Redakcja Bieganie.pl
Mowa o Marcinie Chabowskim, trenowanym przez Zbigniewa Rolbieckiego dla, którego będzie to debiut w maratonie. Marcin to najlepszy Polski długodystansowy zawodnik ostatnich lat, kilkukrotny Mistrz Polski na 10 tys m oraz w przełajach, najlepszy Polak w wielu biegach ulicznych od 10 km do półmaratonu. Tutaj jednak spotka się z nieznanym – tak długiego dystansu nie biegał na zawodach jeszcze nigdy. Czy już w debiucie uda mu się uzyskać wynik równie dobry co na krótszych dystansach? Zobaczymy. Na pewno możemy spodziewać się ze strony walki ze strony Marcina, bo to zawodnik bardzo ambitny i łatwo się nie poddaje.
Trzecim z ekipy – jest Mariusz Giżyński, także zawodnik trenowany przez Grzegorza Gajdusa. Przebywał ostatnio na zgrupowaniu w Kenii razem z Henrykiem, jego pierwszym sprawdzianem po Afryce był półmaraton w niemieckim Venlo, który ukończył z relatywnie słabym wynikiem 1:04:44 jak na osiągnięcia Henryka i Marcina. Ale nie spisywalibyśmy go na straty. Mariusz pobiegł ten bieg zdecydowanie za mocno w pierwszej połowie i potem to się zemściło koniecznością znacznego zwolnienia. Poza tym – jest to bardzo waleczny zawodnik – w trakcie Mistrzostw Europy Barcelonie, pomimo ogromnego upału ukończył maraton jako jedyny z polskiej czteroosobowej reprezentacji.
Szczególna atmosfera biegu w Wiedniu związana jest jeszcze z tym, że w dwie minuty za czołówką maratonu na trasę wyruszy Haile Gebrzelassie – który będzie biegł na dystansie półmaratonu. Organizatorzy zaplanowali to w taki sposób, aby Haile dogonił czołówkę maratonu około 18 -19 km przed oznaczeniem półmaratonu. Dla polskich zawodników może być to szczególne przeżycie, bo po raz pierwszy w swojej karierze będą mogli biec w biegu razem z wielkim Haile, który przez chwilę mógłby być ich zającem 🙂 – gdyby nie to, że będzie jednak biegł znacznie szybciej (jemu do mety zostanie już tylko kilka minut).