Redakcja Bieganie.pl
Peleton ruszył z Przełęczy Kocierskiej w stronę Łamanej Skały z zamiarem poruszania się w tym kierunku przez godzinę a następnie tą samą drogą z powrotem. Szczęśliwie wszyscy dotarli do celu a w karczmie na Przełęczy Kocierskiej, niektórzy pomimo czekającego ich wkrótce obiadu, nie mogli powstrzymać się przed spożyciem całkiem obfitych dań. Wielu uczestników znajduje się wyraźnie w stanie ciągłego deficytu energetycznego.
Po obiedzie wykład z burzliwą dyskusją dotyczący teorii „Czasu Wysiłku Maksymalnego” i krzywej zwalniania a następnie męki piekielne na sali zaaplikowane przez trenera Janika.
O dziwo, niektórzy, byli jeszcze w stanie później pływać. UWAGA. Równoległą relacja na emocjonalia.pl