O cztery sekundy od rekordu świata

Po tym jak w zeszłym roku ustalił dwa rekordy świata (10 km w Utrechcie – 26:44 i 15 km w Nijmegen – 41:13) Patric Leonard Komon  ponownie wystartował w biegu ulicznym w Holandii. 23-letni Kenijczyk zanotował drugi najszybszy wynik w historii, tym razem na dystansie 10 mil. W deszczowych warunkach zwyciężył 27 edycję Dam to Dam (od tamy do tamy) z Amsterdamu do Zaandam z wynikiem 44:27, zaledwie o cztery sekundy gorszym od rekordu Haile Gebresselaie.

Patrick na Mistrzostwach Świata w Bydgoszczy.

Komon od samego startu, tak jak ma w zwyczaju, narzucił mocne tempo. Jedynym zawodnikiem będącym w stanie dotrzymać mu kroku był Erytrejczyk Samuel Tsegay. Piąty kilometr osiągnęli w 13:13 (dla porównania rekord Polski na bieżni na 5000 m 13:17.69). Po kolejnych 2,5 km Komon urwał się rywalowi i biegł samotnie osiągając 10 km w 27:17. Kenijczyk zaczął zwalniać, a Tsegay zmniejszać stratę. Gdy obaj liderzy ponownie zbliżyli się do siebie Komon wrzucił wyższy bieg i zaczął odbudowywać przewagę. 15 km osiągnął w 41:26 mając tylko cztery sekundy przewagi, jednak na ostatnim kilometrze znacznie przyspieszył na co Tsegay nie umiał już odpowiedzieć. Erytrejczyk zajął drugie miejsce z wynikiem 44:38 i pomimo straty aż 11 sekund do Komona jest to trzeci rezultat w historii.

Po biegu Komon mówił: „Wielka szkoda. Do rekordu świata Haile Gebreselassie zabrakło mi tylko czterech sekund. Ten, co raz mocniej padający, deszcz na ostatnich 1,5 km to było dla zbyt wiele. Wrócę tu jednak za rok.”

Więcej o Patricu Leonardzie Komonie możecie przeczytać tutaj.