Redakcja Bieganie.pl
Wyniku mężczyzn nie będziemy komentować, bo 2:19 to nie jest żadna chluba, mniejsze maratony, z dużo trudniejszą trasą zwyciężają zawodnicy z lepszymi wynikami. Natomiast, zgodnie z naszymi przewidywaniami, ciekawie wyglądała rywalizacja kobiet.
Arleta Meloch, zeszłoroczna zwyciężczyni, od początku samotnie wyszła na prowadzenie. Na 10 kilometrze miała około 200 m przewagi nad goniącą ją trójką: Agnieszką Janasiak, Wiolettą Urygą i Agnieszką Gortel. Około połowy dystansu od tej trójki odpadła Uryga. Odległość pomiędzy Meloch, a dwójką Janasiak/Gortel utrzymywał się na raczej stałym poziomie, panie biegły w tempie około 3:42/km.
Na 32 kilometrze Agnieszka Gortel przyspieszyła i zaczęła biec w tempie około 3:35/km. Zaczęła zbliżać się do słabnącej Meloch. Minęła ją w okolicach 35 kilometra. Dalej biegła samotnie, goniona przez Agnieszkę Janasiak. Na metę wpadła z wynikiem 2:37:08, który jest jej nowym rekordem życiowym, 20 sekund przed Agnieszką Janasiak 2:37:33 i Arletą Meloch 2:38:12.
Adam Klein: Agnieszko, wielkie gratulacje, opowiedz jak ci się biegło ? Jak to wyglądało z Twojej perspektywy ?
Agnieszka Gortel: Przed maratonem miałam w planie przycisnąć na 32 kilometrze, ale już kilka dni temu po chorobie porzuciłem ten pomysł. Dzisiaj po 30 kilometrze, zaczęłam słyszeć swój oddech, to było trochę niekomfortowe, bo zastanawiałam, czy Agnieszka (Janasiak) to słyszy i czy nie skłoni jej to do ataku. W końcu, kiedy było 31,5 km, ruszyłam. Zesztą czuje się lepiej, jeśli biegnę bardziej dynamicznie i kiedy to ja inicjuję atak. Biegnący z nami Piotr Suchenia skomentował to nawet:
„ – Ooo, nie za wcześnie uciekamy ? „
Najpierw nic nie odpowiedziałam, zła, że on to mówi tak na głos przy Agnieszce, że to ją zmotywuje do jakiegoś ataku, ale jeszcze zdążyłam odpowiedzieć:
„ – My nie uciekamy, my gonimy”.
Przyspieszyłam do 3:35 /km, przed 35 doszłam Arletę Meloch. Widziałam już z daleka, że odwraca się wiele razy, a to już był dla mnie sygnał, że ona już raczej się nie zerwie. Jednak wiedziałam, że Agnieszka Janasiak z tyłu będzie goniła.
Na jakimś 37-38 kilometrze miałam kryzys, albo raczej stres, że zaraz Agnieszka mnie dogoni., że źle biegnę. Ciągle mi się wydawało, że coś robię źle. Ileż to człowiek ma myśli jak biegnie – a to że za bardzo macham głową, ale od razu sobie pomyślałam, że Paula Radcliffe też tak macha (śmiech), a to że kiepsko technicznie biegnę i zaczęłam znów myśleć o pracy nóg, kolan, a to ciągle coś przeliczałam: „ – O, jeszcze 3700 m ,o jeszcze 3000 m”. Wydawało mi się, że Agnieszka jest bardzo blisko, no i rzeczywiście była, bo tylko 20 s za mną.
Czujesz, że to jest Twój największy sukces? Zwycięstwo w największym maratonie w kraju ?
Tak, zdecydowanie. No (śmiech), ale nawet Ty, Warszawiak przyznajesz, że to największy maraton w kraju ?
Nie mam co przyznawać lub nie, 3994 zawodników ukończyło bieg, to jest fakt. Agnieszka, jeszcze raz wielkie gratulacje.
