Karolina Obstój
Z wykształcenia prawniczka, a z zamiłowania ambitna biegaczka amatorka, spełniająca się w biegach górskich, choć od asfaltu nie stroni. Trenerka biegania i organizatorka obozów biegowych. Więcej o mnie znajdziesz na Instagramie.
Ivan Siuris jest czołowym mołdawskim maratończykiem, który reprezentował Mołdawię na Mistrzostwach Europy w Monachium w maratonie. 28 stycznia na półmaratonie w Sewilli zajął 8. miejsce z czasem 1:04:09, co jest jego nowym rekordem życiowym na tym dystansie. Z Ivanem rozmawiamy o jego przygotowaniach do maratonu w Sewilli, treningu w Monte Gordo i realiach życia sportowca w Mołdawii. (Na marginesie wspomnę, że Ivan to bardzo uśmiechnięty, życzliwy, pomocny i rodzinny człowiek).
Ivan Siuris |
---|
Data urodzenia: 17.06.1991 |
Kraj: Mołdawia |
Osiągnięcia krajowe: złoty medal na 800m (2011), 1500m (2019) i 800m na hali (2019) |
Rekordy życiowe: 800m – 1:49:75i NR 1500m – 3:46:24 5000m – 14:49.33 półmaraton – 1:04:09 maraton – 2:13:38 |
Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z bieganiem? Na jakich dystansach startowałeś?
Zacząłem trenować w wieku 9 lat. Zaczęło się od tego, że do mojej szkoły przyszedł mój pierwszy trener i zaproponował mi trenowanie lekkoatletyki. Od początku lubiłem biegać na średnich dystansach, np. 800-1500 m, ale oczywiście biegałem też sprinty.
Obecnie Twoim dystansem docelowym jest maraton, ale w 2023 r. wystartowałeś na 1500m i 3000m. W Polsce nie jest popularne, żeby maratończycy startowali na takich dystansach. Co mają na celu takie starty?
Biegam na średnim dystansie tylko dla swojego kraju, ponieważ nasi biegacze średniodystansowi są słabsi ode mnie. Dlatego – mimo że moim dystansem docelowym jest maraton – powinienem startować w międzynarodowych zawodach na takich dystansach z uwagi na reprezentowanie Mołdawii.
Tydzień temu w Sewilli pobiegłeś 1:04:09 (średnie tempo 3:02 min/km). To Twoje nowe PB, ale startem docelowym jest maraton w Sewilli. Zawody przebiegły zgodnie z planem?
Dostałem wytyczne od trenera, żeby do 16 km biec w okolicy 3:03-3:04 min/km, a ostatnie 5 km trochę szybciej, jeśli dam radę. Czułem się bardzo dobrze przez te 16 km, wykonałem założenia i pełni kontrolowałem bieg, więc miałem sporo sił, żeby przyspieszyć na ostatnich 5 km. Wszystko poszło zgodnie z planem i jestem bardzo zadowolony z tego biegu i swojego samopoczucia w trakcie.
W jaki wynik celujesz w Sewilli na maratonie?
Chcemy spróbować pobiec na wynik 2:11-2:12. Taki jest cel i myślę, że jest bardzo realny. Na półmaratonie biegło mi się lekko, pobiegłem zgodnie z założeniami, więc wszystko idzie zgodnie z planem.
Na razie nikt z Mołdawii nie wypełnił minimum w maratonie na igrzyska w Paryżu. Jaki jest poziom maratończyków w Twoim kraju? Myślisz, że ktoś ma szansę zrobić minimum?
Mamy jednego zawodnika Maxim Raileanu z życiówką 2:11:12 i jedną zawodniczkę Lilię Fisicovich z życiówką 2:27:40, którzy są w stanie powalczyć o minimum. Wierzę, że maratończycy pochodzący z Mołdawii także mają szansę zrobić minimum kwalifikacyjne na Igrzyska Olimpijskie.
Jesteś czołowym mołdawskim maratończykiem, reprezentowałeś swój kraj na Mistrzostwach Europy w maratonie. Jak wygląda w Mołdawii wsparcie zawodników na Twoim poziomie?
Wsparcie od mojego kraju jest chyba najniższe w Europie, na jakie mogą liczyć sportowcy. Za każdym razem musimy szukać pomocy z różnych stron, bo nie otrzymujemy go od państwa. Na przykład ten obóz, na którym teraz trenuję w Monte Gordo odbył się dzięki moim przyjaciołom, sponsorom i biegaczom-amatorom, którzy bardzo mi pomogli i bardzo im za to dziękuję.
Przygotowujesz się do maratonu w Monte Gordo. Za co lubisz to miejsce?
Uważam, że Monte Gordo to najlepsze miejsce w Europie na zimowy obóz przygotowawczy. Cudowne miejsce. Uwielbiam tu trenować. Ścieżki są bardzo różnorodne, wychodzi się z apartamentu i za kilkaset metrów jest już las czy asfaltowe ścieżki. Do tego jest tu o tej porze roku bardzo dużo biegaczy, więc mogę z kimś potrenować. Bieganie w grupie to bardzo dobre rozwiązanie dla maratończyka, bo przy dużej liczbie kilometrów przebiegniętych w samotności można oszaleć 😉. W grupie treningi zawsze idą łatwiej.
