Redakcja Bieganie.pl
Podczas Gali w Monako tradycyjnie wybrani zostaną Lekkoatleci Roku. Wśród kandydatów do tego tytułu znajdują się: Valerie Adams, Genzebe Dibaba i Dafne Schippers, a w gronie mężczyzn: Mutaz Essa Barshim, Dennis Kimetto oraz Renaud Lavillenie. Z kilkoma nominowanymi zawodnikami dziennikarze spotkali się na dzień przed rozstrzygnięciem konkursu.
Dibaba mierzy w rekord świata swojej siostry
Jedną z dwójki biegaczek nominowanych do Lekkoatletki Roku jest Genzebe Dibaba. Etiopka nominację zawdzięcza świetnej dyspozycji w tegorocznym sezonie halowym, w którym poprawiła dwa rekordy świata (1500 m i 3000 m), ustanowiła najlepszy wynik w historii w biegu na 2 mile oraz wywalczyła tytuł halowej mistrzyni świata.
– Ten rok był dla mnie najlepszy – powiedziała zawodniczka. – Sezon halowy, w którym ustanowiłam trzy rekordy świata był moim najlepszym w dotychczasowej karierze.
– W przyszłym roku chciałabym zrealizować dwa cele. Po pierwsze przygotować się do próby poprawienia rekordu świata w biegu na 5000 m w Sztokholmie. Po drugie wywalczyć złoty medal Mistrzostw Świata w Pekinie, gdzie także chcę wystartować na 5000 m.
Aktualny rekord świata na 5000 m wynosi 14:11.15 i należy do… Tirunesh Dibaby, utytułowanej siostry Genzebe, która na swoim koncie ma już dwa złote medale MŚ na 5000 m.
Mimo świetnych startów w sezonie zimowym Genzebe nie prezentowała się już tak znakomicie na otwartym stadionie. Swoją słabszą dyspozycję tłumaczy kontuzją pleców.
– Po mistrzostwach w Sopocie odczuwałam ból pleców podczas treningów. Był to problem, który wpłynął, na to, że mój sezon na stadionie nie był tak dobry jak w hali – powiedziała. – Zazwyczaj migracja z hali na stadion nie jest trudna – gorzej jest w odwrotnym kierunku. Ja wolę jednak biegać pod dachem. Lubię gdy jest cieplej wewnątrz i gdy okrążenia są krótsze.
Big Boy Dennis Kimetto
Jedynym biegaczem, który w tym roku znalazł się w gronie kandydatów do wywalczenia tytułu Lekkoatlety Roku okazał się Dennis Kimetto. Kenijczyk swoją obecność w tym gronie zawdzięcza poprawieniu rekordu świata w maratonie.
Kimetto to pierwszy w historii zawodnik, który dystans maratoński pokonał w czasie krótszym niż 2 godziny i 3 minuty. Rewelacyjny wynik, 2:02:57, uzyskał na trasie w Berlinie.
– Berlin to dla mnie miasto szczególne – powiedział Kimetto. – Po tym, gdy nie udało mi się poprawić rekordu świata w Chicago (uzyskał tam czas 2:03:45 – słabszy o 22 sekundy od ówczesnego rekordu – przyp. red.) wiedziałem, że muszę pobiec w Berlinie i spróbować dokonać tego właśnie tam. Trasa w Berlinie jest idealna do poprawienia rekordu. Jest płaska i dodatkowo pomagają ci pacemakerzy – to podstawa do poprawienia rekordu
Wspaniały wynik Kimetto wywołał tradycyjną dyskusję o tym czy kiedykolwiek uda się komuś uzyskanie wyniku poniżej 2 godzin. Rekordzista świata twierdzi, że tak.
– Zacząłem trenować bardzo późno. Ale dzięki temu, że trenowałem z takimi wielkimi zawodnikami doszedłem tak daleko – powiedział Kimetto, który swoich kolegów określił mianem Big Boys.
– Na początku treningi były bardzo trudne. Z czasem stałem się jednak tak dobry jak oni. Teraz razem idziemy jasno określoną ścieżką. Wiemy co robimy od poniedziałku do niedzieli. Program treningowy zmienia się co tydzień, ale zawsze trenujemy razem. Jeżeli biegamy 30 km, to robimy 30 km, jeśli 40 km, to robimy razem 40 km. Trening indywidualizuje się dopiero na 2 tygodnie przed startem – dodał.
Najszybszy muzyk wśród 800-metrowców?
Wśród zawodników, którzy do niedawna także mieli nadzieję na tytuł Lekkoatletów Roku znalazł się Nijel Amos Zawodnik nie zdołał jednak zakwalifikować się do finałowej trójki. Mimo 800-metrowiec wspomina miniony sezon bardzo udanie.
– Moim najważniejszym biegiem w tym sezonie był finałowy bieg podczas Igrzysk Wspólnoty Narodów w Glasgow – mówi Amos. – To był najtrudniejszy wyścig w moim życiu. Nie mogłem spać przed biegiem, ponieważ presja ciążąca na mnie byłą ogromna. Ludzie mówili mi, że mogę być przed Davidem Rudishą.
– Na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie startowałem jako mało znany chłopak i nikt nie oczekiwał ode mnie medalu, w Glasgow było inaczej. Mimo obciążenia udało mi się spełnić nadzieje moich fanów. Uwierzyłem, że Rudishę można pokonać i uczyniłem to.
Poza triumfem na Igrzyskach Wspólnoty Narodów Amos w tym roku zwyciężył w Pucharze Interkontynentalnym, Mistrzostwach Afryki oraz kilku biegach Diamentowej Ligi. Jego czas, 1:42.45 był także najlepszym wynikiem uzyskanym w tym roku na świecie.
El Guerrouj i Korzeniowski w Galerii Sław
Gala IAAF to nie tylko święto czynnych lekkoatletów, ale także okazja do uhonorowania tych najbardziej zasłużonych. W tym roku do elitarnego grona Sław IAAF dołączą: świetny średniodystansowiec – Hicham El Guerrouj oraz nasz reprezentant – Robert Korzeniowski.
Obaj na konferencji prasowej pytani byli o przyszłość swoich konkurencji. Hicham zapytany został m.in. o to czy widzi obecnie kandydata do poprawienia jego rekordu świata w biegu na 1500 m.
– Chciałbym przypomnieć, że gdy Wilson Kipketer ustanowił rekord świata na 800 m, to wiele osób mówiło, że pobicie go będzie bardzo trudne. Niedawno rekord został poprawiony, więc oczywiście rekord na 1500 m też może paść. Uważam, że może to uczynić Asbel Kiprop.
– Kiprop ma wszystko czego potrzeba – dodał El Guerrouj. – Jest wysoki, ma długi krok, jest silny, może mógłby poprawić trochę technikę, ale generalnie ma cechy, które sprawiają, że mógłby uzyskać czas 3:25.
– Asbel musi jednak zapamiętać, że w biegach średnich trzeba ustalić priorytety. Trudne jest uzyskanie w tym samym roku rekordu świata i uzyskanie tytułu mistrzowskiego na najważniejszej imprezie. Kiprop startuje bardzo często i mam wrażenie, że nie ma określonych tych priorytetów.
Zarówno El Guerrouj, jak i Korzeniowski oficjalnie do Galerii Sław dołączą w piątek. Korzeniowski stanie się tym samym drugim Polakiem w tym gronie. Dotychczas jedyną wyróżnioną osobą była Irena Szewińska.
Relację z Gali IAAF w Monako przeprowadzi w piątek (21 listopada) TVP Sport. Początek o godzinie 20:45.