Bartłomiej Falkowski
Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.
Dołączenie do zawodowej grupy biegowej to w wielu krajach marzenie biegaczy. Taki zespół daje możliwość treningu wśród zawodników na wysokim poziomie, pod opieką trenera i całego sztabu. Dodatkowo kontrakt zapewnia spokój finansowy i możliwość skupienia się wyłącznie na bieganiu. Kilkanaście lat temu, gdy powstawał Nike Oregon Project, był on czymś unikalnym na skalę światową. Po nim powstawały kolejne grupy, które poza profesjonalnym treningiem potrafiły też sprzedać siebie w mediach, tworząc zapotrzebowanie na kibicowanie takim zespołom. W ostatnim czasie szturmem na światowe listy wbijają się zawodnicy The On Athletics Club. Drużyny skupiającej biegaczy z bieżni, którymi dowodzi słynny Dathan Ritzenhein.
Ritzenhein to czterdziestoletni trener, który poza umiejętnością prowadzenia innych zawodników może pochwalić się także świetną karierą jako wyczynowy biegacz. W 2009 roku był rekordzistą Ameryki Północnej w biegu na 5000 metrów. Jego życiówka na tym dystansie to 12:56,27. W 2008 roku był dziewiątym zawodnikiem Igrzysk Olimpijskich na dystansie maratonu, a rok później był szósty na Mistrzostwach Świata na dystansie 10000 metrów oraz zdobył brąz na Mistrzostwach Świata w Półmaratonie. Jego życiówki to 27:22,28 na 10000 metrów, 60:00 w półmaratonie czy 2:07:47 w maratonie. Tak, tak… wszystko to w erze przed wprowadzeniem karbonu. Co ciekawe Ritzenhein chodził do jednej klasy w liceum z innymi świetnymi biegaczami Alanem Webbem (3,46.91 na milę, 8. na 1500 m podczas MŚ 2007) i Ryanem Hallem (59:43 w półmaratonie i 2:04:58 w maratonie, 10. podczas maratonu na IO 2008). W czerwcu 2020 roku podpisał kontrakt ze szwajcarską marką On, a w grudniu ogłosił koniec kariery wyczynowego biegacza i objął stery głównego trenera nowo powstałej grupy On Athletics Club (OAC).
Drużyna skupiła wielu utalentowanych i mocnych biegaczy oraz biegaczek. Swoją siedzibę mają w słynnym Boulder w Kolorado. To tam, na pierwszych oficjalnych zawodach z udziałem OAC Joe Klecker i Olli Hoare jako pierwsi pobiegli milę poniżej 4 minut na terenie Kolorado. Dla niewtajemniczonych Boulder znajduje się na wysokości ponad 1600 metrów nad poziomem morza, co sprzyja budowaniu formy, jednak nie pomaga w szybkim bieganiu podczas zawodów. Do drużyny od początku należeli George Beamish z Nowej Zelandii, Oliver Hoare z Australii, Joe Klecker, Alicia Monson, i Emily Orean z USA, Carols Villarreal z Meksyku oraz nasza, dobrze znana Alicja Konieczek. Polka, specjalistka od biegu z przeszkodami do grupy należała przez dwa lata. Co ciekawe Polka była pierwszą w drużynie krajową mistrzynią. W 2021 roku zdobyła złoto na MP w Poznaniu.
