Mięsień płaszczkowaty – ukryta siła biegacza – jak o niego dbać?
Schowany za mięśniem brzuchatym łydki mięsień płaszczkowaty jest jednym z bardziej niedocenianych mięśni naszego ciała. Większość biegaczy nie zwraca na niego uwagi, dopóki spełnia swoje funkcje. Jednak gdy go zaniedbamy, mogą pojawić się nieprzyjemne dolegliwości bólowe. Dodatkowo odpowiednio silny mięsień płaszczkowaty może poprawić nasze wyniki biegowe. Dlatego warto nad nim popracować, by rozciągnięty i elastyczny właściwie spełniał swoje funkcje.
Które mięśnie wprawiają stopę w ruch?
Mięsień trójgłowy łydki (składający się z mięśnia brzuchatego łydki i mięśnia płaszczkowatego), to najsilniejszy zginacz podeszwowy stopy (kieruje palce w dół). Najczęściej używamy go przy wspinaniu się na palce, a więc podczas chodu i biegu. Przyciska on stopę do podłoża, a w czasie ruchów lokomocyjnych odrywa piętę od ziemi i ustawia stopę na palcach. Dodatkowo odwraca i przywodzi stopę, działając na stawy skokowe. Mięsień brzuchaty łydki działa też na staw kolanowy, wspomagając jego zginanie. Ponadto stabilizuje kość piszczelową względem stawu sokowego.
Jak ryba płaszczka
Mięsień płaszczkowaty swoją nazwę zawdzięcza podobieństwu do ryby płaszczki i położony jest pod mięśniem brzuchatym łydki. Rozpoczyna się na kościach strzałkowej i piszczelowej, a ścięgno końcowe wraz z mięśniem brzuchatym łydki w 2/3 swojej długości dołącza do ścięgna Achillesa, które przyczepia się do guza piętowego. Mięsień płaszczkowaty jest szerokim i grubym mięśniem, należącym do warstwy powierzchownej grupy tylnej mięśni goleni. Jest zmienny u różnych osobników – zdarza się, że jest podwójny, a czasem nie występuje wcale. Warto jeszcze wspomnieć, że mięsień płaszczkowaty wchodzi w skład tzw. mięśni posturalnych, genetycznie starszych, w których występuje przewaga włókien wolnokurczliwych, biorących udział w stabilizacji postawy ciała. Niektóre źródła podają, że mięśnie tego typu są bardziej skłonne do skracania swej długości i powodowania dysbalansu mięśniowego. Mięsień płaszczkowaty jest mocno unaczyniony, a jego skurcz wspiera przepływ krwi żylnej z kończyn dolnych do wyższych rejonów ciała.
Szczególnie istotny
Staw skokowy, na który działa grupa mięśni zginaczy podeszwowych stopy, jest newralgicznym punktem dla biegaczy długodystansowych. Działanie i siła poszczególnych mięśni, a także interakcje biomechaniczne pomiędzy nimi zależą od morfologicznych i funkcjonalnych charakterystyk tych struktur. Węgierscy naukowcy z Uniwersytetu w Budapeszcie pod kierownictwem Bálinta Kovácsa postanowili sprawdzić, jak działanie mięśni łydki wpływa na wynik w maratonie, a także określić rolę pracy mięśni: płaszczkowatego i brzuchatego łydki u biegaczy. Artykuł na ten temat opublikowali pod koniec października 2020 na łamach Scientific Reports.
Aby to sprawdzić, zaprosili grupę biegaczy, których poddano serii pomiarów. U każdego z nich dokonano badania rezonansem magnetycznym mięśni prawej łydki. Określono w ten sposób przekrój poprzeczny: ścięgna Achillesa, mięśnia płaszczkowatego oraz głów przyśrodkowej i bocznej mięśnia brzuchatego łydki. Na tej podstawie obliczono objętość poszczególnych mięśni. Ponadto podczas badania USG określono długość każdego mięśnia i jego fizjologiczną powierzchnię przekroju. Następnie wyniki tych pomiarów poddano analizie statystycznej, w porównaniu z osiąganymi przez biegaczy wynikami sportowymi na podstawie punktów World Athletics (wcześniej IAAF).