Rozmowa z Jurkiem Skarżyńskim
Adam Klein: Na jaki wynik się nastawiałeś?
Jurek Skarżyński: Przed
biegiem wszystkim mówiłem, że Agnieszka przyjechała tu złamać 2:38,
miejsce nie było ważne, miał być wynik. No i cieszę się, że się udało.
Jak się układały przygotowania?
Niby
dobrze, ale do maratonu trenowała w domu, bez wyjazdu na jakikolwiek
obóz, zajmowała się przy tym dzieckiem, jednak potrafiła sobie to wszystko
tak jakoś zorganizować, że miała czas też na jakąś odnowę, krioterapie,
masaże. Naprawdę się zdyscyplinowała, ale były obawy, bo na jakieś 10
dni przed startem powiedziała mi, że jest osłabiona, że ma niską temperaturę
36,2, że nie czuje się dobrze. Przekładaliśmy nawet jeden trening o
jeden dzień, tysiączki, które miały nam powiedzieć, czy jest dobrze
przygotowana. Jednak trening poszedł poprawnie i wiedziałem, że raczej będzie
dobrze.
To chyba wasz największy sukces? Nawet dwukrotne
Mistrzostwo Polski w Półmaratonie nie ma takiego wydźwięku, choćby
medialnego, jak zwycięstwo w największym polskim maratonie?
No nie, jednak Mistrzostwo Polski to jest coś, ja bym to stawiał na równi.
Co dalej? Co w przyszłym sezonie?
Chciałbym
żebyśmy przygotowali Agnieszką do wyniku 2:33-2:34, to jest realne na
wiosnę, tylko trzeba by też zorganizować jakiś obóz, bo biegając tylko w
domu, trudno to będzie zrobić.
Jurek, jeszcze raz wam gratuluję, to naprawdę wielki sukces.
Wyniki Panie:
Msc |
Zawodniczka |
Kraj |
Wynik |
1 |
GORTEL |
Polska |
2:37:08 |
2 |
JANASIAK |
Polska |
2:37:33 |
3 |
MELOCH |
Polska |
2:38:12 |
4 |
URYGA |
Polska |
2:46:32 |
5 |
CZYŻ |
Polska |
2:53:59 |
Msc |
zawodnik |
kraj |
Wynik |
1 |
CHEBII |
Kenia |
2:19:14 |
2 |
YILMA |
Kenia |
2:21:57 |
3 |
KIPLAGAT |
Kenia |
2:22:56 |
4 |
SAWE |
Kenia |
2:22:56 |
5 |
POBŁOCKI |
Polska |
2:27:15 |
Na Mistrzostwach Świata w Półmaratonie w Birmingham wielkiego zaskoczenia nie było. Wśród mężczyzn wygrał Zesernay Tadesse z Erytrei a wśród Pań Mary Jepkosgei Keitany.
Wyścig pań
W wyścigu pań od startu do mety prowadziła Mary Jepkosgei
Keitany, powoli i konsekwentnie zwiększając przewagę. Do 10 km jej
tempo utrzymywała jeszcze Abery Kebede z Etiopii, którą jednak musiało
to wiele kosztować i na 15 km traciła do Keitany 20 sekund, a na 20 km została
złapana przez koleżankę Keitany z drużyny kenijskiej: Philes Moora
Ongori. Losy złotego medalu były rozstrzygnięte, jednak podobnie jak w
biegu męskim, bardzo mocna walka trwała o drugie miejsce, zwyciężyła w
końcu Ongori.