Obecnie drużyna liczy czternaścioro biegaczek i biegaczy. Do mocnych nazwisk dołączyły równie wielkie jak Hellen Obiri. Kenijka to mistrzyni świata na 5000 z 2017 i 2019 roku, srebrna medalistka igrzysk olimpijskich 2016 i 2021, wicemistrzyni świata na 10000 metrów z 2022 roku, mistrzyni świata w przełaju 2019 czy halowa mistrzyni świata z Sopotu 2014 na dystansie 3000 metrów. Do drużyny dołączyła w 2022 roku. Kilka miesięcy później do składu weszło kilku mocnych zawodników jak Yared Nuguse z USA, Szwajcar Jonas Raess, Hiszpan Mario Garcia Romo czy Sinta Vissa z Włoch. Uzbieranie takiej plejady gwiazd stało się kołem zamachowym do sukcesów grupy. Na początku tego roku, podczas halowych zawodów Millrose Games w Nowym Jorku, z cyklu World Athletics Indoor Tour Gold, siedmioro zawodników poprawiło rekordy kraju. Alicia Monoson z 8:25,08 pobiła rekord USA na 3000 metrów. Na tym samym dystansie Raess pobił rekord Szwajcarii (7:35,14), a Beamish rekord Nowej Zelandii (7:36,22). Włoszka Vissa poprawiła krajowy rekord na milę 4:24,54. Również mężczyźni na tym dystansie biegali bardzo dobrze. Hoare wyrównał swój rekord Australii i Oceanii 3:50,83. Hiszpan Romo podbił krajowy rekord do poziomu 3:51,79. Nuguse poprawił rekord kontynentu na milę 3:47,38 i po drodze na 1500 metrów 3:33,22. Swoją drogą w tym sezonie zimowym ustanowił też rekord Ameryki Północnej na halowe 3000 metrów 7:28,24. Niedługo później inny wielki rekord, już na otwartym stadionie, ustanowiła Monson. Podczas imprezy Sound Running The Ten zajęła drugie miejsce za Elish McColgan. Biegnąc 30:03,82, poprawiła rekord Ameryki Północnej na 10.000 metrów.
Na ulicy świetnie radzi sobie Helen Obiri. Kenijka od początku sezonu na ulicy wygrała już dwa silnie obsadzone półmaratony. W lutym była pierwsza w Ras Al Khaimah Half Marathon z czasem 65:05. Miesiąc później wygrała NYC Half. Na trudniej trasie uzyskała nowy rekord nowojorskiego biegu 67:21. Jednak jej największym sukcesem w tym roku jest zwycięstwo w maratonie bostońskim z czasem 2:21:38. Był to dopiero jej drugi start na „królewskim dystansie”.
Marka On poza sponsorowaniem silnej grupy, jest głównym partnerem serii mitingów lekkoatletycznych. Organizowane są one m.in. w Londynie, Paryżu, Los Angeles czy Wiedniu. Podczas niedawnego On:Track:Night w Paryżu wystąpili przedstawiciele OAC. Rekord życiowy na 1500 metrów ustanowiła Sintayehu Visa (4:23,35). W głównym biegu na 5000 metrów życiówki poprawili także Jonas Raess (13:13,83) i George Beamish (13:14,79).
W grupie On Athletics Club złączyło się kilka składowych, które wpłynęły na to, że praktyczne z miejsca zaczęła ona odnosić wielkie sukcesy. Szwajcarska marka On postanowiła wyłożyć budżet pozwalający na komfortowe warunki do treningu. Biorąc pod uwagę zamieszczane w mediach materiały także słynne szwajcarskie podejście do techniki i nauki wprowadza również wśród swojej biegowej grupy. Warto dodać, że w Szwajcarii istnieje ogromne laboratorium, gdzie naukowcy poświęcają czas i ogromne pieniądze, by tworzyć sprzęt pozwalający wyciągnąć zawodnikom jak najwięcej z samych siebie. Nie bez znaczenia jest także główna siedziba klubu. Boluder to mekka biegaczy w Ameryce. To tam drogę do sukcesów rozpoczynało wielu znakomitych sportowców, a naturalna hipoksja pozwala na podbicie parametrów fizjologicznych. Jednak to dwa najważniejsze elementy przyczyniły się do tego, że to właśnie o OAC jest ostatnio najgłośniej biorąc pod uwagę wszystkie zespoły skupiające biegaczy bieżniowych.
Pierwszym elementem jest trener, który potrafił swoje doświadczenie przenieść na innych biegaczy. Ritzenhein w USA od lat cieszył się bardzo dużym szacunkiem innych biegaczy i kibiców, co pomogło zyskać mu zaufanie ekipy OAC. Ale najważniejszym czynnikiem są właśnie ci zawodnicy. Grupa zebrała silnych, ale ludzkich biegaczy, którzy nie tworzą w mediach wizerunku maszyny, a człowieka. A póki, co człowiek może dużo więcej co widać na załączonym filmie.