20 grudnia 2013 Redakcja Bieganie.pl Zdrowie

Dietetyk radzi jak nie utyć w Święta


Co zrobić, aby podczas niemal 3-dniowego jedzeniowego maratonu nie przytyć? Z pomocą nadbiega Katarzyna Biłous, dietetyk i nasz ekspert.

Pytanie od fana adidas Running Polska:
Cześć, jakie są najbardziej dietetyczne potrawy świąteczne? Co jeść, żeby się nie roztyć? Monika Krzewińska
Odpowiedź Katarzyny Biłous, dietetyka:
Ociężałość, uczucie przepełnienia i dodatkowe kilogramy to elementy scenariusza, które w okresie świątecznym towarzyszyć będą wielu Polakom. Chociaż większość potraw bożonarodzeniowych nie jest tucząca, to sama specyfika ucztowania może przysparzać wiele problemów.
Wielogodzinne siedzenie w jednym miejscu, jedzenie dwóch obiadów dziennie i nieustannie przeplatające się smakiem dokładki to główni winowajcy wzrostu masy ciała po świętach. Dodatkowym tego czynnikiem może być zjawisko worka bez dna, czyli trudności z zaparciami. Naturalnym jest, że spożywając większe ilości pożywienia przy jednoczesnym ograniczeniu swojej aktywności fizycznej, spalana jest mniejsza ilość energii od kalorii, które właśnie ze smakiem zostały zjedzone. Nie jest problemem sam karp w galarecie, barszcz czerwony i bigos, lecz ich wielokrotne łączenie i nieustanna degustacja od świtu do nocy.
Chcąc przetrwać Święta Bożego Narodzenia warto zastosować kilka patentów, które mogą zapobiec bólom brzucha, niestrawności i zapasom zimowego tłuszczyku, bez specjalnych modyfikacji standardowego menu:
  1. Nie jedz na zapas.
  2. Mając świadomość, że niektóre potrawy pojawiają się na stole tylko raz w roku, bardzo często w głowie pojawiają się myśli – jeżeli nie zjem teraz, to będę tego żałować. Możesz rozwiązać taką sytuację zamrażając świąteczne przysmaki, dzięki czemu bigos ucieszy smakiem kilka tygodni później, nie przyczyniając się do bólu brzucha z powodu przejedzenia.
  3. Nie dubluj posiłków.
  4. Święta to czas rodzinnych spotkań, często okupionych logistycznym stresem. Bywa, że jednego dnia trzeba odwiedzić kilka różnych domów, nie urażając przy tym żadnego z gospodarzy. Skoordynuj swoje odwiedziny tak, aby u każdego pojawić się w porach różnych posiłków.
  5. Nie głódź się.
  6. Nim burczenie w brzuchu ustanie, a apetyt zmaleje, Ty prawdopodobnie zjesz już więcej, niż rzeczywiście potrzebowałaś. Nie omijaj posiłków, zostawiając miejsce na wyczekiwane potrawy. Jeżeli przygotowujesz obiad, wcześniej zjedz śniadanie i II śniadanie, starając się nie podjadać głównego dania.
  7. Pij herbatę i kompot z suszu.
  8. Napoje typu cola to dodatkowa porcja cukru, którą w ostateczności lepiej jest przyjąć wraz z domowym ciastem. W takich dniach nie zapominaj o wodzie mineralnej, która wypełni Twój żołądek, potencjalnie ograniczając ilość jedzenia na talerzu.
  9. Błonnik na pomoc.
  10. Zaparcia i wzdęcia to bardzo powszechny problem podczas świąt. Wynika on z małej ilości błonnika w pojawiających się na stole, tradycyjnych potrawach. Jeżeli nie masz możliwości zjedzenia produktów pełnoziarnistych oraz dużej ilości owoców i warzyw, sięgnij po otręby lub suszone owoce.
  11. Czerwone światło dla niestrawności.
  12. Jeżeli osiągniesz moment, w którym Twój układ pokarmowy zdecydowanie zaprotestuje przeciwko przyjmowaniu posiłków, nie lecz się colą i suchą bułką. Takie produkty tylko wzmagają ból brzucha. Postaw na napar z mięty i dziurawca, a w miejsce bigosu postaw kleik ryżowy.
Wypróbuj tych kilka sposobów i przekonaj się, że Święta Bożego Narodzenia nie muszą wiązać się z narzekaniem. Dołącz do nich codzienny trening na mroźnym powietrzu i zaraź swoich bliskich prawdziwą radością z życia. Życzę tego Wszystkim biegaczom!

Możliwość komentowania została wyłączona.