marcin lewandowski 5
3 lutego 2021 Krzysztof Brągiel Sport

Lewandowski w „Galacticos”


W roku 2018 Cristiano Ronaldo przeszedł z Realu Madryt do Juventusu Turyn za 100 milionów euro. Wczoraj (2.02) AZS UMCS Lublin ogłosił pozyskanie gwiazdy krajowej lekkoatletyki Marcina Lewandowskiego. Za ile? Nie wiadomo. Transfery lekkoatletów owiane są tajemnicą i zdobne w okrągłe zdania. 

Paweł Fajdek w autobiograficznej książce „Petarda. Historie z młotem w tle” wspomina, jak będąc na początku wielkiej kariery, szukał dla siebie klubu. Ba! To sam założyciel ULKS-u Zielony Dąb Żarów, Zygmunt Worsa i trenerka Jolanta Kumor szukali dla wychowanka lepszego miejsca do rozwoju. Przez długi czas – bezskutecznie. Nikt nie chciał zainwestować w przyszłego mistrza świata.

– Pilnie szukaliśmy klubu, w którym Paweł mógłby rozwijać karierę. Choć zapowiadał się bardzo obiecująco, mieliśmy z tym problem. Paweł pytał znajomych, ja dzwoniłam po klubach, jednak długo nikt nie był zainteresowany – wspomina Kumor.

Na jednym z zebrań komisji rewizyjnej Polskiego Związku Lekkiej Atletyki z apelem ostatniej szansy wystąpił Worsa. Odpowiedział jedynie wiceprezes Agrosu Zamość. Przez ponad dekadę Fajdek miotał dla Agrosu, zdobywając dla klubu cztery złota mistrzostw świata. Patrząc z perspektywy czasu, można powiedzieć, że zamojska drużyna przetarła szlak dla lubelskiej ofensywy na lekkoatletycznym rynku transferowym.

Galaktyczna tajemnica

Dziś klub ze stolicy województwa – AZS UMCS (Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej) Lublin, zasługuje na miano lekkoatletycznego „Galacticos”. W ostatnich latach akademicy pozyskali: Paulinę GubęKarolinę KołeczekMałgorzatę Hołub-KowalikSofię Ennaoui, a wczoraj Marcina Lewandowskiego.

Kiedy na początku 2019 roku Sofia Ennaoui przenosiła się z MKL-u Szczecin na drugi koniec Polski, szczecińscy działacze nie kryli zdziwienia.

– Byliśmy zaskoczeni tym, że postanowiła zmienić klub i tak naprawdę do końca nie znam przyczyn. Nie było szans na negocjacje, przedstawienie naszej propozycji – mówił portalowi naszemiasto.pl Marcin Paprocki z MKL-u.

Kilka miesięcy później w wywiadzie z bieganie.pl Sofia krótko opowiedziała o powodach przeprowadzki.

Sofia Ennaoui

– Lekkoatletyka to jest moja praca i nie będę ukrywać, że szukałam najlepszego dla mnie klubu, który zapewniłby mi optymalne warunki do trenowania i zadowalające wsparcie materialne. Chyba nie ma sensu nic więcej tłumaczyć. To jest absolutnie moja indywidualna decyzja. Lekkoatleci zmieniają kluby, to jest normalne…– tłumaczyła Ennaoui.

Podobnymi hasłami rozstanie z bydgoskim Zawiszą na rzecz AZS-UMCS, argumentuje Marcin Lewandowski w oficjalnej informacji prasowej:

– Karierę sportową mam już bardzo długą. Jeszcze parę lat tej kariery mi zostało, ale można je policzyć na palcach jednej ręki. Głównym powodem, dla którego zdecydowałem się dołączyć do ekipy Lublina są warunki do trenowania, warunki takiej spokojnej głowy, co mi tutaj zagwarantowano. Nie muszę skupiać się na niczym innym, niż trenowanie. Poza tym ja też troszeczkę potrzebowałem zmian. Zmiany w życiu są potrzebne, zwłaszcza, gdy przed długi czas kręci się ono wokół tego samego. Jestem przekonany już teraz, że podjąłem bardzo dobrą decyzję – powiedział Lewandowski.

