Redakcja Bieganie.pl
Dwóch amerykańskich sprinterów emerytowany Maurice Greene i kontuzjowany Tyson Gay założyli się o 100 dolarów kto wygra niedzielny finał biegu na 100 m w mistrzostwach świata w koreańskim Daegu.
Pierwszy z nich postawił na… Jamajczyka Yohana Blake’a, a drugi na faworyta, trzykrotnego mistrza olimpijskiego i świata Usaina Bolta.
„Myślę, że na setkę będzie niespodzianka. I to taka, jakiej nikt się nie spodziewa. Czarnym koniem będzie Blake. Uważam, że jest najsilniejszym psychicznie zawodnikiem, a to może odegrać kluczową rolę. Stawka jest wyrównana jak nigdy. Blake jest młody, bardzo utalentowany i startuje bez presji“ – uważa Greene.
Blake w tym sezonie pobiegł „tylko“ 9,95. To daje mu dopiero 14. miejsce na światowej liście. Tym bardziej dziwny wydaje się typ Greene’a.
„Dla mnie Bolt nie będzie miał konkurencji. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy z powodu kontuzji pachwiny wycofał się najszybszy w tym sezonie Jamajczyk Asafa Powell. Nie zapominajmy, że Usain również świetnie radzi sobie z presją. A najlepszym tego dowodem były mistrzostwa świata dwa lata temu w Berlinie, kiedy wszyscy nie tylko oczekiwali złotych medali, ale i rekordów świata od niego. Dał radę. Tym razem też da“ – ocenił z kolei Gay.
Zakład na 200 m nie doszedł do skutku, bowiem obaj są zdania, że zwycięzca może być tylko jeden – Usain Bolt.
Finał 100 m został zaplanowany na niedzielę na godz. 13.45 czasu polskiego.