Teoretycznie ograniczenia dotyczą wszystkich startujących w biegach ulicznych, więc także biegaczy amatorów, o czym doskonale przekonali się uczestnicy Niepodległej Piątki, którzy w wynikach zamiast swojego rezultatu mają „DSQ”. Oczywiście w zdecydowanej większości przypadków sędziowie nie będą zwracali uwagi na to, w jakich butach dobiega ktoś na dalszych pozycjach. Zresztą tak też się dzieje – w każdym dużym biegu znajdzie się przypadki biegaczek i biegaczy startujących w „nielegalnych” butach.

Ocenę dotyczącą tego, czy to dobrze, czy źle pozostawiamy samym biegaczkom i biegaczom. Jednak warto pamiętać, że sędziowie mają prawo za takie „wykroczenie” zdyskwalifikować. To wszystko nie oznacza, że „nielegalne” buty są bezużyteczne, z pewnością mogą się przydać w codziennych treningach, żeby odciążyć zmęczone mięśnie czy przesuwać „magiczne” dla głowy granice.

trainer
New Balance FuelCell SuperComp Trainer v1 – jeden z „nielegalnych” modeli

Jakie modele są „nielegalne”?

Bez większych problemów można znaleźć listę butów dopuszczonych przez World Athletics. Jednak dla „niewtajemniczonych” warto wspomnieć, że na liście nie ma wielu popularnych modeli takich jak adidas Adizero Prime X, Asics SUPERBLAST, Nike Air Zoom Tempo Next%, New Balance FuelCell SuperComp Trainer v1 (New Balance FuelCell SuperComp Trainer v2 ma już dopuszczalne 40mm) czy Saucony Kinvara Pro.

Bądź na bieżąco
Powiadom o
11 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Wojciech
Wojciech
1 rok temu

Nie DSQ a DQ tak się oznacza dyskwalifikację. Nauczcie się wszystko jest na stronie WA

Mikołaj Raczyński
Mikołaj Raczyński
1 rok temu
Reply to  Wojciech

Zachęcam do zapoznania się z oficjalnymi wynikami z biegu, tam jest „DSQ”

Jan
Jan
1 rok temu
Reply to  Wojciech

DSQ też moze być. Właśnie tak jest we wszystkich komunikatach i wynikach z zawodówm

Michał
Michał
1 rok temu

I bardzo dobrze, z tego miejsca chciałbym pozdrowić organizatorów i sędziów PZLA z letniego grand prix w Świdnicy, gdzie po tartanie – 90% startujących biega w laczkach z ulicy 40mm karbonem.

Gośka
Gośka
1 rok temu
Reply to  Michał

GP nie jest zgłoszone do kalendarza PZLA, nie są to Mistrzostwa Polski, więc każdy biega dla siebie i w czym chce.

Michał
Michał
11 miesięcy temu
Reply to  Gośka

Nie są to MP, ale w takim razie po co organizator lansuje się z takimi wzmiankami: „Organizator zapewnia profesjonalny pomiar czasu, obsługę biegu przez sędziów PZLA”?

Piotr
Piotr
1 rok temu
Reply to  Michał

Chyba na tartanie karbonowe kolce wygrają z każdym laczkiem ulicznym 😉

P R
P R
1 rok temu

Jak w praktyce wygląda sprawdzanie prawidłowości obuwia? Czy na podstawie realnych pomiarów, tak jak kombinezonów w skokach narciarskich, czy też tylko na podstawie danych fabrycznych? Istnieją bowiem buty, które będąc nowymi nie spełniają wymagań WA, jednak po krótkim użyciu są już całkowicie zgodne z przepisami. Są to np: Mizuno Sky 7 – 41/33mm, Asics Nimbus 25 – 41,5/33,5mm, Diadora Amoto V7000 – 41/37mm. Wystarczy w nich zużyć 1mm bieżnika i są w pełni legalne. A tu ciekawostka z drugiego bieguna, czyli wyciąg z regulaminu Cracovia Maraton IV_14_i: za niedozwolone uznaje się start i bieg bez obuwia. Jak ktoś obetrze stopy biegnąc w Adidasach Prime X Strung i je po drodze ściągnie to i tak zostanie zdyskwalifikowany.

Karol
Karol
1 rok temu
Reply to  P R

W artykule jest link do listy butów dopuszczonych przez WA – producenci zgłaszają swoje modele i nie jest ważne jaki but ma przebieg, ile się uklepał, wytarł – albo jako model jest dopuszczony, albo nie, bo liczą się tylko dane pomiarowe nowej pary.

Dorota
Dorota
1 rok temu
Reply to  P R

Dobra, to co z bosymibiegaczami?

Michał2
Michał2
1 rok temu

Niedawno na którymś forum twierdziłem, że buty z wkładką karbonową tworzą inną kategorię biegową i nadal tak uważam. Ograniczenie wysokości podeszwy buta w zawodach o określonym rankingu jest jakimś kompromisem między bieganiem na boso a bieganiem na szczudłach dzięki któremu osiągamy pewną standaryzację konkurencji. Jeśli dzięki temu można będzie szybciej biegać z jednoczesnym wygładzeniem obciążeń to ok. Jednak postęp techniczny jest bardzo szybki i nawet w 40 mm da się upchnąć cuda. Warto by ktoś czuwał nad tym by nie wypaczyć czegoś co nazywamy bieganiem oraz jednocześnie zadowolić lobby producentów butów, bo domyślamy się, że o dużą kasę tutaj chodzi.

Mikołaj Raczyński
Mikołaj Raczyński

Trener biegania. Zwolennik upraszczania treningu i sprowadzania biegania do maksymalnej dawki radości. W wolnych chwilach podbija scenę amatorskiego kolarstwa szosowego. Znany także jako Biegający Filozof.