Dla jednych superfoods to żywność o wyjątkowych właściwościach, która ze względu na wysoką zawartość antyoksydantów, enzymów, witamin czy składników mineralnych zasługuje na takie miano. Dla innych to czysty marketing zwiększający znacznie zyski ze sprzedaży danego produktu. Jednego można być pewnym – jest to aktualnie niezmiernie popularny termin, konsumenci poszukują na półkach takiej żywności i są w stanie za nią sporo zapłacić.
Lista produktów nie jest ściśle określona. „Super” mogą być zarówno jagody goji, acai, spirulina, sproszkowany korzeń maca, jak i rodzimy czosnek czy borówka. Pojawić się w tym momencie może pytanie, czy aby na pewno zachwyt tymi produktami jest uzasadniony. Pójdźmy jednak o krok dalej – czy znamy tę żywność wystarczająco by być pewnym bezpieczeństwa jej stosowania, zwłaszcza u sportowców?
Pod lupę weźmy sproszkowany korzeń maca.
Lepidium meyenii, roślina znana w Ameryce Południowej jako „maca”, rosnąca w trudnych warunkach na jednym z obszarów Peru na wysokości 4000-4500 m.n.p.m. Wyróżnić można trzy rodzaje tej rośliny ze względu na kolor: czarna, żółta i czerwona (podobnie jak quinoa czyli komosa ryżowa). Od lat stosowana u zwierząt, ale nie tylko, głównie w celu zwiększenia płodności, mając za konkretne zadanie zwiększać zarówno liczebność jak i żywotność komórek plemnikowych. Dostępna jest przede wszystkim w formie proszku, który możemy stosować jako dodatek do smoothie, owsianki czy jogurtu. W formie kapsułek maca występuje głównie w jednoskładnikowych suplementach, ale nie tylko. Spotkać można ją też w preparatach:
- witaminowych: TERAMAX GEE
- poprawiających funkcje seksualne: Erotus, Braveran, Erekton, Hasta Man
- dla osób aktywnych fizycznie: Aminostar TriGon, Testobolan
- poprawiających sprawność intelektualną: Memoenergia
Zawartość alkaloidów, steroidów czy innych chemicznych związków takich jak chociażby glukozynolany skłoniła wielu badaczy ku przeprowadzeniu badań z użyciem Lepidium meyenii.
W kilku badaniach przeprowadzonych na kobietach we wczesnej fazie pomenopauzalnej w odniesieniu do grupy otrzymującej placebo zanotowano wzrost produkcji hormonu folikulotropowego FSH oraz luteinizującego LH co skutkowało obniżeniem negatywnych symptomów klimakterium. Badania wykazywały również, że spożywanie tego korzenia podnosiło libido kobiet z AISD (Antidepressant-Induced Sexual Dysfunction).
Co powinno zaniepokoić zwolenników stosowania superfoods?
Wystarczy prześledzić listę Australian Sports Commission by w grupie D (środków niezalecanych do stosowania wśród sportowców), podgrupie hormonów i prohormonów znaleźć nic innego jak nasz cudowny sproszkowany korzeń maca. Żadnego jednak ze związków chemicznych zawierających się w Lepidium meyenii nie znajdziemy na oficjalnej liście WADA.
Australian Sports Anti-Doping Authority odnosi się do tej sprawy następująco:
Korzeń maca nie jest zarejestrowaną substancją i dlatego jest klasyfikowana jako suplement. Zdajemy sobie sprawę z tego, że są one szeroko dostępne w sporcie, jednakże ASADA nie może dostarczyć porad atletom odnośnie nieuregulowanych prawnie substancji w sporcie, takich właśnie jakimi są suplementy.
Krótko mówiąc, nie jesteśmy w stanie podać żadnych zapewnień odnośnie statusu suplementów i zapewnić, że nie zawierają one substancji zakazanych. Głównym tego powodem jest to, że zawartość dodatków może zmieniać się w zależności od partii i może w sposób zamierzony lub niezamierzony zawierać substancje zabronione. Sportowcy powinni mieć świadomość, że składniki podane na opakowaniu mogą nie odpowiadać temu co rzeczywiście znajduje się w środku. Sportowcy którzy biorą suplementy są zatem wystawieni na ryzyko popełnienia nieumyślnego naruszenia przepisów antydopingowych.
Pod ścisłą zasadę odpowiedzialności Światowego Kodeksu antydopingowej, sportowcy ponoszą odpowiedzialność za każdą substancję znalezioną w ich ciałach, niezależnie od tego, jak się tam dostała. Zawsze ostrzegamy sportowców aby starannie rozważyć stosowanie suplementów.
