Pierwsze koty za płoty – trening z aplikacją KnowYourPace

Test Coopera

Czyli to, do czego ta aplikacja była przedewszystkim stworzona. Ale celem było aby aplikacja dawała w wyniku konkretne wskazówki treningowe a nie bezużyteczne określenia: bardzo dobrze lub słabo. I to jest spełnione, a nawet więcej. Po zakończonym teście mamy od razu konkretne jednostki treningowe z tempami implikowanymi z włąśnie co zakończonego testu.

Moja jedyna uwaga jest taka, że w trakcie biegu cyfry są za małe, trudno jest odczytać ile dystansu mam już za sobą. W Teście Coopera głównym wskaźnikiem jest czas jaki został nam do ukończenia, i to jest widoczne dobrze, ale chciałoby się czasami zerknąć na dystans jaki już mamy za sobą.

Biegałem z jakimś nowokupionym telefonem Samsunga za około 400 zł. Czyli żaden wielki wypas, ale podobno przyzwoity model. Zrobiłem niecałe sześć i pół okrążenia. Na moje oko około 2550 m. Aplikacja wskazała 2620 m. Czyli o 3% więcej, co pokrywa się dokłądnie z tym o czym pisaliśmy ostatnio [CZYTAJ], że badania pokazały, że GPS używany na bieżni okrężnej zawyży wskazania o około 3%.

Zalecamy oczywiście robić test na jakims możliwie prostym odcinku, ja akurat musiałem na bieżni bo chciałem przy okazji coś sfilmować.

Poziomy zaawansowania

Przyjeliśmy w aplikacji dosyć może kontrowersyjne rozwiązanie, dzięki któremu określamy poziom zaawansowania.

– początkujący – nie potrafi biec spokojnym tempem przez czas dłuższy niż godzina
– śr. zaawansowany – nie potrafi biec spokojnym tempem przez czas dłuższy niż dwie godziny
– zaawansowany – potrafi biec spokojnym tempem przez czas dłuższy niż dwie godziny

Pamiętajmy, że przypisanie do danej grupy jest chwilowe. Jeśli ktoś trenuje do biegów długodystansowych, a temu służy nasza aplikacja, to bardzo szybko będzie się przesuwał ku bardziej zaawansowanym poziomom.

Jeśli ktoś dzisiaj biega w Teście Coopera nawet 4000m (czyli wynik doskonały) ale jednocześnie nie jest w stanie truchtać przez czas dłuższy niż godzina to faktycznie nie jest zaawansowanym biegaczem długodystansowym. Oczywiście to przykład skrajny, ale pamiętam siebie z dawnych lat, kiedy biegałem około 3150 m a godziny przetruchtać komfortowo nie potrafiłem. Bo najdłuższe treningi jakie robiłem trwały 10-15 minut.

Tak więc uważam, że nasz podział jest ok, jest dynamiczny, czyli zmienia się wraz z postępami zawodnika.

Trening z aplikacją

Jeden użytkownik napisał na forum, że wreszcie przebiegł 30 minut bo aplikacja pokazała mu jakim tempem ma biec, a jak rozumiem sam biegał za szybko. To jest dla nas, twórców aplikacji wielki komplement. Nawet jeśli jedna osoba na tym skorzystała, to skorzystała w dokładnie taki sposób jak sobie to wymyśliliśmy. Że dzięki naszej aplikacji, człowiek zaczyna się uczyć jak trenowac w oparciu o obiektywne przesłanki. Wg mnie są to przesłanki lepsze, niż chociażby mityczne tętno maksymalne, które nigdy nie wiadomo gdzie jest.

Nie znaczy to, że trening z aplikacją jest idealny. Problemem jest zbyt duża chwiejność tempa chwilowego. GPS nie jest idealnym narzędziem do monitoringu tempa chwilowego. W mojej sytuacji, testowego treningu jaki sobie po teście zrobiłem, miałem biec w strefie: 6:05 – 6:24 min/km. Niestety co chwila miałem totalnie skrajne informacje: albo biegłem po 7:15 co było za wolno, albo po 5:44 co było za szybko. Oczywiście zawodnik nauczy sie w końcu jakie jest to zalecane tempo bo będzie widział, że biegnie gdzieś pomiędzy tymi komendami: za szybko, za wolno, ale taki bieg jest jednak męczący. Tutaj musimy pomyśleć jak to usprawnić.

Rozwój

Aplikacja nie jest skończona, jest wiele rzeczy (pomijając inne systemy operacyjne) które powinna mieć. Niestety rozwój kosztuje. Dlatego, jeśli wiedzielibyście coś o potencjalnym sponsorze, który chciałby wyłzożyć jakieś pieniądze na ciekawą innowacyjną aplikację będącą faktycznie wirtualnym trenerem stosującym logiczną i prostą metodę – to dajcie mu znać. Chętnie z nim porozmawiamy.

Aplikacja do pobrania

Aplikacja do pobrania