Redakcja Bieganie.pl
Czy upały mają wpływ na to jak biegamy? Oczywiście, że mają. Postanowiliśmy jednak zbadać w jaki sposób mają. Przeprowadziliśmy w niedzielę ankietę, w której zapytaliśmy się w jaki sposób modyfikujecie swoje zachowania czy plany treningowe jeśli pojawia się upał.
Czy upał może być niebezpieczny?
Co to jest upał, to dla niektórych pewnie kwestia subiektywna. Ale możemy przyjąć, że to temperatura powyżej 30 stopni. W większości przypadków jest to już na tyle dużo, żeby wpłynąć na zmianę naszych zachowań treningowych. Czy jednak upał może być niebezpieczny?
Jak powiedział nam Dr. Mikulski opiekujący się polskimi lekkoatletami: Żeby
organizm dobrze funkcjonował musi termoregulować za pomocą pocenia. A
do tego konieczne są dwa warunki: musi mieć czym się pocić i wilgotność
otoczenia nie może być bardzo wysoka. Tylko w sytuacji kiedy któryś z
tych czynników nie jest spełniony może dojść do przegrzania organizmu a w
konsekwencji nawet śmierci. Najbardziej znany nam przypadek przegrzania
w ostatnich latach to polski zawodnik Michał Hernik. Jeśli tylko
będziemy pamiętali o nawadnianiu to raczej nic takiego przytrafić się
nam nie może. W naszej szerokości i długości geograficznej nie mamy do
czynienia z bardzo dużą wilgotnością. I osoba trenująca, uzupełniająca
płyny jest w stanie wykonywać nawet długi, wcale nie taki łatwy wysiłek.
W przypadku zawodów dobrze mieć możliwość przebywania przed startem w
chłodnym pomieszczeniu, zawodnicy chłodzą się nawet czasem specjalnymi
kamizelkami lub lodem. Znany przypadek to Szwajcar, Victor Rothlin,
który przed startem w Maratonie w Barcelonie w trakcie Mistrzostw Europy
2012 cały czas chłodził się kamizelką z lodem i kto wie, czy nie był to
także czynnik który wpłynął na jego późniejsze zwycięstwo.”
Czy bieganie w upale można wytrenować?
Pytany o możliwości „wytrenowania” biegania w upale powiedział: Próbowanie
wytrenowania biegania na odwodnieniu jest absolutną bzdurą, rzeczą
wprost niebezpieczną. Przy okazji, tak samo jak bieganie w folii po to, żeby
schudnąć. Jedyny racjonalny powód kiedy coś takiego się robi to próba
zrzucenia wagi poprzez odwodnienie przed ważeniem w boksie czy sportach
walki. Ale bieganie zapiętym po szyję w celu odchudzenia się dowodzi
niezrozumienia działania organizmu. Odwodnienie to nie odchudzenie. I
tego nie da się też wytrenować, tzn, żebyśmy byli w stanie biec przy
mniejszym użyciu płynów.
Co innego wytrenowanie umiejętności radzenia
sobie z upałem. Do upału człowiek jest w stanie się zaadaptować. I
jeśli ktoś planuje starty w bardzo wysokich temperaturach to powinien
wyjechać wcześniej i się tam zaaklimatyzować. Przykład to Badwater –
jeden z najcięższych wyścigów na świecie, ludzie przyjeżdżają tam
wcześniej bo wiedzą, że muszą się przyzwyczaić do warunków – powiedział Dr. Tomasz Mikulski, który sam jest zapalonym ultrasem.
Na zdjęciu poniżej: Orlen Warsaw Marathon 2015, od lewej: Henryk Szost, Dr. Tomasz Mikulski, Zbigniew Rolbiecki (PZLA).
Poniżej – krókie podsumowanie naszej ankiety, udział wzięło 1021 osób.
80% kobiet i 73% mężczyzn zmieni coś w treningu pod wpływem upałów. 25% naszych użytkowników mówi, że upał NIE wpływa na ich zachowania. Jaka jest najpopularniejsza zmiana w treningu? Na pierwszym miejscu jest bieganie późnym wieczorem lub w nocy. Wymieniło ją 60% respondentów. Popularną zmianą jest też bieganie wcześnie rano, wymieniło ją 54% pytanych. 18% zapytanych odpuści trening.
Także, wśród tych u których upał nic nie zmienia, bieganie wieczorem jest najpopularniejszą porą treningową (51%) ale aż 25 twierdzi, że biega w trakcie dnia.
Ciekawa jest analiza wpływu upału w zależności od poziomu sportowego i konkurencji. Po pierwsze – mocniejsi zawodnicy poddają się upałowi w mniejszym stopniu, co pokazuje poniższy wykres.
Najmocniejsi zawodnicy, czyli Ci, którzy biegają obecnie przynajmniej 75% rekordu świata (na dowolnym dystansie, czyli np. w przypadku mężczyzn na dystansie 10 km jest to lepiej niż 35 minut) są skłonni rzadziej zmieniać coś w treningu pod wpływem upałów. Widoczna jest dosyć oczywista relacja niezwiązana z upałami, że im ktoś więcej trenuje tym wyższy jest jego poziom sportowy (chociaż można to zagadnienie odwrócić, że im ktoś jest lepszy tym więcej trenuje). Liczba dni treningu w tygodniu a poziom sportowy:
Liczba dni treningowych | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
Średni poziom sportowy | 55% | 51% | 53% | 58% | 64% | 70% | 76% |
Wśród trenujących często (5 i 6 dni
w tygodniu) najwyższy poziom sportowy reprezentują Ci, którzy nie
zmieniają swoich zachowań treningowych. Jednak wśród trenujących
najczęściej (7 dni w tygodniu) – wyższy poziom sportowy reprezentują Ci, którzy
zmieniają. Można by się zastanawiać, czy nie jest to jakiś efekt
zbyt małej liczby danych ale w każdej z grup wystarczająca liczba
zawodników, żeby przyjąć, że te wartości jednak coś nam mówią
(208, 110, 57).
5 dni | 6 dni | 7 dni | |
Nie zmieniam | 67% | 74% | 74% |
Zmieniam | 63% | 69% | 78% |
Być może jakieś logiczne wytłymaczenie tego pozornego paradoksu jest takie, że trenujący najczęściej to Ci, którzy podchodzą do sportu maksymalnie profesjonalnie i starają się wykonywac trening w warunkach optymalnych.
I na koniec – podział na typy konkurencji.
Najmniej w treningu zmieniają:
– średniacy – co wynika pewnie z tego, że trening średniaka to częściej krótkie, szybkie odcinki
– ultrasi – co wynika pewnie z tego, że wiedzą, że na zawodach w ultra upał może być jednym z efektów z którym będą sobie musieli radzić. Jak powiedział Dr. Mikulski – jest to cecha trenowalna.
Co trenujesz | |||||
Zmienisz trening? | 800-1500m | 3000-10000 m | półmaraton | maraton | ultra |
NIE | 63% | 24% | 26% | 22% | 41% |
TAK | 38% | 76% | 74% | 78% | 59% |
Reasumując:
1. W trakcie upałów – najchętniej trenujemy wieczorem lub w nocy
2. Szybsi zawodnicy są mniej skłonni do zmian w treningu
3. Najmniej podatni na upały są średniacy, potem ultrasi a najbardziej maratończycy