Komisja do Zwalczania Dopingu w Sporcie na zapytanie o korzeń maca odpowiada w podobnym tonie, dodając:
Niektóre zapisy mówiące o podobnym do działania sterydów anabolicznych wpływie korzenia mogą budzić wątpliwości, ale z drugiej strony skład chemiczny nie zawiera substancji z listy zabronionej.
Nie jest to może specjalna nowość – od dłuższego czasu stosowanie suplementów przez sportowców odbywa się na ich odpowiedzialność. Jednak kwestia sproszkowanego korzenia maca może okazać się w rzeczywistości bardziej skomplikowana. Nie chodzi tu o ewentualne zanieczyszczenia a właśnie o efekt hormonalny, doskonale zaś wiemy, że hormony na liście WADA się znajdują.
Interesujący raport wydany przez British Medical Journal dotyczący interakcji z testosteronem sugeruje, że korzeń ten zawiera niespecyficzny związek chemiczny podobny do ludzkiego testosteronu i może wywierać efekt androgenny poprzez działania na receptory testosteronu w narządach docelowych bez wpływania na poziom testosteronu czy gonadotropin. To może tłumaczyć dlaczego nie zaobserwowano efektów wśród mężczyzn podczas badania poziomu hormonów w surowicy krwi (może zakłócać oznaczenia testosteronu). Wiąże się to z wykazanym w innych badaniach wpływem na zmniejszenie rozmiaru przerostu prostaty wywołanym przez stosowanie testosteronu enanthate (chętnie stosowany zwłaszcza przez początkujących kulturystów).
Czy korzeń maca może stać się przyczyną pozytywnego wyniku kontroli dopingowej?
Przykładowo w latach 2006 i 2007 doping AAS (anabolic androgenic steroid) stanowił odpowiednio 23% i 26% spośród wszystkich nieprawidłowych wyników kontroli w laboratoriach akredytowanych przez WADA w okresie poza zawodami. Jest to spora liczba w zakresie której znalazłyby się ewentualne pozytywne wyniki kontroli spowodowane używaniem sproszkowanego korzenia maca. Niewątpliwie środek ten to pewna nowość, brakuje jeszcze badań dotyczących wpływu środka konkretnie na organizm sportowców. Sama organizacja walki z dopingiem zapytana o korzeń maca marginalizuje sprawę rozpatrując tę substancję tylko i wyłącznie jako suplement, pomijając kwestie hormonalne.
Kontrole antydopingowe to powoli już nie tylko działanie podejmowane w sporcie zawodowym, ale i amatorskim. Przykładu nie trzeba daleko szukać – 8 Półmaraton Poznań, podczas którego najlepsza trójka zarówno w kategorii kobiet jak i mężczyzn poddana została testom.
Należałoby więc zachować sporą dozę ostrożności w stosowaniu suplementów diety, bo niespodziewanie może się okazać, że źródło „supermocy” jest również przyczyną „superwpadki”.
Źródło:
L.D. Massoma, M. Gasco, and G. F. Gonzales. “Synergistic Effect of the Hydroalcoholic Extract from Lepidium Meyenii (Brassicaceae) and Fagara Tessmannii (Rutaceae) on Male Sexual Organs and Hormone Level in Rats.” Pharmacognosy Research 6.1 (2014): 80–86. PMC. Web. 19 May 2015.
T. Zenico, A. F. G. Cicero, L. Valmorri, M. Mercuriali, and E. Bercovich, “Subjective effects of Lepidium meyenii (Maca) extract on well-being and sexual performances in patients with mild erectile dysfunction: a randomized, double-blind clinical trial,” Andrologia, vol. 41, no. 2, pp. 95–99, 2009.
L. Srikugan, A. Sankaralingam, and B. McGowan, “First case report of testosterone assay-interference in a female taking maca (Lepidium meyenii),” BMJ Case Reports, 2011.
G. F. Gonzales, A. C´ordova, K. Vega et al., “Effect of Lepidium meyenii (MACA) on sexual desire and its absent relationship with serum testosterone levels in adult healthy men,” Andrologia, vol. 34, no. 6, pp. 367–372, 2002.
Christina M. Dording, Pamela J. Schettler, Elizabeth D. Dalton, et al., “A Double-Blind Placebo-Controlled Trial of Maca Root as Treatment for Antidepressant-Induced Sexual Dysfunction in Women,” Evidence-Based Complementary and Alternative Medicine, vol. 2015, Article ID 949036, 9 pages, 2015. doi:10.1155/2015/949036