1 |
Mary Jepkosgei |
KEN |
01:06:36 |
2 |
Philes Moora Ongori |
KEN |
01:07:38 |
3 |
Aberu Kebede |
ETH |
01:07:39 |
4 |
Caroline Cheptanui |
KEN |
01:08:16 |
5 |
Mestawet Tufa |
ETH |
01:09:11 |
6 |
Tirfi Tsegaye |
ETH |
01:09:24 |
7 |
Kimberley Smith |
NZL |
01:09:35 |
8 |
Flomena Cheyech Daniel |
KEN |
01:09:44 |
9 |
Inga Abitova |
RUS |
01:09:53 |
10 |
Silviia Skvortsova |
RUS |
01:09:56 |
Wyścig panów
Zersenay Tadese prezentuje dwa medale – złoto w klasyfikacji indywidualnej i srebro w drużynowej
Foto: John Gichigi/ Getty Sport Images/ Flash Media
Pierwsze kilometry były stosunkowo wolne i grupa zwarta ( 5 km w 14:27). Jednak już druga piątka w 14:03 spowodowała, że na 10 km różnice były wyraźne, prowadziła 8 -10 osobowa grupka z 30 sekundową przewagą nad kolejną. W końcu faworyt zdecydował się zaatakować. Kolejne 5 km to już bardzo mocne tempo narzucone przez Tadesse, (5km 13:50 czyli po 2:46/km), Samuel Tsegay i Dathan Ritzenhein na 15 km tracili do niego 8 sekund. Kolejne 6 sekund dalej biegł Bernard Kiprop Kipyego, który jednak do 20 km zdołał dogonić uciekającą dwójkę. Podczas kiedy Tadesse wpadał na metę z wynikiem: 59:35, za jego plecami toczył się bój o srebro. Wygrał w końcu Kipyego z Kenii przed Ritzenheinem z USA.
1 |
Zersenay Tadese |
ERI |
59:35:00 |
2 |
Benard Kiprop Kipyego |
KEN |
59:59:00 |
3 |
Dathan Ritzenhein |
USA |
01:00:00 |
4 |
Wilson Kipsang |
KEN |
01:00:08 |
5 |
Samuel Tsegay |
ERI |
01:00:17 |
6 |
Wilson Kwambai Chebet |
KEN |
01:00:59 |
7 |
Kiplimo Kimutai |
KEN |
01:01:31 |
8 |
Stephen Mokoka |
RSA |
01:01:36 |
9 |
Juan Carlos Romero |
MEX |
01:01:48 |
10 |
Sammy Kirop Kitwara |
KEN |
01:01:59 |
Drużynowo Panie:
1 Kenia
2 Etiopia
3 Rosja
Drużynowo Panowie:
1 Kenya
2 Eritrea
3 Ethiopia
Wyniki Bank of America Chicago Marathon
Msc |
Zawodniczka |
Wynik |
1 |
Shobukhova, |
02:25:56 |
2 |
Mikitenko, |
02:26:31 |
3 |
Grigoryeva, |
02:26:47 |
4 |
Erkesso, |
02:26:56 |
5 |
Adere, |
02:28:38 |
6 |
Kastor, |
02:28:50 |
7 |
Nasukawa, |
02:29:22 |
8 |
White, |
02:32:55 |
9 |
Moody, |
02:32:59 |
10 |
Pirtea, |
02:34:07 |
Msc |
Zawodnik |
Wynik |
1 |
Wanjiru, |
02:05:41 |
2 |
Goumri, |
02:06:04 |
3 |
Kipruto, |
02:06:08 |
4 |
Munyeki, |
02:07:06 |
5 |
Limo, |
02:08:43 |
6 |
Korir, |
02:10:38 |
7 |
Macharia, |
02:11:09 |
8 |
Reyes, |
02:15:30 |
9 |
Tola, |
02:15:48 |
10 |
Rizzo, |
02:15:48 |
Półmaraton w Bostonie
Bardzo dobry rezultat (1:11:50) w półmaratonie w Bostonie osiągnęła Karolina Jarzyńska zajmując 3 miejsce. Jej wynik jest tylko o 5 sekund gorszy od oficjalnego rekordu polski Kamili Gradus.