Mikołaj Raczyński
Trener biegania. Zwolennik upraszczania treningu i sprowadzania biegania do maksymalnej dawki radości. W wolnych chwilach podbija scenę amatorskiego kolarstwa szosowego. Znany także jako Biegający Filozof.
Dobre przygotowanie do biegu na 10km wymaga połączenia wytrzymałości i szybkości (w rozumieniu treningu długodystansowego). Jakie są najskuteczniejsze treningi, które pomogą uzyskać rekordowy wynik na “dyszkę”? Mamy dla was kilka propozycji.
Najlepszą drogą do osiągnięcia rekordu życiowego na 10km jest realizacja zróżnicowanego planu treningowego, który zawiera w sobie odcinki o różnej długości i intensywności. Brzmi to dosyć prosto, jednak kluczowe jest odpowiednie ułożenie tych bodźców w cały plan treningowy.
“Dyszka” jest dystansem typowo wytrzymałościowym, ale nie oznacza to, że należy unikać szybszych i krótszych odcinków, wręcz przeciwnie – powinny one być nieodłącznym elementem planu treningowego.
Prześledźmy jakie akcenty można wpleść w swój plan treningowy do 10km.
Zacznijmy do treningu najmniej specyficznego w przygotowaniach do 10km, czyli wspomnianych wyżej – krótkich odcinków. Jest kilka różnych wersji takich treningów:
Dla zdecydowanej większości biegaczek i biegaczy wystarczająca będzie pierwsza z opcji, gdzie między dynamicznymi odcinkami zaplanowana jest przerwa pozwalająca na odpoczynek. Tego typu trening ma sprawić, że podczas biegu docelowym tempem poczujemy większą swobodę i “nie zaklepiemy się” biegając tylko wolno.
Jednak bardzo ważne jest to, żeby na tych jednostkach nie przesadzać z intensywnością – takie 200 czy 400m nie mają być wykonywane sprintem czy też nienaturalnym biegowo krokiem, ma to być po prostu dynamiczny bieg w założonym tempie (np. 12x400m w tempie do 5km na przerwie 1:30 czy też 200m truchtu).
Podstawowym akcentem, który przyda się w przygotowaniach do każdego dystansu jest bieg ciągły na średniej intensywności.
Przykładowe trening:
Tzw. drugi zakres i tempo maratońskie w wielu przypadkach mogą się nakładać jeśli chodzi o intensywność, ale bieg progowy to będzie już trening wyraźnie szybszy i trudniejszy. Przyjmując skalę trudności 1-10 możemy przyjąć, że BC2 i tempo maratońskie to poziom 6-7/10, a bieg progowy to bardziej 8/10.
Tego typu treningi można stosować zamiennie, czyli w jednym tygodniu robić drugi zakres, a w kolejnym bieg progowy.
Pewnym wprowadzeniem (a często także zamiennikiem) do ciągłego biegu progowego jest trening powtórzeniowy na podobnej intensywności. Celem takiego treningu – tak jak w przypadku biegów ciągłych – jest budowanie ogólnej wytrzymałości.
Dzięki temu, że jest to trening powtórzeniowy to możliwe jest zwiększenie objętości na danej intensywności, przykładowo 6km biegu ciągłego “na progu” będzie dużo trudniejsze do wykonania niż 8x1km w tym samym tempie na krótkiej przerwie (np. 60-90 sekund).
Przykładowe treningi:
Ostatnim, ale najbardziej specyficznym treningiem, który warto wykonywać w przygotowaniach do 10km jest trening powtórzeniowy w tempie startowym. Jest to jednostka najbardziej specyficzna, bo to właśnie podczas niej “obiegujemy” tempo startowe, uczymy się docelowego zmęczenia.
Przykładowe treningi:
Na początku przygotowań warto zacząć od krótszych odcinków i stopniowo – wraz ze wzrostem formy – je wydłużać. Takich treningów nie powinno wykonywać się zbyt często, maksymalnie 4-5 w całych przygotowaniach (trwających 8-10 tygodni).
Przy planowaniu treningu warto pamiętać o zasadzie 80/20 (albo czasami nawet 90/10), która oznacza, że treningi o wyższej intensywności (czyli te omawiane w tekście) powinny stanowić maksymalnie 20% całej objętości biegowej.
Oczywiście w tygodniu nie jesteśmy w stanie “upchnąć” wszystkich opisanych treningów, dlatego trzeba nimi odpowiedni rotować np. zamiennie stosując biegi ciągłe i treningi progowe. Bezpiecznie będzie wykonanie 2 akcentów w ciągu 7 dni. Taki układ pozwoli na stopniowe budowanie formy, bez dużego ryzyka przeciążeń i przemęczenia. Całe specyficzne przygotowania do “dyszki” także nie powinny być zbyt długie i trwać więcej niż 10-12 tygodni.
Przykładowa lista biegów na 10km:
Dwa biegi w wwa i jeden chyba nad morzem. Dobrze, że jestem ze Śląska 🤣
Typowy maruder. Masz link do kalendarza biegowego, gdzie jest wymienionych setki innych imprez
Ja jestem za szkołą Danielsa j uważam że budowanie siły i wytrzymałości powinno się budować w czasie a nie w dystansie ponieważ każdy biega innym tempem więc przebiegnięcie np 400m lub kilometra komuś może zająć 6 minut a drugiemu 4 min przy tym samym poziomie zakwaszania organizmu. Dlatego proponowałbym nie 8x1km progiem tylko 8x5min progiem z minuta przerwy, albo 5x4min interwałem z 2min przerwy zamiast 5x1km. Oczywiście sama liczba powtórzeń też powinna być zdeterminowana tym jak dużo czasu poświęcamy w całym tygodniu na trening. CO co biegają mniejsze tygodniowe objętości powinni robić tych powtórzeń mniej.
14.09 10km Janiszewice woj łódzkie