Wykazano w ten sposób korelację pomiędzy wynikiem w maratonie i objętością mięśnia płaszczkowatego (r = 0,55; p = 0,048), jego przekrojem (r = 0,57; p = 0,04), przekrojem fizjologicznym (r = 0,77; p < 0,01), grubością ścięgna Achillesa (r = 0,65; p < 0,01) i stosunku mięśnia płaszczkowatego do tego ścięgna (r = 0,68; p = 0,03). Co ciekawe, żaden z parametrów mięśnia brzuchatego łydki nie wykazał takiej korelacji z wynikiem w maratonie. Naukowcy przekonują, że dłuższy i silniejszy mięsień płaszczkowaty i grubsze ścięgno Achillesa mogą mieć korzystny wpływ na lepszy wynik w maratonie. Może więc warto szczególnie o te mięśnie zadbać?
Zadbaj zanim zaboli!
Wnioski wyciągnięte przez naukowców nie dają jeszcze informacji, czy w ten sposób poprawimy nasze wyniki np. w maratonie. Aby to sprawdzić, należałoby wprowadzić konkretny program treningowy wzmacniający mięśnie płaszczkowate i sprawdzić efekt takich działań. Jednak wzmacnianie i rozciąganie tych jakże ważnych mięśni to również przeciwdziałanie wielu poważnym kontuzjom. Problemy tego typu mogą pojawić się szczególnie u osób, które nadmiernie pronują stopę. Przy większych obciążeniach mięsień płaszczkowaty reaguje napięciem i brakiem elastyczności. Pojawia się sztywność i ból łydki. Kolejnym etapem są aktywne punkty spustowe, mogące też powodować zastoje żylne. Napięcia w obrębie mięśni płaszczkowatych mogą również dawać objawy w dalszych częściach ciała, wywołując problemy i ból w obrębie stopy, ścięgna Achillesa czy biodra. Każdy brak równowagi mięśniowej może wywoływać kompensację w innych rejonach.
Co powinniśmy zrobić?
W przypadku dolegliwości bólowych warto zacząć od rolowania mięśni, rozciągania i rozluźniania struktur. Pomocne może być także uniesienie stopy za pomocą specjalnych wkładek do butów. Warto pamiętać o ćwiczeniach rozciągających tylną partię mięśniową, szczególnie łydek. Kolejnym etapem może być kinesiotaping i np. suche igłowanie, choć takie postępowanie należy uzgodnić z lekarzem lub fizjoterapeutą, który zaproponuje najlepszą terapię.
Jak je rozciągać?
Najprostsze ćwiczenie rozciągające mięśnia płaszczkowatego jest podobne do rozciągania łydek. Różnica polega na tym, że noga znajdująca się z tyłu ma pozostać zgięta, a pięta powinna pozostać przy podłożu. Mięsień brzuchaty łydki jest wtedy wyłączony, a mięsień płaszczkowaty ulega rozciąganiu. Ćwiczenia rozciągające i wzmacniające mięśnie płaszczkowate znajdziecie na naszym portalu w materiałach dr. hab. Sławomira Marszałka
Źródła:Kovács, B., Kóbor, I., Gyimes, Z. et al. Lower leg muscle–tendon unit characteristics are related to marathon running performance. Sci Rep 10, 17870 (2020). doi.org/10.1038/s41598-020-73742-5 www.nature.com/articles/s41598-020-73742-5
Były chodziarz, który nieustannie dokądś zmierza (wielokrotny reprezentant Polski i dwukrotny olimpijczyk – z Pekinu i Rio). Współautor biografii Henryka Szosta, Marcina Lewandowskiego i Adama Kszczota oraz książki „Trening mistrzów". Doktor nauk medycznych i nauk o zdrowiu. Pracownik Uniwersytetu Jana Długosza, a także trener lekkoatletycznych klas sportowych w IV L.O. w Częstochowie. Działa też jako sędzia i organizator imprez, nie tylko sportowych.