Redakcja Bieganie.pl
Abubaker Kaki Khamis, posiadacz najlepszego w tym sezonie wyniku na 800 m (1:42.69) oraz złoty medalista Halowych Mistrzostw Świata w Walencji, był jedną z największych gwiazd na tej imprezie. Po finale biegu na 800 m, świeżo upieczony Mistrz Świata Juniorów, rozdawał autografy. Nie byłoby w tej czynności nic nadzwyczajnego, gdyby nie sposób pisania Abubakera. W momencie podpisywania autografu przypominał on ucznia, który od niedawna dopiero posiadł tę umiejętność. Skrupulatnie pisał drukowanymi literami swoje imię – Kaki, kraj, z którego pochodzi – Sudan, swój koronny dystans z rekordem życiowym – 800 m 1:42.69 oraz na zakończenie – parafkę.
Być może Mistrz Świata Juniorów z Bydgoszczy, podobnie jak wielu ludzi z krajów Trzeciego Świata, nie miał dostępu do normalnej edukacji i dotknął go problem analfabetyzmu? Kaki nie umie też rozmawiać po angielsku, podczas wywiadów zawsze jest z nim tłumacz.
Można pokusić się o stwierdzenie, że przykład Khamisa pokazuje, że jedyną szansą do wybicia się z małej afrykańskiej wioski, jest uprawianie sportu, który w przypadku afrykańskich biegaczy, często daje przepustkę do międzynarodowej kariery lekkoatletycznej.