Rozmowy z brązowym medalistą mistrzostw świata na 1500 m trwały wiele miesięcy. Zadowolenia ze szczęśliwego finału pertraktacji nie kryje prezes AZS-u, Rafał Walczyk.

– Po roku pandemii udało nam się dojść do porozumienia z kolejnym zawodnikiem rangi mistrzowskiej. Dzięki zaangażowaniu Pana Marszałka Województwa Lubelskiego – Jarosława Stawiarskiego oraz Miasta Lublin, zdołaliśmy dopiąć ten kontrakt. Bardzo cieszy, że także w czasie pandemii włodarze naszego regionu widzą potrzebę rozwoju sportu – docenił działania lokalnych władz Walczyk.

Lublin inwestuje w największe gwiazdy polskiej lekkoatletyki, które w większości przypadków nie są jednak związane z regionem. Jest jasne, że poza „dobrymi warunkami” i „potrzebą zmiany” zawodników do Koziego Grodu przyciąga atrakcyjne wsparcie finansowe. Sami sportowcy niechętnie jednak poruszają temat pieniędzy.

Katowice jak Barcelona

Poza lubelskim UMCS-em dobrze na lekkoatletycznym rynku czuje się AZS-AWF Katowice. Posługując się analogią piłkarską, jeśli Lublin porównamy do galaktycznego Realu Madryt, to Katowice jawią się, jako nasza lekkoatletyczna Barcelona.

Justyna Święty-ErseticEwa SwobodaJoanna JóźwikKarol Zalewski, a od zeszłego roku – Paweł Fajdek (który po 11 latach odszedł z Zamościa). Pierwsza linia drużyny ze stolicy Górnego Śląska przedstawia się imponująco.

W ostatnich latach szerokim echem odbiły się zwłaszcza transfery: Jóźwik (z Warszawy) i Zalewskiego (z Olsztyna). O powodach rozstania z AZS-UWM Olsztyn szczerze opowiedział Michałowi Chmielewskiemu z Przeglądu Sportowego nasz halowy mistrz świata w sztafecie 4×400 z Birmingham (2018).

– Długo się wahałem, ale pękłem, kiedy po mistrzostwach świata spotkałem się z chłopakami i rozmawialiśmy o rozpoznawalności, nagrodach i tak dalej. Rafał Omelko zapytał: „Jak tam, Olsztyn docenił rekordzistę?” A ja zdziwiony. „Bo my we Wrocławiu dostaliśmy po 20 tysięcy” – dokończył. W Olsztynie jedyne, na co mogłem liczyć, to niecałe 800 złotych stypendium. Wiem jak to brzmi, że myślę tylko o pieniądzach, ale my nie biegamy charytatywnie. W Katowicach, gdzie przeszedłem, mam normalną umowę, komfort i nie zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby pójść do zwykłej pracy – bez ogródek wyjaśnił Karol Zalewski.

Karol Zalewski

To zrozumiałe, że lekkoatleci, którzy nie śpią na dolarach, szukają dla siebie jak najlepszych warunków. Szkoda jednak, że kiedy dochodzi do wielkiego transferu, temat pieniędzy zamiatany jest w kąt, jak wstydliwa przypadłość. W oficjalnych wypowiedziach dominują natomiast ogólniki o „lepszych warunkach”. Lekkoatleci pochodzący z Lubelszczyzny, muszą mieć nadzieję, że pomimo opłacania przyjezdnych gwiazd, nie zabraknie środków dla ludzi z regionu. Póki co, działacze nad Bystrzycą dzięki pozyskaniu Lewandowskiego, mogą jednak odhaczyć kolejny marketingowy sukces. 

Zdjęcia: Marta Gorczyńska 

Możliwość komentowania została wyłączona.

Krzysztof Brągiel
Krzysztof Brągiel

Biega od 1999 roku i nadal niczego nie wygrał. Absolwent II LO im. Mikołaja Kopernika w Kędzierzynie-Koźlu. Mieszka na Warmii. Najbardziej lubi startować na 800 metrów i leżeć na mecie.