Jesteś w Monte Gordo z rodziną. Zawsze na obozy jeździsz z żoną i dziećmi?
Wolę, żeby moja rodzina była zawsze blisko mnie. Ciężko jest mi gdzieś wyjechać samemu na dłuższy okres. Nie mogę zostać bez rodziny na kilka dni 😉. Chcę dzielić każdą szczęśliwą chwilę w moim życiu z moją rodziną.
Ile średnio kilometrów biegasz tygodniowo podczas przygotowań do maratonu?
Przygotowując się do maratonu, zwykle biegam około 170-200 kilometrów tygodniowo.
Jak wygląda Twój przykładowy tydzień w przygotowaniach maratońskich?
Dzień | Trening |
---|---|
Poniedziałek | rano: 18 km wybiegania po południu: 10-12 km wybiegania |
Wtorek | rano: podbiegi 10-12x 300m-400m lub fartlek 10x 3’/1’ lub 20x 1’/1’ po południu: 10 km wybiegania |
Środa | rano: 25-28 km |
Czwartek | rano: 14km wybiegania po południu 14km wybiegania |
Piątek | rano: połączenie steady i tempa maratońskiego 10-30 km lub długi fartlek np. 3×10’, 2×20’, 3×15’ po południu: 10 km wybiegania |
Sobota | rano: 14km wybiegania po południu 14km wybiegania |
Niedziela | rano: długi bieg 28-38 km (np. 35km: 29km steady po ok. 3:25 i 6km w tempie 3:08-11) |
Na jakie parametry zwracasz uwagę podczas treningu? Mierzysz zakwaszenie?
Zwykle jest to tętno, odczucia poziomu zmęczenia i kontrola poziomu mleczanu we krwi.
Czy oprócz biegania wykonujesz jakiś trening uzupełniający?
Wykonuje trening siłowy 2-3 razy w tygodniu i rozciągam się 3-4 razy w tygodniu wieczorem przed snem.
Jak dbasz o regenerację?
Chodzę na masaż, korzystam z sauny, pływam i oczywiście zaliczam drzemkę. Bardzo lubię te popołudniowe drzemki.
Niech Sewilla znowu będzie szczęśliwa!
Dzięki!
Facet biega 170 tygodniowo i trzaska 14.50 na 5 km, co ja tyrajacw pracy po nocach robię 16.34.Gościu trenuje 3 razy więcej jest młodszy o 7 lat i na pewno nie ma mojego BMI 25.3.
I jakie to ma znaczenie? W bieganiu kwalifikowanym nie chodzi o to, żeby mieć jak najniższe tętno, czy być pierwszym z jak najwyższym BMI na mecie, tylko o to, żeby mieć jak najlepszy czas.
Facet ma rację , pracując na etacie , z fatalną regeneracją po nocach , biegając 60km per week biega 16.34 … Robi to na mnie większe wrażenie , niż 14.50 w optymalnych warunkach z drzemkami między sesjami i obozem wysokogórskim oraz odnową biologiczną ….
No nie wiem co jest większym wyczynem 😅
Okej, to przyznaję Wam rację, powinniśmy obok rubryki z czasem na mecie dodać taką z punktami za wrażenia jakie robi wynik na tle codziennego funkcjonowania 😅
Z tego co ja zrozumiałem z artykułu, to nikt nie wspominał o treningu i startach na 5km (poza rospiską życiówek). Mowa było o przygotowaniach maratońskich z kilometrażem 170km-200km tygodniowo.
Szanowny panie Driver, czy podzielisz się ile biegasz w półmaratonie albo maratonie, tyrając w pracy po nocach i z BMI 25.3? Albo w drugą stronę np. wyniki na 1500m i 800m?
Pytam poważnie, a nie dla żartów.
W punkt
Różnica poziomu sportowego między 14:50 a 16:34 jest zapewne mniej więcej taka jak między 16:34 a 18:50.
Przecież to jest przepaść, 16:34 to bardzo fajny poziom dla amatora, zasługuje na szacunek ale na tym koniec…
Po drugie, Ivan prawie nie startuje na 5 km. Jeśli w przygotowaniach do maratonu biega połówkę po 3:02/km to trudno przypuszczać żeby nie był w stanie pobiec 5 km szybciej niż po 2:58/km. 14:49 było z Mistrzostw Mołdawii (można przypuszczać, jak taki bieg wygląda) pod koniec maja 2022, w ciepły dzień.
Po trzecie, co już Andrzej napisał: to jest kwestia priorytetów życiowych. Większość amatorów mogłaby lepiej biegać. Ale najwyraźniej wyżej stawiają pracę, rodzinę, hobby, miłość do jedzenia i picia itd.
To my wybieramy, kim jesteśmy „na pierwszym miejscu”.
Jako postscriptum dodam, że Ivan nabiegał wczoraj w Sewilli 2:13:34.